Laura
- Musicie mieć dziecko, tylko wtedy wasi ojcowie przepiszą wam wszystko- mocniej ścisnęłam dłoń Justina
- Dziecko nie może być adoptowane, musi być waszym wspólnym dzieckiem. Wszystko będzie wasze tuż po wynikach, które potwierdzą, że jesteście rodzicami.-dokończył drugi z nich. Spojrzałam na Justina, który pewnie tak jak ja był blady jak ściana. Nasi ojcowie powariowali, cały układ i ten ślub, wszystko poszło na marne!
- Dlaczego od razu musimy mieć dziecko? Jesteśmy jeszcze młodzi i dopiero miesiąc po ślubie- blondyn próbował nas bronić jednocześnie tuszując swoje zdenerwowanie.
- Synu wolimy wiedzieć, że po Was będzie miał kto zarządzać firmą- James oparł brodę na ściśniętych dłoniach- Po za tym wolimy być bezpieczni a jeżeli postanowicie się rozwieść wszystko będzie należało do dziecka- mężczyzna uśmiechnął się a mi coraz bardziej robiło się duszno. Dziecko? Do cholery jakie dziecko?!
- A jeżeli rozwiedziecie się nie mając dziecka dostaniecie połowę jednej z firm. Czyli jedna czwarta dla każdego z was- miałam ochotę wstać i przyłożyć tacie z torebki ale tak porządnie aby zmienił zdanie.
- Ale ja nie jestem gotowa na dziecko- wydukałam, w sumie powiedziałam prawdę, dzieci chciałam mieć dopiero przed trzydziestką a nie mając ledwo dwadzieścia pięć lat.
- Decyzja należy do was, kochani- odpowiedział starszy Bieber- A teraz niestety musimy was wyprosić i omówić niektóre sprawy z prawnikami. - Razem z Justinem bez słowa wyszliśmy z sali i w ciszy skierowaliśmy się do windy. Oparłam się czołem o ramię swojego męża wzdychając ciężko, czemu wszystko musiało się aż tak skomplikować? Nie dość, że wyszłam za mąż tylko dlatego aby otrzymać tą cholerną firmę to gdy to zrobiłam okazało się, ze muszę mieć dziecko. Zmarnowałam parę miesięcy swojego życia na ten głupi plan! Wysiedliśmy z widny kierując się na parking przed budynkiem. Wszędzie były kałuże, czyli jednak padało, weszłam do auta od razu zapinając pas.
- Co my teraz zrobimy?- zapytałam odwracając głowę w stronę chłopaka
- Dziecko- odpowiedział na co otworzyłam zdezorientowana usta- Zrobimy dziecko.
- Ty chyba oszalałeś?- nie mal krzyknęłam kiedy wjechaliśmy na ulicę włączając się do ruchu.- jak to zrobimy sobie dziecko?
- Normalnie, nie wiesz jak je się robi?- zadrwił- Chyba chcesz mieć firmę, no nie?
- To, że chcę ją mieć nie zmienia faktu, że zgodzę się na dziecko i to z Tobą-prychnęłam
- Czy coś jest ze mną nie tak?- warknął wyprzedzając jakieś czerwone auto
- Wszystko skoro myślisz, że zrobimy dziecko- odpowiedziałam pogardliwie, ten chłopak mnie wkurza i gdyby nie to, że prowadzi to bym go udusiła wpychając moją torebkę do jego gardła - Jak ty sobie to wyobrażasz? Zrobimy dziecko i co potem?
- Przepiszą nam firmę a my się rozwiedziemy, dziecko przecież nie może zarządzać firmą, prawda? Wszystkie obowiązki będą należeć do nas- uśmiechnął się szeroko
- A ja zostanę z dzieckiem?- zapytałam na co pokiwał głową zatrzymując się na światłach. Odpięłam pas i wyszłam trzaskając drzwiami. Omijałam auta chcąc dostać się na chodnik.
- Co ty robisz?! Wracaj- krzyknął za mną
- Nie!-odkrzyknęłam- Jesteś egoistycznym dupkiem! Mam ten cholerny układ gdzieś tak samo jak ciebie!
****
Było bardzo późno a ja spacerowałam pośród ulic Los Angeles. Zapłakana, bezradna i przemoknięta, kiedy chodziłam po parku nagle zaczęło mocno padać a ja nie miałam ochoty chować się przed deszczem. Nie mam już siły, jak głupia zgodziłam się na jakiś beznadziejny plan, który nie wypalił. Pokłóciłam się z Justinem i na pewno nie wrócę do domu ani nie pójdę do rodziców. Jestem skazana na hotel, w którym zszyję się na najbliższe parę dni. Musze wszystko przemyśleć i poukładać. Wyjęłam z torebki swój telefon widząc masę nieodebranych połączeń i wiadomości od Justina. Dupek, mówi mi, że będziemy mieć dziecko z którym później zostanę sama. Mąż idealny nie ma co.
Kochani jest rozdział! :D Jak na razie robię sobie tutaj przerwę od rozdziałów. Chce troszkę przemyśleć dalszy ciąg tej opowieści i skupić się na pozostałych dwóch opowiadaniach czyli "Kuzynka" i "chłopak z biblioteki". :) Miłego dnia!
![](https://img.wattpad.com/cover/73257725-288-k344171.jpg)
CZYTASZ
Udawany związek
FanfictionJeden udawany związek, który rozwiąże ich wszystkie problemy związane z ich rodzinami oraz pieniądzmi . Zmuszeni rozpocząć wspólnie nowe życie zostawią wszystko za sobą . Tylko czy wcześniej się rozmyślą czy dalej będą brnąć w kłamstwa aby nie strac...