Rozdział 2

726 29 3
                                    

  POV Charlie:

Jesteśmy w domu od prawie 3 godzin, a dziewczyny nadal siedzą na górze. Po chwili usłyszeliśmy stukot na schodach, całą trójką się tam spojrzeliśmy.

POV Leo:

  Odwróciliśmy się w stronę schodów z których schodziły dziewczyny. Angel była ubrana w czarną luźną bluzkę na długi rękaw która zasłaniała, a raczej ledwo zasłaniała piersi do tego mega krótkie spodenki i chyba 10 centymetrowe trampki na koturnie, jej włosy były podkręcone. Jej makijaż nie był zbyt mocny miała zrobioną kreskę i pomalowane na fioletowo usta pod kolor włosów.

-Dziś na pewno któryś podbije- zaśmiał się Derek

-A wtedy oberwie w zęby- powiedział Charlie

-To co idziemy na tą imprezę?- zaproponowałem

-Jasne- powiedzieli wszyscy na raz

-Ale muszę?- zapytała załamana i zrezygnowana dziewczyna

-Tak, musisz- powiedział blądyn

-Ale wiesz, że nie lubię imprez, poza tym nikogo tam nie znam- znów zaczęła zakrywać się rękoma -A pamiętasz co było na ostatniej imprezie?- 

-Pamiętam, dlatego Leo będzie Cię pilnować- pokazał na mnie, a ja się uśmiechnąłem bo pasuje mi cała noc z taką laską.

-Także, Leo pilnujesz, żeby Angel nie tknęła wódy, an nic co ma w sobie alkohol i, żeby się do niej nie zbliżał żaden chłopak. Kminisz? A jak któryś ją tknie to mu wyjeb.-

-Okey- pokiwałem głową na tak.

-No dobra, ale jak coś, żeby jeden mnie odwiózł- powiedziała.

-Słuchaj Lalka, nie cykaj się jak będziesz zmęczona to pójdziesz do jakiegoś wolnego pokoju i się kimniesz.- powiedziała Carolina 

-Dobra, choćmy już- powiedziała.

Między mną , a tobą ||L.D (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz