#5

2.3K 190 14
                                    

-Powiesz mi teraz wszystko albo to ja zlikwiduję ciebie- zagroziłam mu. Chyba nieco się przestraszył. Bardzo dobrze, ale to tylko blef. Po pierwsze, nigdy, ale to nigdy nikogo nie zabiłam i raczej nie chcę tego robić. A po drugie nie będe robić tego na co liczy JimBail.
- Słuchaj dzieciaku. Myślisz, że Jim kazał TOBIE mnie zabić, bo tak bardzo ci ufa? Nie. On liczył na to, że jeśli ty mnie nie zabijesz to ja zabije ciebie.
- I ma rację. Ja nic nie wiem, więc napewno mnie zabijesz.
- Nie zrobię tego.- spojrzał na mnie wyraźnie zdziwiony.
- To co planujesz? Tortury?
- To śmieszne..- przewróciłam oczami.
Na tym narazie skończyła się nasza rozmowa, ale to kwestia czasu.
*parę godzin później*
- Mad..?- chłopak podszedł do mnie niepewnie.
-Hm?
- Naprawdę myślisz, że Dziadek wystawił mnie?- spojrzałam na niego. W sumie szkoda dzieciaka.
- Wiesz... to nieco.. bardziej skomplikowane.
- A ty byś mnie zabiła?
- Nie. Choć Jim uważa inaczej, to nie.- wyraźnie się rozluźnił.
- Opowiesz mi, kim właściwie jesteś? Bardzo mnie to ciekawi, a nam mówią tylko strzępy informacji.-spojrzał błagalnym wzrokiem.
- A co wam o mnie mówią?- zainteresowałam się.
- No, że taka krwiożercza, zabójczyni pierwszorzędna.- mówi to z takim podziwem. Jakby to były komplementy.
- A coś o BTS?
- Nic szczególnego poza tym, że teraz Dziadek został ich szefem.
- Co? Jak to? A co z V?
- Hmm. A wiesz, że nie wiem.
- Jak to? Nic o nim mnie mówią?
- Może i mówią, ale...- spuścił głowę zawstydzony- Nie mam przydzielonego gangu.- a to nowość. Z tego co wiem, najpierw trafiało się do gangu, a potem dowiadywało się o całej mafii.
- A Mad..?- znowu ten jęczący ton.
-Hmm?
- A jak masz naprawdę się nazywasz?
- Mad.
- Ale naprawdę
- Mad
- To nie prawda.
- Czemu nie?
- Bo nikt tak nie ma na imię.
- Rodzice mieli fantazję.- przewróciłam oczami.
- A raczej Dziadek miał.
-...
- To jak masz na imię?
- Ygh..! Po co ci to?
- Raczej mnie nie wypuścisz jutro, a nie chcę mówić na ciebie Mad, bo gadali o tobie same bzdury. Nigdy byś nikogo nie zabiła.
- A niby skąd wiesz?- zapytałam z chytrym uśmieszkiem.
- Bo powiedziałaś, że nie zabijesz Mnie.
- Może blefowałam żebyś nie uciekał.
- Może.. ,ale i tak chcę znać twoje imie.- przewróciłam oczami i westchnęłam ciężko.
- Chao Shin.
- Ładnie.- uśmiechnął się.- A ja jestem HanSo.
_______________________________
HEJ kochani. Chcę wam tylko z całego życzyć wesołych, pogodnych świąt i żeby ten czas wam miło upłynął. Kocham was bardzo i do NEXT.

Mad || Dyktafon 2 V BTS || ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz