Calum's POV
Nacisnąłem pedał gazu, bo chciałem jak najszybciej znaleźć się na plaży i zrobić to, co cały czas planowałem. Nie wiedziałem, czy mi się uda i podejmowałem bardzo wielkie ryzyko. Abby może odebrać to w zły sposób, może poprosić, abym więcej się do niej nie zbliżał, ale musiałem to zrobić, jeśli chciałem cokolwiek zmienić. Bycie jej przyjacielem wcale mnie nie satysfakcjonowało i sądziłem, że ona o tym wie. Może starała się to ignorować, bo tak było łatwiej, ale zdawała sobie sprawę, że ja nie odpuszczam łatwo i tym razem też tak nie będzie. Oczywiście nie podejrzewała, że zacznę tak szybko, ale nie mogłem dłużej czekać.
Kiedy tylko się zatrzymaliśmy w tym samym miejscu co zawsze, na poboczu, Abby zaczęła odpinać pas. Od razu chciała wysiąść, ale zdała sobie sprawę, że ja ani drgnąłem. Usiadła więc na swoim miejscu i spojrzała na mnie niepewnie. Widziałem to kątem oka, bo starałem się na nią nie patrzeć. Nadal biłem się z myślami, bo nie byłem pewny, czy mam to zrobić. Zdawałem sobie sprawę, że wiele mogę przez taką głupotę stracić, a tak naprawdę, że mogę stracić ją. Jednak jak mam myśleć racjonalnie, gdy ona siedzi obok? Nie da się, więc gdy tylko na nią spojrzałem i zauważyłem ten przenikliwy wzrok, zbliżyłem się i ją pocałowałem.
W pierwszej chwili strasznie się zdziwiła i ani drgnęła, ale w końcu, ku mojej uciesze, oddała pocałunek, który z każdą chwilą stawał się coraz zachłanniejszy. Odgarnąłem jej włosy i ułożyłem dłoń na policzku, a ona usiadła bokiem i złapała mnie za kark, pogłębiając pocałunek. Nawet nie zdałem sobie sprawy, kiedy usiadła na moich kolanach, a ja już miałem ochotę zdjąć jej bluzkę. Wiedziałem jednak, że to za szybko i nie mogę się z tym śpieszyć. Jak na razie cieszyłem się, że oddała pocałunek. To było dla mnie najważniejsze.
Powoli zacząłem się uspokajać i nasz namiętny pocałunek przeszedł do lekkich muśnięć. Abby oparła swoje czoło o moje i spojrzała mi w oczy. Uśmiechnąłem się i zauważyłem, że jej wargi też lekko drgnęły. Byłem w tamtej chwili najszczęśliwszym człowiekiem na świecie i nic nie mogło tego zepsuć.
-Nie powinnam – szepnęła i usłyszałem wyrzuty sumienia, co nie zmieniało faktu, że nadal lekko się uśmiechała. Stwierdziłem, że to dobry znak.
-To nieważne, nikt się nie dowie – odparłem i pogładziłem ją po policzku. Miałem ochotę ją jeszcze raz pocałować, ale znowu się odezwała.
-Ja wiem i to wystarczy.
-Zbyt często myślisz o tym, co poczują inni, niż skupić się na tym co sama czujesz i czy jesteś szczęśliwa – tym razem nic już nie odpowiedziała, tylko sama złożyła na moich ustach pocałunek, co bardzo mi się spodobało.
Abby's POV
Wysiedliśmy z samochodu i zeszliśmy schodami na plażę. Chyba muszę zaznaczyć, że trzymaliśmy się za rękę. Było to bardzo nieodpowiedzialne, bo mógł się tutaj znajdować ktoś, kto nas zna, ale w tamtym momencie się nie przejmowałam. Sama nie wiedziałam co czuję, ale ten moment z Calumem, to całkiem niezła odskocznia od mojego codziennego życia. Nie chciałam zdradzać Matta, bo bardzo go kochałam, ale od dwóch lat w naszym związku nic szczególnego się nie działo i kiedy wrócił Calum, to coś w końcu zaczęło. Samo to, że zabrał mnie na plażę, gdzie nie było żadnych ludzi, tylko my we dwoje, było całkiem fajne. Zwykle jeśli chodziłam ze swoim chłopakiem, to na tę najbliżej naszego domu, gdzie było pełno ludzi. Nie było pewnej prywatności, która była bardzo fajna i której najwyraźniej potrzebowałam. Niby wygłupialiśmy się w oceanie, ale to nadal było coś innego, niż to, co przeżyłam z Hoodem. Kiedy wtedy prawie się pocałowaliśmy, to miałam większe wyrzuty sumienia, niż teraz, gdy do tego doszło. Obawiałam się tego, że nie czuję się wcale źle z myślą, że zrobiłam coś bardzo nieodpowiedniego. Jakbym w ogóle nie zdawała sobie z tego sprawy i z konsekwencji swoich czynów, gdyby Matt się o tym dowiedział. Żyłam chwilą i nie obchodziło mnie to, co będzie się działo w przyszłości. Chciałam choć przez chwilę poczuć, że żyję i przestać przejmować się wszystkimi naokoło. I było to bardzo złe w perspektywie czasu.
Calum położył nasze rzeczy na piasku, nawet nie trudząc się, żeby rozłożyć koc, czy też poukładać nasze rzeczy, które w jednej chwili zdjęliśmy i rzuciliśmy. Od razu pobiegliśmy do oceanu. Chłopak był oczywiście szybszy, więc gdy tam wbiegłam, on już był i mnie złapał w swoje ramiona, po czym podniósł. Zaczął się obracać, co w wodzie było dość kiepskim pomysłem, bo szybko nogi mu się zaplątały i się przewróciliśmy. Oboje wybuchnęliśmy śmiechem, po czym szybko cmoknęłam go w usta i wstałam.
Przez cały dzień, gdy byliśmy razem, świetnie się bawiłam. Jak za starych, dobrych czasów. Wiedziałam jednak, że nic nie trwa wiecznie. Nawet to, co sobie postanowiłam. Kiedy już siedziałam w samochodzie, a Calum jechał, by odwieźć mnie do domu, przestałam uważać, że życie chwilą jest takie super. Dopiero wtedy tak naprawdę zdałam sobie sprawę co zrobiłam. Dopiero wtedy poczułam naprawdę mocne wyrzuty sumienia. Nigdy nie chciałam być tą dziewczyną, która zdradza swojego chłopaka. Szczególnie, że byłam na miejscu osoby zdradzanej i było to najgorsze uczucie, a teraz sama to zrobiłam. Zdradziłam Matta, do którego miałam za chwilę przyjść i się przytulić. Zdradziłam chłopaka, którego tak bardzo kocham, bo zachciało mi się czegoś nowego. Sama nie wierzyłam w swoją głupotę i bałam się spojrzeć Mattowi w twarz.
Kiedy Calum wreszcie zatrzymał się przed moim domem, spojrzałam na niego. Uśmiechał się, bo nie czuł się z niczym źle. To ja byłam tą osobą, która nie powinna go całować, a nie odwrotnie. On nie miał dziewczyny, a to, że ja jestem niewierna, to nie jego problem.
Cieszyłam się tylko, że nie przyszło mu do głowy, żeby mnie tutaj pocałować. Każdy mógłby nas zobaczyć, a szczególnie osiedlowy monitoring, który już pewnie ma w głowie wizję tego, co robię. Wiecie, Matt poza miastem z Lukiem, a ja wyjeżdżam z Calumem. Co te starsze panie mogą sobie pomyśleć? Że oczywiście zdradzam. A najgorsze jest to, że niestety to zrobiłam i nawet jeśli jeszcze wczoraj były to tylko ich głupie myśli, to teraz miały po prostu rację.