00.

501 26 17
                                    

czas teraźniejszy, miejsce bliżej nieokreślone

━━━━━ 🔪 ━━━━━ 

Pierwszy obudził się Louis. Miał wrażenie, że ktoś przywiązał mu do głowy kowadło, a do reszty ciała co najmniej kilka pustaków. Nie miał pojęcia, co się stało, ani gdzie właśnie się znajduję, ale poprze zamglony wzrok zauważył, że ktoś siedzi na przeciwko niego. Jęknął cicho, czując, że ktoś przywiązał mu kostki do krzesła, a nadgarstki za jego plecami. Musiało minąć trochę czasu, aby wszystko mu się dostatecznie wyostrzyło, ale od razu pożałował, że otworzył oczy. Był cały poobijany, a ubrania miał splamione poprzez krew. To samo tyczyło się osoby, z którą go uwięziono. 

A tą osobą była jego żona. 

– A-Alex?

– Louis? – jęknęła cicho, a później syknęła z bólu, bo zbyt gwałtownie uniosła głowę. – Co ty tu robisz? Co ja tu robię? I gdzie my jesteśmy? – dodała, a on już wiedział, że też nie ma pojęcia, co się stało, ani przez kogo. 

– Nie mam pojęcia – pokręcił głową, ale wtedy rozbłysły światła i pojawiła się Nadine.

– Długo kazaliście na siebie czekać. – przyznała, trzymając w dłoniach łom. Louisowi prawie z wrażenia oczy wypadły z orbit, a blondynka tylko zmarszczyła brwi.

Osobą, która ich uwięziła była dziewczyna Nathana. Jego brata. 

━━━━━ 🔪 ━━━━━ 

zaczynamy w trochę dziwny sposób, ale spokojnie, nie bójcie się, wszystko z czasem zacznie się wyjaśniać

trzecia i ostatnia część własnie rusza, czy ktoś się cieszy? 

co sądzicie?

lots of love, red x

repeat • tomlinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz