Rozdział.23.

12.5K 674 38
                                    

Obudziłam się przez nagłe wtargnięcie do mojego więzienia. Mike był jakiś mocno wkurwiony. Jego oczy były czarne a żyły pulsowały na szyi. Nie powiem przeraził mnie ten widok.

- Witaj.- uśmiechnął się- Jestem bardzo zdenerwowany, a ty mi pomożesz się odstresować.

Podszedł do mnie i zerwał ze mnie ubranie z bielizną.

- Proszę cię nie rób mi tego.- błagałam bo tylko to mi zostało

- Nie martw się, na przelecenie ciebie mam jeszcze czas.- Rozwiązał mi nogi i ręce. Zaczęłam się wyrywać, na co uderzył mnie 3 razy w twarz.- Uspokój się do cholery bo zmienię zdanie.

Odwrócił mnie na brzuch i przywiązał od nowa. Leżałam tam naga i przywiązana, nie mogła nic zrobić, pozostało mi zdać się na jego łaskę.

- Posłuchaj uważnie. Mam tu taką zabawkę, którą będę cię bił dopóki nie przestanę być wściekły.- powiedział i przejechał mi czymś po plecach.- Gotowa?- nic nie powiedziałam tylko zacisnęłam zęby

Uderzył mnie raz, drugi, trzeci...po pewnym czasie nie kontrolowałam już nawet łez i błagań o litość. Czułam jak ciepła ciecz spływała mi po cały ciele. Od pleców aż po stopy. Bił mnie wcześniej. Kiedy skończył byłam ledwo przytomna.

- Odpocznij, jutro będzie gorzej.- zaśmiał się i wyszedł a ja straciłam przytomność.

**********************

*Luke*

Szukamy jej ale gówno to daje. Siedzę właśnie z jej rodzicami w ich salonie, kiedy czuję paraliżujący ból na plecach i nogach. Upadam na kolana i zginam się wpół.

- Co się dzieje Luke?- spytała matka dziewczyny

- Więzi mate, zgadza się?- spytał tym razem ojciec Rose

- Tak, dzieje jej się krzywda.- mówię kiedy ból ustaję- Musimy ją znaleźć, teraz.

- To nie takie pro...

- Musimy.- nikt więcej nie argumentuje

Ojciec mojego promyczka szykuje właśnie ludzi, a ja próbuje za wszelką cenę skontaktować się z moją księżniczką.

***********************

Hejo!

Myślę, że na dziś wystarczy rozdziałów ;)

Pozdrawiam Daga <3

Mate - Przypadek czy PrzeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz