#8

2.2K 200 36
                                    

-Coś jest nie tak i musisz nam pomóc odkryć co to.- powiedział Kook kierując kroki w stronę mojego mieszkania. Ruszyliśmy za nim i już po chwili stanęliśmy pod drzwiami. Usiedliśmy wszyscy razem na kanapie, a pomiędzy nami zapadła niezręczna cisza. Nikt nie miał pomysłu jak zacząć. W końcu Dzieciak przerwał milczenie- Bo wiecie... milcząc nie rozwiążecie żadnego z wielu problemów, które się mnożą.- patrzył, to na mnie, to na chłopaków.

- Racja- westchnął Yoon- A więc, Chao. Jak zauważyłaś, przenieśliśmy się...

-Tak, ale nie wiem czemu- przerwałam

- Już śpieszymy wyjaśnić- tym razem głos przejął Kook.

- Wspomniałem ci, że JimBail oskarża cię o zdradę.-Wtrącił HanSo

-Mówiłeś jej o tym? –nieco uniósł się Sug.- Po co?!

- Bo zasługuje naprawdę!-bronił się

-Kiedy akurat ta „prawda" to same brednie!- JeongGuk także się zdenerwował

- Dobra, spokojnie. Po prostu powiedzcie co właściwie się wydażyło.

-Niedługo po twojej rozprawie...

- Może z tydzień po tym.-zprecyzował Jeon.

-Jim zorganizował zebranie. Miały się stawić wszystkie gangi, które były zaangażowane w sprawę SeHo. Jak się okazało było nas więcej niż mogło się wydawać. Prawie połowa mafii brała w tym udział.

- Rozmawialiśmy między innymi o zabójstwie jego dzieci oraz o naszej akcji zlikwidowania samego Kwona.

- Nagle do Siedziby wparowały gliny.

- Federalni i antyterroryści też tam byli.- znów dopowiedział Kook.

-Aresztowali sporą część. Niektórych powystrzeliwali. Na szczęście większość się uchowała. Dziadek bardzo szybko podjął decyzję o przeniesieniu. Teraz zajmujemy jakiś stary magazyn. Wszystko było po starem, ale któregoś dnia Dziadek... zasugerował(?), że to ty nas wydałaś. Po pewnym czasie był tak o tym przekonany, że zaczął to powtarzać wszystkim wokół. Powiedział to także TaeHyungowi...

-V się wściekł. Wrzeszczał i rzucał się na każdego kto choćby wspomniał, najpierw o twojej zdradzie, a potem w ogóle o tobie. Nie mógł znieść myśli, że mogłabyś nas zdradzić. Że mogłabyś zdradzić jego... Pewnego dnia rano po prostu go nie było i już nigdy więcej się nie pojawił.

-Nie widzieliśmy już ponad rok i... nikt tak naprawdę nie wie czy on...

-Żyje.- dokończył szeptem HanSo, a po moich policzkach spłynęły słone łzy.

- Nie płacz.- objął mnie Kook.- Jestem pewien, że nic mu nie jest. Musiał po prostu przemyśleć wszystko.

-Znajdę go i udowodnię nie tylko jemu, ale wszystkim, że JimBail kłamie.

- Na razie musisz być ostrożna. Poluję na ciebie cała mafia. To nasze nowe zadanie. Nie ważne z jakiego oddziału jesteś- musisz zabić Mad.- w tym momencie mój telefon zawibrował.

1 wiadomość od : Numer Zastrzeżony

Gratuluję, Mad. Udało ci się przekonać tego małolata do współpracy. Mam nadzieję, że okaże się być pomocny. Poszukaj jednak nieco bardziej wojowniczych sprzymierzeńców. Wkrótce mogą okazać się być bardzo pomocni. Nie tylko mafia teraz ci zagraża.

Ten, którego znasz, choć nigdy nie poznałaś"

-Chyba nie tylko mafia na mnie poluje...


Mad || Dyktafon 2 V BTS || ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz