17.

940 43 2
                                    

- O mój boże.... Matka każe jej się modlić pod schodami. Jak Harry Potter. Zryło mi to psychikę - wybuchnęłam śmiechem.
- Mówiłem, że to komedia, a nie horror. - powiedział Zayn całkiem pewny siebie.

Ponownie się zaśmiałam wtulając swoje ciało w tors przyjaciela.
Tak ładnie pachniał. Był taki umięśniony i.....wspomniałam już, że wypiłam jakieś pięć puszek? Nie? No to teraz mówię.

- Ummm..... Śpiąca jestem.
- Jest dopiero 17, ale skoro chcesz. - posmutniał.
Uniosłam głowę i spojrzałam w jego ciemne tęczówki. Chłopak chwycił mój podbródek dwoma palcami i przybliżył moje usta do swoich delikatnie je całując.
- Zayn..... - wyszeptałam oddalając się od Malika.
- Trice..... Ja cię kocham. Ja cię kurwa kocham od czasu tej cholernej zabawy w dzieciństwie. Ja.... przepraszam, że psuję naszą przyjaźń. - załamał mu się głos. - Nie wiedziałem, nie spodziewałem się, że teraz to będzie silniejsze ode mnie. Myślałem, że z czasem mi przejdzie, ale jednak nie.
- Już dobrze. - przerwałam mu.
Pocałowałam jego usta, tym razem świadomie.
Pogłębił pocałunek zmieniając naszą pozycję. Tym razem siedziałam na nim okrakiem, a on ściskał moje pośladki.
Założyłam ręce na jego szyi i nie przerywałam pocałunku.
Czemu się z nim całowałam?
Nie wiem.
Może dlatego, że kocham Niall'a, a to mój brat i muszę o nim myśleć jak o rodzeństwie?
Albo sama świadomość, że on mnie nie kocha tak jak ja jego.
Spójrzmy na to tak, gdy uprawialiśmy seks, doprowadzaliśmy siebie do orgazmu, spędzamy ze sobą czas, całowaliśmy się i ani razu nie powiedział mi, że mnie kocha.
Jaki z tego wniosek? Ano taki, że dla niego to zwykły seks, a ja jestem dla niego zwykłą dziewczyną.
Takie jest moje zdanie na tą chwilę.

Odepchnęłam lekko chłopaka od siebie i wstałam z jego kolan.
- Um... Przepraszam. Idę, bo muszę zrobić obiad. - skłamałam, ale nie do końca.
- Musisz? - wysunął dolną wargę do przodu.
- Niestety. Widzimy się jutro na wyjeździe ?
Pokiwał twierdząco głową, a ja posłałam mu szczery uśmiech.
Pocałowałam go w polik i wyszłam z domu kierując się na swoją posesję.

Cały czas myślałam o tej sytuacji.
Możecie mnie wziąć za dziwkę, ale ja na prawdę cierpię.
Kocham Niall'a i za wszelką cenę chcę być dla niego ważna, tak jak on dla mnie.
Czy to tak wiele?

- Jak udało się spotkanie? - zapytał brat stojąc na zewnętrznych schodach.
Wzdrygnęłam ramionami nie nawiązując z nim kontaktu wzrokowego.
- Może być.
- uuuuu..... Pokłóciliście się? - zapytał z radością.
- Nie. A teraz daj mi spokój. Zmęczona jestem.
On coś burknął pod nosem, ale zignorowałam to. Udałam się na górę i zamknęłam się w pokoju.
Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać.
- Co ja robię? Dlaczego? - pytałam samą siebie.
Nagle drzwi otworzyły się, a w nich stanął brat.
Podszedł do mnie i najwyraźniej chciał mnie przytulić, ale odepchnęłam go.
- Spakujmy się na jutro.
Podeszłam do szafy i z niej wyciągnęłam dwa plecaki.
Chciałam wyciągnąć również śpiwory, ale przeszkodzono mi.
Brat położył swoje ręce na moich biodrach i przyciągnął do siebie.
- Dlaczego unikasz mojego dotyku? - szepnął w moje lewe ucho.
- Nie .... J-ja nie unikam. - wydukałam.
- W takim razie ..... - zjechał rękami do mojej kobiecości - idę spać do rodziców.
Oderwał się ode mnie jak poparzony i wyszedł z pokoju.
Zmarszczyłam nos i przewróciłam oczami.

Jak można być takim idiotą?

My Brother Niall Horan|✔️| |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz