Następnie były ferie zimowe. Postanowiliśmy, że warto spędzić je razem, w końcu niedługo matura, koniec szkoły i studia, rozejdziemy się. Zadecydowaliśmy, że na tydzień pojedziemy w góry. I wyruszyliśmy. Percy, Luke, Jason, ja , Thalia i Piper. Z zakwaterowaniem nie było problemu, wujostwo Jacksonów, miało w Tatrach hotel. Pojechaliśmy samochodem taty Percy'ego, chłopcy prowadzili na zmianę, i nie chcieli dać nam pokierować autem. Siedziałyśmy z tyłu było bardzo mało miejsca, a do Zakopanego daleko, ale jakoś daliśmy sobie radę. Gdy zatrzymaliśmy się na jakiejś stacji chłopcy wyszli rozprostować nogi, a my stwierdziłyśmy, że te warunki przez cały dzień to zły pomysł, więc zabrałyśmy się do roboty. Po jakichś piętnastu minutach, gdy chłopaki zatankowali, kupili coś do jedzenia itp. Ułożyłyśmy z walizek i toreb całkiem niezły stos. - Przynajmniej jest więcej miejsca - zaczęła Piper Ja jestem zadowolona, z takiej pracy można być dumnym. - wybuchliśmy głośnym śmiechem No dobra nasze pracowniczki, jedziemy.
Jechaliśmy dobre osiem godzin, ale wyjechaliśmy ok. szóstej, siódmej żeby być na kolację już na miejscu. Nie jechaliśmy autostradą, były korki bo to początek ferii, więc jednym słowem toczyliśmy się jak.... Nie wiem ślimak.
Tragedia - powiedziałam - takim tempem to my do Warszawy nie dojedziemy, a mieliśmy zajechać do Krakowa.
Westchnęłam.
- No i co zrobisz - powiedział Luke
- No o to chodzi, że właśnie nie wiem co - odparłamA, to coś nowego .... - powiedział, a ja posłałam mu mordercze spojrzenie.
Po jakichś trzech godzinach spędzonych w korkach, dojechaliśmy gdzie ? No zgadnijcie......... Do Warszawy. Masakra.
Korki były nie w-o-b-r-a-ż-a-l-n-e. Zatrzymaliśmy się, na jakimś osiedlu domków. Nie wiedzieliśmy gdzie jesteśmy, byliśmy zmęczeni, już każdy prowadził, bo po kilku godzinach nawet chłopaki musieli nam pozwolić kierować, żeby nie zasnąć przy kierownicy, było ciemno. Nagle ja coś zobaczyłam.
- Ej, ja wiem gdzie jesteśmy, tu mieszka moja koleżanka, teraz jej nie ma, jest nad morzem, a ma dom na klucz elektryczny, może tu przenocujemy ?- Zaproponowałam
- Dawaj i tak już dziś nic nie zdziałamy - odparł Jason, a wszyscy potaknęli.
Zadzwoniłam do Vici, wiedziałam, że się zgodzi, ale lepiej wypełnić formalności. Otworzyłam drzwi, jej mieszkanie było śliczne, czyste, wszystko stonowane, weszliśmy. Rozebraliśmy się, chłopaki jak zwykle najpierw włączyli telewizor, usiedliśmy, Percy zrobił kolację w wersji szybkiej, nie można nazwać tego nawet fast-foodem, nie umiem określić tej kolacji słowami, była po prostu studentcka, może tak. Później po kolei poszliśmy się umyć.
- Dobra no to jak śpimy, mamy kanapę, 2 łóżka w pokoju dziecięcym, i łózko w sypialni i kanapa się niestety nie rozkłada. - spytałamDziewczyny pobiegły do sypialni, dając znać, że to my zajmujemy tamten teren, Jason i Luke ogłosili, że śpią w dziecięcym, na tą wiadomość, nie mogłam się powstrzymać mieli po ok. 2 m , ale nie chciałam się śmiać, więc głupio się uśmiechnęłam, ale chyba nikt nie zauważył. Percy'emu została kanapa. Po podzieleniu miejsc do spania, ruszyła kolejka do łazienki, ale zanim to się stało przeszliśmy przez długą i nudną kłótnię kto pójdzie najpierw :
Dziewczyny idą pierwsze, mamy pierwszeństwo, a po za tym my jesteśmy czystsze- żąchnęła się Piper Nie my idziemy pierwsi, jesteśmy bardziej zmęczeni - odpowiedział Luke
Po długich i burzliwych kłótniach, w końcu my, dziewczyny poszłyśmy pierwsze, a to dlatego, że gdy Jason zaczął wysnówać argumenty, Piper szybko zadziałała, wspięła się na palce i pocałowała go wtedy ostatecznie wygrałyśmy bitwę.(Tam na górze wrzucam ich zdjęcie, żebyście się orientowali w temacie ) Piper i Jason'a łączy zabawny fakt, że poznali się w szpitalu. Tak wiem, że to dziwne, ale Piper wyrywała mu wtedy włosy. No i tak zaczęła się ich przyjaźń. Jason to wysoki blondyn, o jasnych oczach, które szelmowsko błyszczą. Zazwyczaj nosił dżinsy i luźne bluzki. Patrząc z tego punktu widzenia, był naprawdę przystojny. Fuj, nie wierzę, że tak pomyślałam, mniejsza z tym. Gdy chłopcy wrócili do oglądania telewizji, udałam się do pokoju, byłam trzecia w kolejce, ale Thalia właśnie poszła z Luke'm wynieść śmieci, więc gdy Piper wyszła już odświeżona, wzięłam moje szorty oraz bluzkę( nie mogłam znaleźć piżamy) i poszłam do łazienki. Odkręciłam ciepłą wodę, która była tak przyjemna, że mnie zmożyło, usnęłam.
Kochani wybaczcie mi te kropeczki, ale tak mi się skopiowało z notatnika Przepraszam. I serio dzięki za aktywność. Zostawcie coś po sobie :)
![](https://img.wattpad.com/cover/71824610-288-k870133.jpg)
YOU ARE READING
Co znaczy kochać ?
FanfictionJak żyłoby się bohaterom, z serii książek Ricka Riordana w świecie śmiertelników ? Przeczytaj i przekonaj się sam, że ich życie wcale nie jest łatwiejsze, gdy są śmiertelnikami... Okładka: Wattpad Polska