Rozdział 9

4.5K 113 8
                                    

Natan POV's:
Minął tydzień od mojej rozmowy z Bianką. Wiem jestem skończonym debilem. Tak przespałem się z Larą. To był błąd mojego życia. Jest to największy wróg Bianki, a ja pojechałem i przespałem się z Larą. Szkrzywdziłem osobę, na której bardzo mi zależało. Teraz unika mnie na przerwach, ogranicza się tylko do zwykłego 'cześć' i unika mojego wzroku, gdy próbuję złapać z nią kontakt wzrokowy. Muszę jakoś ją przeprosić, tylko jak? Nie wiem. Za chwilę będzie weekend majowy, ma być w chuj gorąco, więc jadę z ojcem i jego "nową dziewczyną" nad jezioro. Wiem! Poproszę ją, żeby ze mną jechała. Musi się zgodzić, znaczy mam taką nadzije...
Moje rozmyślania przerywa głos Seana.

-Nad czym tak myślisz co? - siada przy mnie na murku, na którym są grafiti i jak usiądziesz na mnie do widzisz cały skatepark.

-Nad niczym. - mówię szybko, a po mnie pewnie widać, że nie chce o tym gadać.

-Swojemu najlepszemu przyjacielowi nie powiesz? - mówi i podnosi jedną brew jak zawsze gdy jest ciekawy. Z Seanem, Jadenem i Cameronem znamy się od dziecka. Często jak przyjeżdżałem na wakacje do babci bawiłem się z nimi.

-No dobra... - zacząłem - zraniłem pewną dziewczynę. Teraz mnie cały czas ignoruję.

-Niech zgadne. Biankę? - nawet nie muszę wypowiadać jej imienia a on już wie. Kiwam tylko głowłą - Opowiadaj co zrobiłeś źle.

Odpowiadam zaczynając jak przyszła do mnie na stołówce, a kończąc na tym, że Bianka od tygodnia się do mnie nie odzywa.

-O, stary, ale zjebałeś! Jak mogłeś przespać się z jej największym wrogiem?

-Wiem jestem skończonym debilem! - podnoszę lekko głos.

-Ziom, jak ci na niej zależy zrób wszytsko, aby znów ci zaufała. Dobra idziemy jeździć?

-Okej! - on ma rację i zrobię tak jak mówił, będę o nią walczył.

Zaskakuje z murku, łapię deskorolkę i idę na rampę. Po godzinie jeżdżenia jadę już do domu. Zakładam słuchawki na uszy i kieruje się w stronę domu. Wchodzę i słyszę, że ktoś rozmawia w salonie. Wchodzę do salonu, a mama z tatą rozmawiają na temat rozwodu. Dobrze, że się nie kłócą. Zawsze ich rozmowa kończyła się kłótnią.

-Cześć. - mówię nie pewnie i kieruje się do kuchni napić się czegoś. Nalewam sobie soki jabłkowego i już mam iść do góry, gdy przerywa mi głos taty.

-Co do naszego wyjazdu w weekend to wyjeżdżamy o 8.00. Pasuje Ci? - patrzy na mnie i widzę, że mu się spieszy.

-Tak jasne. Mam pytanie... - zaczynam - Mogę zabrać moją koleżankę?

W sumie to mi głupio pytać o takie coś. Pewnie myśli sobie, że chce wziąć koleżankę do ruchania.

-No spoko. No to cześć! - mówi i wychodzi. Ja natomiast kieruję się do swojego pokoju. Zamykam drzwi i kładę picie na swoim biurku. Odpalam laptopa i loguje się na kiku. Muszę napisać do Bianki i poprosić ją o rozmowę.
NAT_Natan: Możemy porozmawiać w cztery oczy?
Odpowiedź dostaje niemal odrazu.
BańkaBianka: No dobrze... A kiedy?
NAT_Natan: Możemy w szkole? :)
BańkaBianka: No okej.
NAT_Natan: Dlaczego mnie unikasz?
BańkaBianka: Ale ja cie nie unikam.
NAT_Natan: Nie zaprzeczaj, nie jestem głupi...
BańkaBianka: Straciłam do ciebie zaufanie. Przespałeś się z moim największym wrogiem. Wiesz jak się wtedy czułam? Zdradzona i oszukana.
NAT_Natan: Zrobię wszytsko, żebyś znowu mi zaufała.
BańkaBianka: :)
Straciła do mnie zaufanie i zrobię wszytsko, aby znowu mi zaufała. Nie mogę jej stracić. Stała się częścią mojego życia. Wiem możę teraz brzmię jak zakochana nastolatka, ale wiem jedno zakochałem się w Biancę i chce, żeby była moja. Śmiała się do mnie, uśmiechała się, całowała mnie i to wszystko co robią zakochane pary.
Wylogowuję się z kiku i zamykam laptopa. Patrzę na godzinę - 20.17. Nie mam co robić, więc idę do łazienki. Ściągam wszystkie rzeczy, które mam na sobie i wchodzę do prysznica. Stoję pod strumieniem wody około 20 minut. Potem dokładnie się myje i wychodzę. Wycieram się, zakładam bokserki i myje zęby. Wychodzę z łazienki i odrazu rzucam się na łóżko. Nie chce mi się jeszcze spać, więc zakładam słuchawki na uszy i słucham muzyki dobrą godzinę. Potem odkładam słuchawki i telefon na szafkę nocną. Przewracam się na drugi bok i zasypiam.

For me you're perfect Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz