Postanowiłam namówić Luke'a na wyjście z domu. Nie chciałam tam zostać i on zapewne też. Powiedział mi, że jego ojciec prawdopodobnie zasnął na kanapie w salonie, więc oboje wymknęliśmy się z domu.
Na szczęście moi rodzice byli na wyjeździe biznesowym. Tylko Max był w domu, ale myślę, że mogę na niego liczyć i będzie trzymał buzię na kłódkę. Jest tak bardzo uzależniony od swojego iPad'a, że może nawet nie zauważy, że Luke przyjdzie ze mną.
Kiedy weszliśmy do domu, powiedziałam Luke'owi, że poszedł na górę do mojego pokoju, a ja poszukam czegoś do obmycia jego ran. Przewrócił oczami i powiedział, że nie potrzebuje opatrunku, ale to tylko dlatego, że starał się być twardy.
Max zupełnie nie zauważył, że Luke jest w naszym domu, ale zobaczył mnie, kiedy za nim szłam z rzeczami do opatrzenia twarzy Luke'a. Max podniósł na mnie brwi.
- Ani słowa mamie i tacie, Max - ostrzegłam, a on podniósł ręce do góry, poddając się.
Skinęłam do niego głową, zanim udałam się do mojego pokoju.
Luke leżał na łóżku z zamkniętymi oczami. Jego rany wyglądają teraz o wiele gorzej. Westchnęłam, podchodząc do niego. Powolnie otworzył oczy i usiadł. Wyglądało to tak jakby całe jego ciało było zranione.
- Nie uderzył się tylko w twarz, prawda? - szepnęłam, a Luke nerwowo przygryzł wargę i potrząsnął głową.
Niepewnie zdjął koszulkę. Na początku nie wiedziałam o co mu chodzi, ale kiedy zobaczyłam wielkiego siniaka na jego klatce piersiowej, z trudem złapałam powietrze. Jest ogromny i wygląda bardzo źle.
- B-bardzo mocno mnie popchnął - wymamrotał Luke.
Przyłożyłam dłoń do jego klatki, a on krzywił się, zaciskając zęby.
- Przepraszam - westchnęłam, zanim zrobiłam coś o czym bym nigdy nie pomyślała.
Pocałowałam jego klatkę piersiową. Luke'a oczy powiększyły się, tak samo jak moje. Nie wiem co mi strzeliło do głowy, ale to dobre uczucie. Cieszy mnie to, że Luke nic o tym nie powiedział.
- Wiesz, że to będzie boleć, ale ostrzegę cię ponownie, okay? - powiedziałam, siadając na jego kolanach.
Luke położył dłoń na moim udzie, przez co poczułam jakby cała moja skóra zaczęła się palić, ale starałam się zignorować jakie to miłe uczucie. Przyłożyłam materiał nasączony spirytusem do jego twarzy, zmywając krew. Luke ścisnął moje udo nieco mocniej niż ostatnio, więc gwałtownie złapałam powietrze. To nie bolało, po prostu mnie to zaskoczyło.
Nienawidzę widzieć bólu w oczach Luke'a. Wygląda wtedy tak bezradnie. Zajęło mi to kilka minut, zanim skończyłam czyścić jego twarz. Luke wzdrygnął się i syknął. Wiem, że to boli, ale to jest tego warte, bo jego rany się przez to nie pogorszą.
Kiedy skończyłam, odsunęłam się i popatrzyłam w dół, zauważyłam, że wciąż mam na sobie sukienkę z ostatniej nocy.
- Chyba też muszę się umyć. Pójdę wziąć prysznic, zaczekasz? - zapytałam, a Luke położył się na łóżku i przytaknął.
Wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki, w której wzięłam szybki prysznic. Zrelaksowałam się pod strumieniem ciepłej wody, co było miłe.
Kiedy skończyłam, wysuszyłam włosy i związałam je w niechlujnego koka. Szybko założyłam dresy i bluzę z kapturem, po czym poszłam do sypialni. Luke wciąż leżał na łóżku ze skrzyżowanymi ramionami i zamkniętymi oczami.

CZYTASZ
faking |l.h| [PL]
Fanfikcegdzie dziewczyna prosi chłopaka o udawanie pary, by wzbudzić zazdrość w jej byłym *** opowiadanie nie jest moje, ja je tylko tłumaczę! autorka: @lukefivesohs