#16

2K 184 8
                                    


Nie było sensu rozmyślać nad podejrzanym zachowaniem KaiKoo. I tak, jeśli cos wymyślę, nie będę miała pewności. To strasznie frustrujące. Ta niewiedza. Dobija mnie to. Leżałam tak aż do rana, nie mogąc zasnąć. Po wschodzie słońca poszłam do łazienki i umyłam dokładnie zmęczoną twarz. Wyglądałam jak siedem nieszczęść, ale nie obchodziło mnie to. Poszłam do kuchni i zrobiłam śniadanie dla mnie i HanSo, który właśnie się obudził. Muszę przyznać, że Kai zadbał o nas znacznie lepiej niż mafia. On przynajmniej wyposażył nam lodówkę w mleko i jajka. Gdy w spokoju zjedliśmy postanowiliśmy coś porobić, żeby zrelaksować się po ostatnich tygodniach. Rozłożyliśmy się wygodnie na kanapie i włączyliśmy jakiś film. Nawet nie wiem jaki, bo po pierwsze-wybierał Han, a po drugie- po pierwszych dziesięciu minutach wreszcie usnęłam. Przespałam cały dzień. Wstałam z kanapy i leniwie powędrowałam do pokoju, który przeznaczyłam dla Dzieciaka. Chłopak leżał na materacu ze słuchawkami na uszach. Gdy usłyszał otwieranie drzwi odwrócił się.- O, hejka.- uśmiechnął się promiennie- Przepraszam, pożyczyłem- wskazał na sprzęt.- ale nie chciałem cię budzić.- uśmiechnęłam się tylko delikatnie i wyszłam zamykając za sobą drzwi. Poszłam pod prysznic. Odświeżyłam się, wysuszyłam włosy i ubrałam się. Zadowolona z poprawy wyglądu z siedmiu nieszczęść do pięciu wróciłam do salonu. HanSo także wyszedł od siebie z pokoju i dołączył do mnie. Rozmawialiśmy o kilku sprawach, między innymi o tym, że zadzwonił do Kooka, by powiedzieć, że wszystko jest ok i o tym filmie co to go przespałam. Wspominaliśmy to co wygadywaliśmy w tamtej piwnicy i stwierdzam, że człowiek bez jedzenia, światła i przy minimalnych dawkach snu totalnie głupieje. Raz po raz wybuchaliśmy śmiechem. Fajnie, że nie byłam tam sama i cieszę się, że mim towarzystwem był właśnie Dzieciak. Nasze śmiechy przerwał dzwonek do drzwi.- Ocho, czyżby kolejny list?- pomyślałam. Podeszłam do drzwi, kontynuując moją rozmowę z Hanem i dobiero po otworzeniu drzwi odwróciłam wzrok w ich kierunku. Momentalnie przestałam się śmiać, a mój wzrok utkwił głęboko w jego szklistych oczach.- TaeHyung?- zapytałam, a po moich policzkach spłynęły pojedyncze łzy. Delikatnie ściągnęłam maskę z jego twarzy. Na jego policzkach odznaczały się kości jarzmowe, a oczy były mocno podkreślone. Odwrócił ode mnie twarz spuszczając głowę.-Przepraszam.

Witajcie kochani. Chcę was bardzo, bardzo przeprosić za to, że w zeszły weekend nie było rozdzialików, ale mam na to bardzo dobre wytłumaczenie- nie miałam internetu. Przepraszam, ale już jestem ^^. co myślicie o rozdzialiku? Cieszycie się, że wrócił TEN JEDYNY? kocham was żółwiki ;* Do NEXT A.R.M.Y'S

Mad || Dyktafon 2 V BTS || ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz