Wariatka

583 45 19
                                    

Ola
Obudziło mnie głaskanie po głowie. Otworzyłam lekko oczy i ujrzałam te niebieskie oczy.
- Miśkaaa poraaa wstaawaać - Zaświergotał Artur.
Uśmiechnęłam się i obróciłam plecami da niego.
- No wstawaj.. Anioołku - Mruczy mi do ucha.
Ja sobie nadal nic z tego nie robiłam. Artur zaczął całować mnie po szyi. Mruczałam cicho.
- Takie pobudki moge mieć codziennie. - Odwróciłam się do niego z uśmiechem.
- Dzień dobry słoneczko - Pocałował mnie w nos.
- Heej skarbie. - Przytuliłam się do jego  talii.
- Jesteś taka urocza - Zaśmiał się.
Do pokoju ktoś zapukał. To Iza.
- Zakochańce chodźcie na śniadanie. - Uśmiechnęła się wesoło.
- Już idziemy daj nam chwilke. - Powiedziałam ze szczerym uśmiechem.
Póściłam Arcziego i już miałam wstawać kiedy złapał mnie za ręke i przyciągnął do siebie tak, że leżałam na nim. On tylko się głupio uśmiechał. Przegryzłam warge i póściłam mu oczko, na co on mocniej mnie przytulił.
- Miałaś więcej tego nie robić. - Wyszeptał.
Artur
- Będe robiła co tylko mi się podoba Arturku. - Wymruczała mi do ucha i wstała.
Boszeee co ta dziewczyna ze mną robi!? Patrzyłem zahipnotyzowany w śliczną brunetkę. Podszedłem do niej i przytuliłem ją od tyłu.
- Dzisiaj...księżniczko spędzamy cały dzień tylko we dwoje. - Wyszeptałem jej do ucha. Poczułem, że przechodzi ją dreszcz.
- A jeśli się nie zgodze? - Zapytała.
- Nie masz wyboru maleńka. - Pocałowałem ją w głowe.
*30 minut później*
Ola

Nie moge w to uwierzyć... Wypuścili mnie ze szpitala! Stoje właśnie z Arturem przed bramą.
- Aniołku nie płacz. - Chłopak popatrzył mi w oczy ocierając moje łzy.
- Tą są łzy szczęścia.. W końcu moge wyjść! Ale pamiętasz co obiecałeś Izie?
- Tak, tak jeśli tylko będziesz miała atak mam podać ci tabletki.. A teraz idziemy do mnie!! - Uśmiechnął się promiennie.
Pocałowałam go lekko w usta. Pogłębił pocałunek. Położył dłonie na moich biodrach, jedną ręke wplotłam w jego ciemno brązowe włosy, a drugą położyłam na jego szyi. Oderwaliśmy się od siebie kiedy zabrakło nam tchu.
- Arturku! Arti! Arczi! Misiaczku! - Krzyczał ktoś za nami...
A była to... Ehh... Monika.. Kiedy tylko Artur ją zobaczył załorzył moją torbe na ramie i wziął mnie na ręce w stylu na ,,panne młodą", i zaczął biec. Śmiałam się z tej sytuacji. Kiedy byliśmy już daleko od niej chciałam zejść, ale chłopak mi nie pozwolił.
- Aaartii gdzie mnie niesiesz? - Powiedziałam bawiądz się jego włosami.
- Idziemy do mnie, Jeremi poszedł do kolegi, Kosia z rodzicami jest u babci..a więc my...będziemy saaami.. - Wyszeptał mi na ucho.
- Arturze Sikorski o czym ty myślisz? - Zaśmiałam się, na co on znacząco na mnie popatrzył.
- O nie, nie, nie! Wybij sobie to z głowy!
- Nie moja wina! Chłopcy w moim wieku tak mają! - Tłumaczył się.
- Eehh... Dopiero co wyszłam z wariatkowa.. Daj mi chwile odpocząć od tych głupich teraaaaaaapi - Ziewnęłam.
- Czyżby moja mała wariatka była śpiąca? - Dał mi całusa w policzek.
- Moooooooże.. - Znowu ziewnęłam.
Zamknęłam na chwilke oczy i zasnęłam.
Obudziłam się na łóżku w pokoju Artura. Hmmm porobie mu na złość. Pewnie siedzi w kuchni albo w salonie... Podeszłam do jego szafy i wyjęłam jakąś jego czarną, za dużą na mnie koszulkę. Byłam tylko w bieliźnie i jego koszulce. Włosy rozpuściłam. Oczy podkreśliłam tuszem do rzęs. Spryskałam się jeszcze moimi najsłodszymi perfumami. Kiedy przeglądałam się w lusterku przyznałam, że nie wyglądam tak bardzo tragicznie. Kiedy wyszłam z jego pokoju skierowałam się do kuchni. Tam siedział Arti przy stole pijąc herbate i.... Chyba prowadził lajwa na grupie..
- Hmm gdzie jest Ola?... Wiadomo mi tyle, że śpi u mnie w pokoju. - Zaśmiał się.
- Już nie śpi - Zachichotałam.
- O cześ skaaaaaaa....rbie.... - Oczy wyszły mu na wierzch kiedy mnie zobaczył.
- Wyglądam aż tak źle? - Zapytałam się i obkręciłam powodując, że koszulka lekko podniosła się do góry.
Artur nadal się tak patrzył jakby zobaczył anioła..i do tego..haha..ślinka mu cieknie z buzi. Wzięłam chusteczke podeszłam do niego i wytarłam mu buzie.
- Ślinisz się misiu - Pocałowałam go w skroń.
Czytałam przez chwile komentarze: Ola czm Artur się ślini?
Zaśmiałam się.
- Bo wyglądam sexy w jego koszulce - Powiedziałam.
- Zgadzam się z tym - Powiedział Arczi i przyciągnął mnie do siebie, żebym siedziała mu na kolanach.
- Kochani muszę kończyć tego lajwa bo sami widzicie - Skierował wzrok na mnie - Taka okazja może się nie powtórzyć - Zaśmiałam się.
- No to co robimy kiciu? - Zapytał się, przyciągając mnie bliżej.
Wtuliłam się w jego tors.. Tą magiczną chwile musiał/musiała przerwać......
🐼🐼🐼
Heloł Elo Loff Pandyy
#nwmcopisać #yolo #panda
UWAGA CHAMSKA REKLAMA!!!
Zapraszam na mojego instagrama ▶ pa_n_da_13
Bayyyy moje pandyy!! ❤❤❤❤😂🐼

Zmiany... || A.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz