bójka

276 20 1
                                    

Luke ignoruje mnie od dwóch tygodni. Całe dwa tygodnie. Nawet nie odpowiada na moje wiadomości, ani nie odbiera moich połączeń. To takie dziecinne, szczerze. Skoro nie chce mieć ze mną nic wspólnego to niech tak będzie. Miałam małą nadzieję, że jesteśmy przyjaciółmi i się przede mną otworzy, powie mi co go dręczy, ale to nigdy nie nastąpiło i muszę się z tym pogodzić. Luke nie chce być moim przyjacielem. Właściwie to czemu miałby chcieć? 

Wkładałam swoje rzeczy do szafki, kiedy pojawił się Ashton z szeroko otwartymi oczami. 

- Sammie! Jest coś o czym muszę ci powiedzieć - powiedział ciężko oddychając, jakby właśnie przebiegł maraton. 

Podniosłam na niego brwi. Ashton i ja jesteśmy przyjaciółmi, ale wiem, że nie będziemy nikim więcej. Spotyka się teraz z Peyton, więc wiem, że nie mam już u niego żadnych szans. Peyton jest sto razy lepsza ode mnie. 

- To naprawdę ważne, ale nie wiem... nie wiem jak ci to powiedzieć - popatrzył na mnie smutno. 

Wyglądało na to, że to będą złe wieści. Jeszcze miesiąc temu prawdopodobnie myślałabym, że chce mi wyznać miłość. Teraz trochę się bałam, czekając aż coś powie, może dlatego, że Luke przedstawił mi jaka jest prawda. Teraz wiem, że byłam tylko głupią, zazdrosną byłą dziewczyną. 

- Po prostu to z siebie wyrzuć, Irwin - westchnęłam, nie mogąc się doczekać aż powiem mi o co chodzi.

- Uhm. Nie wiem jak zacząć, ale uhm, ta. Tydzień temu zacząłem widywać Luke'a jak wchodzi do magazynu dozorcy z różnymi dziewczynami i ja uhm... Nie chciałem wyciągać pochopnych wniosków, rozumiesz. Może tylko z nimi rozmawiał, a-ale przed chwilą widziałem jak obściskuje się z jedną przy swojej szafce i... i nie wiedziałem czy powinienem ci to mówić, ale postanowiłem to zrobić, bo nie zasługujesz na takiego frajera w swoim życiu. Zasługujesz na uczciwego chłopaka, a on cię zdradza Sammie! - wyjaśnił. 

Nerwowo kaszlnęłam, nie byłam pewna co mam mu powiedzieć. Myślałam, że dla Ashton'a było jasne, że się ignorujemy z Luke'm i myślałam, że domyślił się, że zerwaliśmy czy coś. 

- Ashton, Luke i ja nie jesteśmy już razem. Zerwaliśmy - wymamrotałam. 

Chciałam mu powiedzieć, że nigdy ze sobą nie byliśmy, ale się powstrzymałam. 

- Mówisz poważnie? Od kiedy? - krzyknął. 

Odchrząknęłam. 

- Od dwóch tygodni - wzruszyłam ramionami. 

- Czemu nic mi nie powiedziałaś!? - jęknął, krzyżując ręce. 

Westchnęłam. 

- Myślałam, że to oczywiste, skoro już ze sobą nie rozmawiamy - wymamrotałam. 

- Czemu zerwaliście? Przysięgam, że jeśli okazał się dupkiem to skopię mu tyłek - rzucił Ashton. 

Pokręciłam głową.

- N-nie, po prostu się rozeszliśmy. Jest w porządku, Ashton - powiedziałam, wymuszając uśmiech i ominęłam go. 

Dziś jest piątek i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Kiedy wróciłam do domu i zobaczyłam, że znowu jestem sama, odetchnęłam z ulgą i poszłam włączyć komputer. Przy okazji wzięłam ciastka i lody, kiedy szłam w kierunku kanapy. Miałam zamiar oglądać netflix całą noc. 

Haley pytała czy przyjdę na imprezę, ale nie chciałam, więc odmówiłam. Kto potrzebuje imprez, kiedy ma netflix i lody? Nie ja. Włączyłam odcinek Supernatural i wczułam się w serial, kiedy mój telefon zaczął wibrować. Postanowiłam to zignorować i kontynuowałam oglądanie. 

faking |l.h| [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz