Heart Attack

674 43 9
                                    

Ola
Od pogrzebu miną tydzień.. Przez ten cały czas nie chodziłam do szkoły. Kurde tak nie może być!! Mam pomysł zapytam się Wery czy nie wyjdzie ze mną i Pchełką ma spacer.
Do: Rudzielec
Choooodź ze mną i piesełem ma spaaaaceer!
Od: Rudzielec
Okeeeey! Bd za 20 minut! Masz zdąrzyć się ogarnąć! Jasnee!?
Do: Rudzielec
Tak jest kapitanie!!
Ubrałam czarną bluze z adidasa i czarne podarte rurki.
- Pchełka!! Chodź idziemy na spacer! - Tylko jak to krzyknęłam koło mojej nogi pojawił się mój mały słodziak <3. /Artur też jest moim słodziakiem, ale nie małym on ma ok. 179, (sry nwm ile ma wzrostu Arczi) a ja mam ok. 155...tak jestem krasnalem..\
Zapięłam jej smycz, ubrałam buty i wyszłam przed mieszkanie. Akurat Werka przyszła.
- Heej Oleńko w końcu wyszłaś na pole!!! - Krzyknęła moja przyjaciółka.
- Tak.. I jutro pójde do szkoły - Uśmiechnęłam się.
- SUPER! Idziemy do parku.. O Boziu jaki słodki psiak! - Pisnęła gdy zobaczyła tego cukiereczka, ja na to tylko zachichotałam.
Udałyśmy się do parku. Gadałyśmy o wszystkim i o niczym.
- Ej kochana.. Czy to nie czasem twój książe na longboardzie? - Zaśmiała się rudo włosa.
Popatrzyłam w strone skateparku.. Ma racje, Arti z kolegami udali się do parku.. Ups.. Nie, nie Pchełka baaardzo lubi Artura i jak go tylko widzi od razu do niego biegnie..
- Pchełka stój! - Krzyknęłam biegnąc za tym urwisem.
Artur
Pojechałem z kolegami pojeździć na desce, siedzieliśmy teraz wszyscy na ławce. Oni coś tam do mnie mówili, ale ja myślami byłem wokół Oli... Mój skarb kompletnie się załamał po tym wszystkim.. Myślał bym o tym dalej, gdyby nie to, że na kolana wskoczył mi pies.
- Pchełka co ty tu robisz? - Zapytałem się drapiąc ją za uchem.
- Stary? Czyj to pies? - Zaśmiał się Tomek.
- Pchełka!! - Zauważyłem zdyszaną Ole wbiegającą to skateparku.
Uśmiechnąłem się szeroko widząc, że miśka wyszła w końcu z domu.. Tylko nadal chodzi ubrana na czarno..
- Mmm.. Niezła.. - Powiedział Patryk, na co posłałem mu mordercze spojrzenie.
Ola do nas podeszła, a ja podałem jej psa.
- Powinnaś chyba bardziej jej pilnować. - Zaśmiałem się.
- Ha...ha...ha..baaardzoo śmieszne, to chyba nie moja wina, że jak ona tylko ciebie widzi odwala jej. - Powiedział z ironią w głosie.
- Jak każda fanka. - Uśmiechnąłem się, chłopaki patrzyli na mnie nie zrozumiale.
- Nic dziwnego jak pomagałeś Filipowi się nią zajmować.. - Powiedziała ze smutnym uśmiechem, ja tylko wstałem i ją przytuliłem.
- Miałaś o tym nie myśleć. - Pocałowałem ją w głowe..
- Eghem! Arczi.. Może przedstawisz nam swoją koleżanke? - Zaśmiał się Tomek.
- Właśnie!! Chłopaki.. To jest MOJA dziewczyna Ola.. Miśka to jest Tomek, Patryk, Kuba, Bartek i Przemek. - Powiedziałem z uśmiechem.
Ola
- Miło mi.. - Uśmiechnęłam się lekko.
 - Emm Artiii.. Ja muszę już iść.. - Wyszpetałam mu na ucho.
- Juuuuż? - Zapytał się z miną szczeniaczka.
Pokiwałam głową na tak. Artur pocałował mnie w usta i mocno przytulił.
*wieczór*
Udałam się do łazienki. Kiedy zdjęłam bluze, patrzyłam na moje wszystkie blizny.. Jaka ja byłam głupia....
*następny dzień, szkoła*
Ide sobie z Werką przez korytarz, nic nowego.. Nagle ktoś (czyt.Arturek) podbiega do mnie bierze mnie na ręce i obkręca wokół siebie, gdy mnie już postawił dał mi buziaka. Weronika i Tomek przyglądali nam się z uśmiechem..Awww..Artur jest taki uroczyyy <3. Dobraczas na lekcje! Teraz muzyka.. Usiadłam w ławce z Arturem, a Wera z Tomkiem w ławce za nami.. Na moje i Artura nie szczęście Klaudia usiadła przed nami.. Jako, że jeszcze nic nie śpiewałam, a Tomek z resztą też, miałam z nim zaśpiewać w duecie, (Jakby co Tomek ma głos jak Sam Tsui, to taki gościu co śpiewa z Chrissy Costanzą Heart Attack xd) mamy zaśpiewać Heart Attack. Artur na telefonie znalazł podkład muzyczny. Razem z Tomem wstaliśmy i zaczęliśmy śpiewać:
 Tomek: You never put your love out on the line
 You never said "yes" to the right guy
 You never had trouble getting what you want
 But when it comes to you, I'm never good enough

Ola: When I don't care
 I can play 'em like a Ken doll
 Won't wash my hair
 And make 'em bounce like a basketball

  Razem: But you make me wanna act like a girl
Ola: Paint my nails and wear high heels
Razem: For you, you make me so nervous
Tomek: That I just can't hold your hand

Razem: You make me glow,
 But you cover up, don't let it show
 So I'm, putting my defenses up
 Cause I don't wanna fall in love
 If I ever did that, I think I'd have a heart attack
 I think I'd have a heart attack
 I think I'd have a heart attack

Ola: Never break a sweat for the other guys
 When you come around, I get paralyzed
 And everytime I try to be myself
 It comes out wrong like a cry for help

Tomek: It's just not fair
 Brings more trouble than love is worth
 I gasp for air
 Feels so good, but you know it hurts

Razem: But you make me wanna act like a girl
Ola: Paint my nails and wear perfume
Razem: For you, you make me so nervous
Tomek: That I just can't hold your hand

Razem: You make me glow
 But you cover up, don't let it show
 So I'm putting my defenses up
 Cause I don't wanna fall in love
 If I ever did that, I think I'd have a heart attack
 I think I'd have a heart attack
 I think I'd have a heart attack

Tomek: The feelings are lost in my lungs
 They're burning, I'd rather be numb

Razem: And there's no one else to blame
 So scared I take off and run
 I'm flying too close to the sun
 And I burst into flames

Tomek: You make me glow
 But you cover up, won't let it show

Ola: So I'm putting my defenses up
 Cause I don't wanna fall in love
Razem: If I ever did that, I think I'd have a heart attack
 I think I'd have a heart attack
 I think I'd have a heart attack, ohh
 I think I'd have a heart attack
 'tack 'tack 'tack, ohhhh
 I think I'd have a heart attack...

Kiedy skończyliśmy śpiewać cała klasa zaczęła klaskać i wiwatować. Popatrzyłam na Artura który szeroko się do mnie uśmiechał. Tom opadł na krzesło..
- Uff.. Ależ żem się zmęczył tym śpiewaniem i staniem. - Wera śmiała się z niego a nauczyciel nadal patrzył na nas jakby ducha zobaczył.
- Byliście NIESAMOWICI! - Powiedział.
- Ależ dziękuję dziękuję.. - Wstał i ukłonił się teatralnie Tomek..
- Ale na koniec roku piąteczka będzie? - Zapytał się. Artur strzelił facepalma, a ja i Wera śmiałyśmy się jak jakieś chore..
- Tak.. Będzie.. No dobrze to teraz zaśpiewają.. Hmmm.. Artur i Klaudia.. - Arczi przełknął głośno śline..
Postanowili, że zaśpiewają Dawida Kwiatkowskiego - Yin Yang.. Znalazłam melodie i włączyłam.
 Artur: Wstań- śmiało idź
Przecież wiesz, że drzwi otwarte mam- wciąż
Nie- nie mów nic
 Wszystkie słowa już zużyłeś skończ- to

Klaudia: Po bitwie opadł kurz
 Przegrali wszyscy znów!!!!!

- Dobra koniec! - Krzynął nauczyciel.
- Artur jak zwykle cudownie zaśpiewał, ale ty Klaudia... Ehhh.. Po prostu muzyka to jest nie dla ciebie...
CDN!!!
Hellow elo loff pandyy!!! Hahah moje nowe powiedzenie xdd to chyba mój najdłuższy rozdział.. Jutro dodam piosenke bo na telefonie nie da rady... Bay bay bay bay pandy mojee xddd <3<3<3<3


Zmiany... || A.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz