✨9 ✨

1.1K 47 2
                                    

Oderwaliśmy się od siebie po kilku minutach. Blondyn spojrzał w moje oczy i dokładnie przedzierał się przez nie.
Czułam, że w końcu odzyskał tą świadomość całowania się z własną siostrą. To było tylko piękną chwilą dla mnie.
Niestety.
- Niall? Ja....ja....- nie potrafiłam wydukać ani jednego słowa z moich gorących ust.
- Wychodzę - prychnął i udał się w stronę wyjścia z łazienki.
Nie mogłam mu pozwolić tak po prostu odejść. Nie teraz. Nie po tym wszystkim.

Wstałam na równe nogi i pobiegłam za nim. Zbiegłam schodami i zauważyłam jak zakłada na nogi swoje Nike.
Ma zamiar wyjść.
Znowu wyjdzie i wróci po paru dniach?
- Gdzie ty idziesz? - zapytałam podbiegając do blondyna i chwytając go za rękaw.
On jednak wyrwał się z mojego uścisku i odepchnął mnie na dość sporą odległość.
Miał sporo siły, nic dziwnego. Przecież ćwiczył i spędzał większość swojego czasu na boisku, albo na siłowni.
Przez moje ramiona przeszył się ogromny ból. Wpadłam na komodę uderzając ciałem o lustro, które pod wpływem ciężaru roztrzaskało się na kawałki.
Po moich łokciach spłynęły strumienie krwi.
Przytrzymałam ranę ręką, aby ją zatamować. Po chwili wbiegłam do łazienki i zaczęłam obmywać dłonie i łokcie pod zimną wodą.
Z oczu mimowolnie spływały łzy.

***Niall POV***

Wyszedłem z domu. Gdzie się udałem? To jasne.
Do Tiffany.
Nie mogę nawet myśleć o Trice. Co ona kurwa odpierdala od jakiegoś czasu?!
Albo mnie unika, nie odzywa się, potem nagle miła i całuje mnie.
Mam dość. Nie mam zamiaru mieć z nią najbliższych relacji. To nie moja siostra. Moja kochana Trice była miła, szczera, kochana i szczęśliwa. To co ze mną mieszka jest zupełnie inne.

Po jakiś 40 minutach byłem już na miejscu zadzwoniłem dzwonkiem. Po chwili w moich uszach rozległ się charakterystyczny dźwięk.
- Niall ? Co ty tu tak robisz ? - zapytała dość zdenerwowana.
- Odwiedziłem cię, a to nie najlepszy moment?
- Em... No wiesz.... Niall......- nie potrafiła nic wydukać.
- Kotku mój kutasek jest niewyżyty. Potrzebuje twoich usteczek - powiedział facet wyłaniający się zaraz za blondynką.
- Carl proszę.... Niall....
Patrzyła to na niego to na mnie.
Wiedziałem.
Zdradza mnie.

- Tiffany to koniec - powiedziałem odwracając się.

Nie dałem jej dokończyć jej wytłumaczenia.
To głupie, ale domyślam się co chciała powiedzieć. Pewnie będzie się tłumaczyć kurwa. "To nie tak jak myślisz"-blebleble
Chuj z tym.

Zmieszany udałem się do pobliskiego parku. Usiadłem na ławce i ślepo wgapiałem się w dal. Pamiętam jak kiedyś przychodziłem tu z Trice i razem się bawiliśmy.
Jeszcze ten Zayn. Ciągle za nią biegał. Jak opętany.
Jeszcze ten pocałunek ich.....

Trice zaproponowała zabawę w policjantów i złodziei. Spojrzeliśmy z Zaynem na siebie i  szeroko się uśmiechnęliśmy.

- Kto pierwszy? - zapytałem.
- Może ty i Trice to złodzieje i uciekacie - zaproponował Zayn.
Oboje przytaknęliśmy i pobiegliśmy w stronę drewnianego domku. To była nasza baza. Schowaliśmy się w niej i cierpliwie czekaliśmy, aż mulat policzy do stu.

- Tym razem nie możemy dać się złapać Trice, pamiętaj - szepnąłem do jej ucha przybliżając się do jej pięknej twarzyczki.
Niepewnie przytaknęła i posłała mi swój najśliczniejszy uśmiech.
- Już! Policjant Zayn Malik wkracza do akcji. Szuka dwóch przestępców! - krzyknął.
- Dobra. Gotowa?
- Tak!
Chwyciłem jej małą rączkę i wybiegliśmy z drewnianego domku chowając się jak najszybciej w krzakach. Stamtąd wypatrywaliśmy przyjaciela, który nam zniknął z oczu.
Bingo.

Pokazałem Trice kciuka w górę i ruszyłem na przód. Nie odwracając się w tył pokazałem dziewczynie ręką, że ma podążać za mną.
Zwinnie podreptałem do drugiej bazy znajdującej się obok huśtawek.
- Trice? - rozejrzałem się w koło, ale mojej małej siostrzyczki nie było.

- Mam naszą uciekinierkę - powiedział zadowolony Zayn  trzymając blondynkę za rękę splatając przy tym ich palce.
Przeszedł mnie zimny dreszcz. Temperatura w moim ciele znacznie wzrosła.

Jakim cudem on tak może dotykać moją siostrzyczkę?
Pokiwałem głową wywiewając z głowy te myśli.
W zamian obserwowałem dokładnie ruchy przyjaciela.
Uśmiechnięty odstawił Trice do jego bazy przy choinkach i zamknął ją w szczelnym uścisku.
- Co on odwala? - pomyślałem marszcząc brwi.
Postanowiłem zmienić swoją pozycję i dopóki nie patrzył wkradłem się bliżej.

- Zmienimy bieg wydarzeń?  - zapytał.
- Co masz na myśli?

- Miłość pomiędzy dobrem, a złem - wyszeptał wpijając się w usta mojej 10 letniej siostrzyczki.



My Brother Niall Horan|✔️| |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz