Prolog :)

963 58 4
                                    


Hejka ludki, tu autorka. Postanowiłam napisać, takie nietypowe fanfiction ponieważ mam zamiłowanie do Persiaka- jeśli to czytacie to znaczy, że tego pana znacie. W moim opowiadaniu nie będzie on herosem... będzie żył w świecie śmiertelników, ponieważ jestem dziewczyną ( cóż za spostrzegawczość) w opowiadniu narratorem, jak zarówno uczestniczką zdarzeń będzie Annabeth. Czytając tą pracę, zobaczycie czy herosom lepiej sie będzie żyło w świecie śmiertertelników ? Życie nie jest kolorowe nawet jak się jest śmiertelnikiem. Życie Ann przewróci się do góry nogami.... a czemu ??? To już przekonacie się sami, jeśli przeczytacie.. :) Mam też prośbę, zostawcie po sobie znak... piszę pierwszy raz i chciałabym się dowiedzieć od doświadczonych pisarzy, jak mi idzie :) 

                                                                                                                                               Pozdrawiam KatnissowaAnnabeth123

                                             ---------------------------------------------------------------------------------



Cześć, to ja Ann. Postanowiłam wam opowiedzieć rzeczy, które mogą zdarzyć się w życiu każdego z was, to że życie rzuca nam kłody pod nogi, ma swój cel. Moje życie też nie było kolorowe, tam na górze to ja.... Na początku musicie wiedzieć, że jestem trochę sargastyczna, lubię mieć rację i zawsze postawię na swoim... No ale tak wszystko rozpoczęło się , kiedy zaczął się koszmar, czyli.... Gimnazjum. Ale zacznijmy od początku... 

Dawno temu, była sobie mała dziewczynka. Nazywała się Annabeth. To ja. Mała dziewczynka marzyła, że jak będzie duża, przyjedzie po nią bardzo przystojny książę, na białym koniu i zabierze ją daleko oraz, że będą ... żyli długo i szczęśliwie. Jednak z każdym przeżytym dniem, książę nie przybywał, ale Ann wciąż wierzyła. Gdy byłam w gimnazjum poznałam najlepszych ludzi jakich spotkałam i nie zamierzałam się z nimi rozstawać, a mianowicie swoją klasę. Byli wśród tych najlepszych ludzi i tacy, którzy byli bardziej wyjątkowi, bardziej niepowtarzalni, bardziej moi niż wszyscy, ale lubiłam wszystkich z wyjątkiem Drew (taka tam klasowa paniusia, co wiecznie się chwali, maluje, nikt jej nie lubi i w ogóle plastik- fantastik ). Pierwszy rok mijał szybko, zaprzyjaźniłam się z dwoma szurniętymi tak jak ja, ale moimi dziewczynami i chłopakami, ale jak to bywa w szkole, wśród wszystkich chłopców jest ten wyjątkowy, ten jedyny - Książę z Bajki. W moim wypadku był to wysoki, czarnowłosy młodzieniec, z którym na początku nie bardzo się lubiłam, ale całe nasze otoczenie wiedziało, że nie sympatia, powoli zaczęła zanikać, przeobrażała się we wkurzanie mnie przez Percy'ego. W drugiej klasie i to wkurzanie powoli znikło, choć nie do końca, i zaczęliśmy się przyjaźnić. Percy zawsze mi dokuczał bardziej niż innym dziewczynom i bardziej zwracał na mnie uwagę. Przyjaźń trwała długo i z wolna zaczęła przeradzać się w miłość. A dostrzegały to osoby z zewnątrz tylko nie my, sami bohaterowie tych przemian. Aż pewnego dnia trzeciej klasy liceum ...

Co znaczy kochać ?Where stories live. Discover now