Wróciłam do domu intensywnie myśląc. Nic jednak z tego myślenia nie wynikało. Czemu nie zostawili mi jakiejś wiadomości, że się przenoszą? Mogli mnie przecież jakoś powiadomić... Usiadłam na swoim łóżku i najzwyczajniej w świecie zaczęłam płakać. Ja pierdole! Nie rycz idiotko! Znajdziesz ich... Po parunastu minutach usnęłam.
Obudziłam się i leniwie sprawdziłam godzinę na telefonie. 19.48. Wow.. czy ja właśnie przespałam cały dzień? A z resztą obojętnie. I tak miałam poczekać do wieczora, by wdrożyć mój plan w życie. Jak już wsponiałam, odnajdę ich, a najszybciej będzie jak spotkam kogoś z mafii. No a gdzie spotyka się najwięcej dziwnych typków spod ciemnej gwiazdy? No oczywiście na najciemniejszych zaułkach Seulu, dawno po zmroku. Jeszcze dziś napewno kogoś spodkam. Poszłam do kuchni z nadzieją, że zostawili mi jakieś jedzenie. Niestety myliłam się. Wróciłam do sypialni i otworzyłam szafę. Tak jak myślałam, przenieśli tu moje ciuchy z domu Bangtansów. Dlaczego nie mogli pomyśleć o jedzeniu?! Ubrałam oliwkowe rórki z dziurami, bluzę z Nirvany i... po policzku spłynęła mi łza. Natychmiast ją otarłam i założyłam ukochaną, skórzaną kurtkę Tae. Obiecał, że będzie czekał. Gdzie w takim razie jest? Tak strasznie za nim tęsknie. Chcę tylko znów mieć go przy sobie. Dwa lata rozłąki bardzo szybko uświadomiły mi, że już nie potrafię bez niego żyć..
Wyszłam z bloku i ruszyłam do centrum. Zbliżała się pierwsza, a ulice Seulu całkiem opustoszały. Kolejny podejrzany zaułek, kolejne minuty i nic... o czwartej zaczęło wstawać słońce, a mój zapał opadł do zera. Jakim cudem przez całą noc łaziłam po najbardziej mrocznych uliczkach miasta i nie spotkałam nikogo. Ale naprawdę NIKOGO. Pusto... ale ja się nie poddam. Wrócę tu dziś po zmroku. O nie, mnie się tak łatwo nie pozbędziecie. Nagle mój telefon zadzwonił. Kto normalny dzwoni o czwartej nad ranem? Nieznany numer, ale w sumie to nie mam do nikogo numeru więc to może być ktokolwiek. Odebrałam
#: Witaj Mad
M: Dzieńdobry? Z kim mam przyjemność
#: Znasz mnie choć nigdy nie poznałaś.
M: Ah dzieńdobry. Skoro pan wie, że jestem Mad, to wie pan też gdzie jest mafia.
#: Nie, ale wiem gdzie ty jesteś.
M: Ja też wiem. W dupie, bo cała kurwa pierdolona w dupe mafia zniknęła.
#: Jesteś w niebezpieczeństwie.
M: Co?- rozłączył się.- Aha..- powiedziałam sama do siebie i ruszyłam w stronę najbliżczego sklepu 24/7. Przydałoby się jednak coś zjeść.
CZYTASZ
Mad || Dyktafon 2 V BTS || Zakończone
FanfictionChao zostaje aresztowana, a następnie skazana na 27 lat więzienia. Mimo to po dwuch latach wychodzi. Jakie nowe zagrożenia czychają na nią poza celą?