Rozdział 19

64 6 1
                                    

- I jak ci się podobało córeczko - pyta mnie ojciec.

- Miało mi się podobać ? Słuchałam o tym jak zaatakujesz moich przyjaciół i o ściąganiu tu Clary... - rzucam.

- Nie było źle.. Mógłbym zrobić to bardziej krwawo, ale poszedłem ci na rękę - stwierdza.

- Wiem tato - mówię

- Nie rozumiesz jak ważna będzie ta wojna w dziejach Nefilim ? - pyta.

- Będzie ważna - kiwam głową.

- Cieszy mnie, że to rozumiesz. Chce byś zabiła jednego podziemnego - zaczyna.

- Nie zabije nikogo predzej sobie wbije nóż - oznajmiam.

- A już myślałem, że się uda - rzuca.

- Źle myślałeś - rzucam.

- Nie chcesz pokazać jaka naprawdę jesteś ? Wolisz udawać przed sobą, że jesteś inna. Nie lubisz słuchać innych, jesteś królową swoich czynów. Właśnie to dodaje Ci sił. Twoja chora ambicja bycia dobrą.. Naprawdę chcesz by historia zapamiętała Cię jako kogoś takiego? Nie lepiej być kimś kto zmienił wszystko ? Być najsilniejszą i najpotężniejszą nocną łowczynią w historii? Nie kusi Cię te ryzyko ? Chciałabyś poczuć smak zwycięstwa ? Udowodnić im, że nie tak łatwo Cię poskromić ? Wpasować Cię w ich chory system ? Tego chcesz ? - pyta.

- Ja.. - milknę.

Nie wiem zupełnie co powiedzieć. Jestem w kropce. W głębi wiem iż ojciec ma rację, ale nie przyznam tego. Nie potrafię być zła ? Czy może raczej nie chce ryzykować ? Dlaczego on potrafi tak bardzo zamieszać mi w głowie.

- Zrozumiałabym gdybyś chciał władzy.. Rządzić tym wszystkim.. Ale ty chcesz krwi.. Chcesz wykończyć podziemnych.. Nie wiesz jacy są na prawdę ! Może chciałeś tylko znaleźć powód.. Nigdy nie zrozumiem jak możesz i wszystkich potępiać.. Nie każdy z nich jest zły.. Tak jak i wśród nefilim czy przyziemnych.. Nie lepiej dać im wybór? Zabijać i tropić tylko tych którzy łamią porozumienie ? Czy to takie trudne ? - odpowiadam mu.

Valentine wydaje się zamyślony. Jakby uciekł myślami zupełnie gdzie indziej. Mogę tylko stać i się na niego patrzeć. Próbować się nie ugiąć. Nie mogę się poddać.

- Może i masz rację, ale oni to pół demony - oznajmia.

- A my to pół anioły również hybrydy. Wiesz co nas z nimi łączy ? Ludzka krew, w przypadku fearie to ta anielska - stwierdzam.

- Nie zmieniaj tematu - rzuca.

- Nie zmieniam, demoniczna krew nie oznacza zła. Można ją okiełznać, pokonać i stłamsić.. Opcji jest wiele.. - wzruszam ramionami.

- Zbyt szybko się uczysz... Ważne, że w ogóle to robisz. Właśnie używasz takiego doboru słów by twój rozmówca musiał się z tobą zgodzić. Brawo. Mówiłem, że jesteś do mnie podobna.. W twoich żyłach płynie moja krew. Jesteś do mnie podobna, w krótce będzie Ci obojętne to jak brutalna jesteś, a w tedy ja pokażę Ci co oznacza bycie Morgernstern - mówi.

- Czysz bym zagieła Cię w kwesti naszej jakże kulturalnej rozmowy ? - uśmiecham się z wyższością.

- Jeszcze do tego wrócimy, a teraz idziemy na obiad - uśmiecha się.
Przewracam oczami, ale i tak idę z nim do wielkiej jadalni. Gdy tak idziemy ludzie zbyt się spieszą, szykują się na coś ? Zastanawia mnie to.. To jest cóż dość dziwne. Przenoszą broń, coś się szykuje. Czyżby już wojna? Tak szybko. Ojciec trzyma rękę na moich plecach. Jakby bał się, że uciekne. Przecież wie, że tego nie zrobię bo ma moja mamę. To jakiś obłęd.. wszystko jest jakiejś podjerzane. Tajemnicze..

Gdy wchodzimy do jadalni widzę Jocelyn i Jonathana.

- Mama - podbiegam do niej i ją przytulam.

- Córeczko - szepcze.

- Martino starczy.. Usiądź już - rzuca Valentine.

Sztywnieje.

- Dobrze - siadam koło mamy tak że ląduje pomiędzy ojcem, a matką.

W myślach modlę się by mama mu nie uległa.. Przeraża mnie owa wizja. Co jeśli ona do niego wróci? To go na prawdę podbuduje. Stanie się pewniejszy.. Clave nie może mu już zagrozić. To robi się serio niebezpieczne. Oby nie... Jeśli tak się stanie to będę musiała jakoś uciec. Co kolwiek.. Byle nie patrzeć na zagładę podziemnych, czyli prosciej mówiąc mojego ojca...

Co teraz zrobi Martina ? I kto w krótce umrze ? Jak myślicie ?   Uwaga zaczelam nowa opowiesc pod tytulem krwawa ksiezniczka zapraszam :) Tak zapiwiadam czyjąś śmierć.. korci mnie by to był Jace, raczej nie spodoba się to jego faną.. Komentujcie gwiazdkucie i szalejcie c: :3 

Sekret złotej krwiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz