7.Na zawsze cz.2

1.2K 78 4
                                    

Przyjaźń i miłość rozkwitają tam , gdzie ludzie zatracają swoja hardość łagodnieją w swoich osadach staja się delikatniejsi w słowach i obcowaniu z innymi.

 

Phil Bosmans 

 __________________________

W prawej kolumnie gif.

7.Na zawsze cz.2

~Agnes~

Wpatrując się w las. Oczekiwałam jego nadejścia. Ujrzenia gdzieś w zakątkach ciemności, wilczej znanej postury. W moim umyśle panował chaos. Podekscytowanie buszowało w zakątkach umysłu wilka. Czując błogość. Chęć oddania się nowemu odkrytemu wrażeniu. Przez te kilka dni zapomniałam o strachu. Teraz kierowały mną tylko pragnienia. Pragnienia człowieka i wilka, które wiązały się w nierozwiązalne polaczenie. Niegdyś tak daleko, a teraz tak blisko. Nigdy nie czułam taka jedność z moim wilkiem. Nigdy nie czułam taką radość ducha. Taki spokój. Widząc jak z pod szelestu gałęzi wyłoniła się czarna postać, pozwoliłam mojemu wilkowi zapanować nad moim ciałem. Napinając swoje mięsnie, barykadując swoje myśli, próbując schronić swoje tajemnice. Tak jakbym starała się być ostrożna. Czarne futro wyłoniło się za gałęzi, rozbudzając śpiący jeszcze wokół niej krajobrazy. Spojrzenie wilka łączyło się z jej dusząc ja w swoim pragnieniu. Tym razem była pewna swego. Chciała tego samego, co on. Jedności. Wilka zbliżając się do niej, opuszczał swoje bariery umysłu pozwalając się jej wedrzeć w jego zakamarki.  Zafascynowana jęła jedno z jego myśli i objęła je sidłami umysłu. Trzymając w umyśle obraz kilku promiennie uśmiechających się twarzy, zdała sobie sprawa ze ona nie jest sama. Ze na świecie tez istnieją ludzie, którzy pragną z nim bliskości. Czulą się jak fala radości oblewa jej ciało, przekonując sama siebie ze jej upragnione marzenia powoli zaczynają się spełniać.

‘Wiec jednak czekałaś?’

 ‘Więc jednak się pojawiłeś?’

Odpowiedziała pytaniem zatrzymując wzrok na jego złocistych oczach. Choć słonce nadal chowało się za horyzontem, nawet w tych wczesnych horyzontach było można ujrzeć w jego oczach głęboka złocista głębie.

‘Spoglądając na ciebie, zdałem sobie właśnie sprawę ze nie znamy swoich imion. Że ja nie znam twojego’

‘A czy trzeba znać swoje imiona by się pragnąc?’

‘Nie. Ale trzeba znać swoje imiona, gdy się kogoś głęboko kocha’

W umyśle zabrzmiały jej dwa ostatnia słowa. „Głęboko kocha?”. Nigdy nie wyobrażała sobie ze będzie wstanie kogoś pokochać. Kogoś zapragnąć. Pożądać umysłem i sercem. Nie wiedziała czy jest na to gotowa, ale tez nie wiedział czy tego chce. Podnosząc delikatnie swoje wilcze, ciało wpiła się w jego oczy i z lekka niepewnością wydala w jego umyśle jedno dwu sylabowe słowo.

‘Agnes’

~Sebastian~

 

Wolf's rainOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz