Rozdział 18

428 19 1
                                    

POV Angel:
Siedziałam na łóżku w pokoju Leo, gdy nagle usłyszałam huk. Zbiegłam na dół. Gdy weszłam do kuchni zobaczyłam dziurę w ścianie, a potem Leo z zakrwawionął ręką. Chłopak dyszał ciężko. Popatrzyłam na niego lekko przestraszona. Podeszłam do niego powoli, złapałam za rękę i poprowadziłam do łazienki. Chłopak oparł się o szafkę, a ja wyjęłam apteczkę. Wyciągnęłam z niej wodę utlenioną i wacik. Złapałam za nadgarstek przyłam mu dłoń. Leo syknął z bólu. Ponieśliśmy w tym samym czasie wzrok na siebie. Niebieski włsy pocałował mnie, ale nie tak jak zawsze z pewnością siebie. Tym razem chłopak całował mnie jakbym miała się zaraz rozpaść. Całował tak jak by to był ostatni raz gdy mnie widzi.
POV Charlie:
Wróciłem właśnie do hotelu w którym zatrzymałem się na czas wyścigów, jest jako po trzeciej w nocy. Miałem się właśnie kłaść spać, ale ktoś zadzwonił. Miałem cichą nadzieje, że to Leo. Gdy odebrałem usłyszałem zdeformowany głos.
-Oddaj nam kasę, alboożesz pożegnać sie z siostrą-
-Spróbuj ją tknąć, a...-
-No co mi zrobisz? Przypominam, że to ja mam tą blądi przy sobie i mogę sprawić, że odleci na górę-
-Daj mi ją do telefonu- powiedziałem wkurwiony
-Masz dwie minuty- powiedział i włączyłam rozmowę na głośnik
-Charlie?- zapytała niepewnie dziewczyna -Proszę daj im tę kasę. Ja tu nie wytrzymam- zaszlochała
-Twoje czas minął- usłyszałem znowu głos chłopaka. -Kase masz dostarczyć pod stary magazyn nr.      dwadzieścia pięć przy zatoce. Masz dwadzieścia cztery godziny od teraz, albo pożegnaj się z siostrą- spojżałem na zegarek jest równoznaczne czwarta nad ranem. Chłopak się rozłączył, a ja natychmiast zadzwoniłem do Dereka, Leo, Hemmings'a, żeby powiadomili swoich sojuszników i rószyli do naszego magazynu z bronią.

Między mną , a tobą ||L.D (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz