Calum pojechał w stronę swojego domu po tym jak błagałam go, żeby nie odwoził mnie do mojego. Nie mogłabym słuchać kłótni rodziców. Mogłam dostrzec w oczach Calum'a współczucie, nienawidzę tego. Całą drogę spędziliśmy w ciszy. Calum na pewno chciał coś o tym powiedzieć, ale cieszę się, że tego nie zrobił.
Wciąż płaczę i przez to mam ochotę sobie przywalić. Nie powinnam płakać, ale to jak Luke rozpaczliwie wyglądał, kiedy miałam wychodzić sprawiał, że chciałam płakać jeszcze bardziej. Powiedział, że mnie kurwa kocha. Jak mógł to zrobić? Wiedział, że potrzebuję być sama, żeby pomyśleć. Co jeśli nie mówił tego na poważnie? Kocham go, ale za bardzo boję się mu to powiedzieć.
Kiedy Calum zajechał na podjazd przed ogromnym domem, westchnęłam z ulgą. Wysiadł z auta, a ja zrobiłam to samo. Nadal widzę współczucie w jego oczach. Otworzył drzwi do domu i pozwolił mi wejść pierwszej.
- Na szczęście moich rodziców nie ma w domu - oznajmił, kiedy weszliśmy do salonu.
Powoli kiwnęłam głową, podchodząc do wielkiej kanapy. Calum wszedł do innego pomieszczenia, a ja wywnioskowałam, że to kuchnia.
- Chcesz coś do jedzenia lub picia? - krzyknął.
- Nie, dzięki - wymamrotałam, przytulając kolana do piersi.
Usłyszałam westchnięcie, a następnie jego kroki. Usiadł obok mnie.
- Posłuchaj, Sam - zaczął, patrząc swoimi brązowymi oczami w moje.
Znowu zachciało mi się płakać, ale starałam się to powstrzymać.
- Luke nie jest dobrą osobą. Jest łobuzem, ciężko mu otwierać się przed ludźmi i rozmawiać o uczuciach. Znam go od dawna. Powinienem był cie ostrzec zanim coś do niego poczułaś, ale nie sądziłem, że Luke wejdzie w prawdziwy związek, rozumiesz? Nie jestem pewny czy powinnaś mu ufać, jest samolubnym draniem, który chce ludzi wokół siebie dla swojego dobra. Nie mówię ci, że kłamał, mówiąc, że cię kocha, ale jeśli nie mówił ci tego wcześniej, nie powinnaś mu całkowicie ufać - Calum wytłumaczył powoli, jakbym była czterolatką.
To co powiedział, sprawiło, że mój żołądek się wywrócił. Szczerze, zrobiło mi się niedobrze. Co jeśli Calum ma racje? Jest aż taki samolubny? Kiedy mówił, że mnie kocha, mówił tylko, żebym została, bo nie chce być sam? Czy naprawdę mnie kocha?
- Muszę się przespać - wyszeptałam zmęczona.
Boli mnie głowa, a klatka piersiowa boli mnie jeszcze bardziej. Myślę, że moje serce właśnie się rozpada.
- Rozumiem. Po prostu to wszystko przemyśl, tak? Chcesz spać w pokoju gościnnym czy... - zaczął, ale zachichotał, kiedy po prostu położyłam się na kanapie - Zgaduję, że będziesz spać tutaj. Odpocznij trochę, porozmawiamy jutro, Sam - powiedział, poklepując moje ramię zanim wyszedł.
Zanim zasnęłam, usłyszałam wibracje w moim telefonie, jęknęłam. Co jeśli rodzice zauważyli, że mnie nie ma czy coś? Chwyciłam telefon, a moje oczy poszerzyły się, kiedy zobaczyłam imię Luke'a. Mam masę nieodebranych połączeń i wiadomości od niego. Nie jestem pewna czy chce to czytać, ale mój palec stuknął w wiadomość, zanim mogłam cokolwiek zrobić. Byłam zbyt ciekawa.
Od Luke'a:
Pierdol się, Samantha! Tak wychodzić z Calumm'em. Pzrysięgam na Boga, jeśli z ni śpisz.
Od Luke'a:
Powiedziaem ci, że cię kurws kocham.
CZYTASZ
faking |l.h| [PL]
Fanficgdzie dziewczyna prosi chłopaka o udawanie pary, by wzbudzić zazdrość w jej byłym *** opowiadanie nie jest moje, ja je tylko tłumaczę! autorka: @lukefivesohs