~Miesiac później ~
Natan POV's:
Mamy ostatni piątek czerwca, a co za tym idzie? Koniec roku szkolnego i urodziny Bianki. Dzisiaj kończy 17 lat. Jest godzina 18.00, a ja stoję przed lustrem i przeglądam się. Ubrałem czarne przylegające spodnie i do tego białą koszule na krótki rękaw. Włosy postawiłem lekko do góry. Na prezent kupiłem jej srebrną bransoletkę z czterolistną koniczyną. Mam nadzieję, że jej się spodoba. Biorę pudełeczko z prezentem i zchodzę na dół. W kuchni spotykam moją mamę, która bierze blachę z plackiem do ręki. Bianka wyprawia urodziny tylko dla bliskiej rodziny i przyjaciół. A, że lubi moją mamę to ją też zaprosiła.
-Mamy wszystko? Prezent, ciasto czy o czymś zapomniałam? - pyta i rozgląda się po kuchni sprawdzając.
-Chyba wszystko mamy. - mówię i idę zakładać buty. - Chodź, bo się spóźnimy.
-Już idę. - wychodzi z kuchni, a ja odbieram ciasto od mamy.
Idziemy do samochodu. Ja siadam od strony pasażera, a mama od strony kierowcy. Jedziemy dobre 5 minut. Wysiadamy z auta i kierujemy się pod drzwi. Pukam do drzwi i chwilę po tym otwiera nam mama Bianki.
-Dzień dobry. - mówi i zaprasza nas do środka. - Bianka zaraz zejdzie.
Kiwam tylko głową i idę do pokoju Bianki. Wchodzę do jej pokoju, a moje oczy robią się wielkie. Zamykam drzwi i dopiero Bianka obraca się w moją stronę.
Bianka POV's :
Odwracam się i widzę jak Natan stoi przy drzwiach i skanuje mnie wzrokiem. Dopiero teraz przypomniam sobie, że jestem w samej bieliźnie. Robię się czerwona i szybko ubieram moją białą sukienkę, która ma lekko dół rozkoloszowany, a górę ma z koronki.
-Em, Natan pomożesz mi zapiąć sukienkę? - pytam.
-Tak. - mówi i uśmiecha się. Podchodzi do mnie i zapina zamek od sukienki. Odwracam się do niego, a on wypija się w moje usta. Całuję mnie delikatnie, a zarazem namiętnie. Gdy przestajemy się całować Natan podaje mi pięknie zapakowane pudełeczko. - Wszystkiego najlepszego kochanie.
-Dziękuję. - mówię i otwieram. W środku znajduje się przepiękna bransoletka z czterolistną koniczyną. Jest przepiękna. Łzy gromadzą się w moich oczach.
-Podoba Ci się? - pyta i wiem, że czeka z niecierpliwością.
-Natan... - zaczynam. - Nie wiem co mam powiedzieć. Jest cudowna. Dziękuję.
Rzucam mu się na szyję i mocno przytulam. Całuję go w polk i odsuwam się.
-Pomożesz mi założyć? - pytam, a on nic nie mówi tylko bierze bransoletkę i zapina na moim nadgarstku. -Dziękuję. Jeszcze muszę się umalować i uczesać. Jak chcesz to możesz zostać albo iść na dół.
-Zostanę i wiesz muszę Ci coś powiedzieć. - zaczyna, a moje serce zaczyna przyspieszać. Natan delikatnie pochyla się i szepcze mi do ucha. -Nigdy w życiu nie widziałem tak zajebistego ciała.
Kończy i całuję delikatnie mnie w ucho. Dreszcz przechodzi przez całe moje ciało, a moje policzki płoną. Odsuwam się i posyłam mu słaby uśmiech. Idę do biurka i stawiam na nim moje lusterko. Zaczynam się malować, a Natan siada na łóżku.
-Po co ci to? - pyta, gdy zaczynam nakładać fluid na twarz.
-Żeby lepiej wyglądać. - odpowiadam.
-Nie potrzebujesz tego! - mówi, a ja nic nie odpowiadam. Zrobiło mi się jakoś cieplej na sercu. Przez to co Natan powiedział poczułam się dla niego idealna, ale przecież to tylko słowa i mówił tak każdej swojej dziewczynie. Gdy kończę makijaż, rozczesuje włosy i zostawiam je rozpuszczone. Zakładam białe balerinki.
CZYTASZ
For me you're perfect
JugendliteraturBianka - zwykła, niczym nie wyróżniająca się szesnastolatka. Wszyscy ją lubią, ale ma tylko dwójkę przyjaciół Izzy i Maxa. Co się stanie, gdy do szkoły przeprowadzi się Natan - przystojny siedemnastolatek. Wszystkiego dowiesz się czytając "For me y...