Ren pochylił się nad zdziwioną Rey. Ta z początku wpatrywała się w jego klatkę piersiową, jednak po chwili podniosła wzrok. Jej oczy zaświeciły, a Kylo poczuł, dziwne uczucie w żołądku, jakby te durne motyle, o których opowiadała jego matka. Chłopak westchnął lekko, wpatrując się w usta swojej padawanki. Niepewnie zasunął jej kosmyk włosów za ucho. Rey mocno drżała, co mistrz zauważył. Zbliżał powoli swoje wargi do ust dziewczyny, zamykając oczy. Dziewczyna otworzyła szeroko powieki, kiedy poczuła dotyk Rena na swoich ramionach. Już stykali się nosami...
Rey wyciągnęła przed siebie dłoń, a Kylo poleciał na ścianę. Odbił się o nią, a potem poleciał na manekina, który stał w pobliżu. Poczuł, jak kręci mu się w głowie. Przetarł oczy i szybko przypomniał sobie o dziewczynie, która "odmówiła" jego pocałunku. Na Moc, on jej to naprawdę zaproponował?
- Wszyscy są tacy sami... - Usłyszał. A może mu się jednak zdawało? Potrząsnął głową, aż w końcu doszedł do siebie. Dostrzegł zamykające się drzwi. Czyli jednak jego głupota była prawdą. Natychmiast zerwał się na równe nogi i pobiegł za dziewczyną. Był tak zdezorientowany, że zapomniał użyć Mocy i uderzył o zamknięte drzwi. Wykrzyczał niecenzuralne słowa i z całej siły uderzył w panel. Z urządzenia poleciały iskry, jednak i tak udało się otworzyć wrota. Wybiegł z sali, jakby się paliło. Chciał tylko spotkać Rey, wszystko jej wytłumaczyć...
Prowadziła go Moc. On już nie wiedział, co robi. Biegł przed siebie, coraz bardziej błądząc w labiryncie korytarzy. W międzyczasie zdjął rękawiczki i rzucił nimi w jakiegoś szturmowca, który złapał je w ostatniej chwili. Światłość, ciemność... Szarość.
Zobaczył ją. Szła zapłakana w stronę swojego pokoju, ocierając raz po raz łzy. Mruczała coś pod nosem, jednak Kylo nic z tego nie rozumiał. Wyciągnęła dłoń, aby wpisać kod do swojego pokoju, jednak Ren jednym susem znalazł się pomiędzy nią a panelem. Pisnęła cicho, bo jakoś nie spodziewała się, iż jej mistrz wyrośnie jej spod ziemi.
- Rey, daj mi się wytłumaczyć. - Poprosił, jednak dziewczyna się od niego odwróciła. Ten chwycił ją za ramię, ale od razu wyszarpała się z jego uścisku.
- Zostaw mnie! - Wrzasnęła, drapiąc Rena swoimi paznokciami. Kylo próbował ją uspokoić, jednak dziewczyna nie miała na to najmniejszej ochoty. - Chcesz zrobić ze mnie jedynie idiotkę! Znowu! - Załkała, odchodząc od chłopaka na parę kroków. Skrzyżowała ręce na piersi, a czołem oparła się o ścianę.
- Jaką znowu idiotkę, Rey?! - Zapytał, przewracając oczami. Dziewczyna smarknęła pod nosem.
- Czemu tak do mnie mówisz? - Warknęła. - Podobno jestem Aischa. Rey nie istnieje. - Odparła cicho. Ren poczuł się winny. Gdyby w końcu przeszył się tym mieczem świetlnym, nikt by nie cierpiał z jego powodu. Zaczął powoli żałować, że wciągnął dziewczynę w tą całą Ciemną Stronę. On sam ledwo dawał sobie z tym rady, a ona..? Nie miała szans.
- Nie mam zamiaru mówić do ciebie w taki sposób! - Wycedził. Jej nowe imię nie podobało mu się tak bardzo jak prawdziwe... Rey. Było takie dźwięczne i przyjemne dla ucha. Dziewczyna odwróciła się na piętach. Jej oczy nadal były szklane, jednak teraz nie była tylko i wyłącznie smutna. Była wściekła.
- Więc może ja zacznę mówić do ciebie Ben! - Zaśmiała się sarkastycznie, ocierając łzy, aby nie okazać słabości. Wewnątrz jednak czuła, że dłużej nie wytrzyma. Jej brzemię rosło z dnia na dzień, a Ren coraz bardziej ją pogrążał.
- Nie pozwalaj sobie... - Zagroził, zbliżając się do niej wściekłym krokiem. Nienawidzi tego imienia. Nienawidzi Bena Solo. Rey podniosła dumnie głowę.
- Może jeszcze nazwiesz mnie Aischą?! - Zakpiła. Ren zmarszczył nos. Z kobietami to naprawdę trzeba obchodzić się ostrożnie. Jeden niewłaściwy ruch, a wybucha jak Gwiazda Śmierci. Kylo wstrzymał powietrze i starał się policzyć do dziesięciu. Jednak przy jedenastu stwierdził, że to wcale nie pomaga.
CZYTASZ
Kochaj Albo Giń - Reylo ✔
FanficRey była zwykłą zbieraczką złomu. Wszystko się jednak zmieniło, kiedy poznała bestię galaktyki - Kylo Rena. Teraz musi wypełnić swoją misję. Jednak kto wygra? Która strona mocy zatriumfuje? Czym w czasie wojny jest kłamstwo? Co ma znaczenie? #2 mie...