Ola
Przytuliłam go mocno. Płakałam w jego klate.
- Artur co by się stało gdybym w tedy nie urządziła koncertu? Dalej był byś z Moniką. - Wyszlochałam w jego tors.
- Nigdy.. Zawsze będe kochać ciebie i tylko ciebie.. - Wyszeptał.. On też płakał..
Odsunęłam się trochę od niego i popatrzyłam mu w oczy. Kciukiem otarłam mu łzy spływające po policzkach. Uśmiechnął się promiennie. Stanęłam na palcach i dałam mu całusa w policzek. Złapał mnie za uda i podniósł do góry, ja oplotłam rękami jego szyje. Byłam teraz wyższa od niego. Zachichotałam cicho. Chłopak ciągle patrzył w moje ciemno niebieskie oczy.. Po chwili złożył na moich ustach lekki, ale długi pocałunek. Całował tak...jakby..bał się. Bał się, że dostane ataku i znowu zamknął mnie w psychiatryku, że... Już nigdy się nie zobaczymy.. Odsunęłam się od niego..
- Forever? - Wyszeptałam z zamkniętymi oczami.
- Forever.. - Znowu mnie pocałował, ale inaczej.. Pocałunek ten był pełen miłości, czułości, porządania i szczęścia...
Jak zwykle... Ktoś nam musiał przerwać... Tym razem był to dzwonek do drzwi..
- Artur.....otwórz....drzwi - Powiedziałam pomiędzy pocałunkami.
Mruknął nie zadowolony i ze mną na rękach podszedł do drzwi. Z półki wziął klucze i odkluczył dom. Naszym oczom ukazał się..........Jasiek (Abra).
- No, no, no Arturku widze, że przyszedłem w nie odpowiednim momencie. - Poruszył brwiami w góre i w dół.
- Artur może o tym tylko po marzyć - Zaśmiałam się i dałam mu buziaka w nos.
- I tak cię kocham. - Przytulił mnie mocniej.
*następny dzień*
Artur jest taki kochany.. Ciągle mnie pilnuje, żebym nie dostała ataku.. Ubrałam dzisiaj biały crop top czarną colegóvke (sry nwm jak to sie pisze. Lol.) i białe podarte na całych nogawkach rurki.
- Arti wziąłeś leki? - Zapytałam się ubierając moje białe conversy.
- Tak skarbie.
- Chodźmy już. - Złapałam go za ręke.
*szkoła*
Siedze teraz na matematyce z Werką. 3 ławki za nami siedzi Artur z Tomkiem.
- Ty + Ty = ZUPEŁNIE NIC!! - Nie, nie, nie znowu ten głos!
- Zostaw mnie- Powiedziałam cicho.
- Panno Sterni... - Nie dokończył bo mój chłopak mu przerwał.
- Raczej Pani Sterniuk - Sikorska! - Zaśmiał się Artur..
- Hahah o lol to ten twój cały chłoptaś cię jeszcze kocha? - Znowu...ZNOWU!!.
- Zostaw mnie wyjdź z mojej głowy!! - Krzyknęłam.
Artur natychmiast do mnie podbiegł i przykucnął koło mnie.
- Ola co się dzieje? - Spytał zatroskany.
- Tabletki.. - Wyszeptałam..
Chwycił swój plecak i wyjął pudełko tabletek. Wyjął jedną i mi podał. Popiłam ją butelką wody. Arti mnie mocno do siebie przytulił.
- Co tu się stało?! - Krzyknął nauczyciel. Debil.
- TO PAN NIE WIE, ŻE OLA BYŁA W SZPITALU PSYCHIATRYCZNYM?! NIE WIE PAN, ŻE MA ATAKI?! MOŻE JESZCZE PAN DA NAM UWAGE?!? Krzyknął zdenerwowany Artur.
- Misiu..spokojnie..❤🐼😭
Yeeeyy kolejnaa częśc!! Wiem, że krótka ale jest! Yeeey odwala mi!! Yeeey jutro jade na pobieranie krwi!! Yeeey weekend!! Yeeey wczoraj miałam urodziny! Yeeeey...nwm co!
Pandy instagram ▶ pa_n_da_13
Heloł Elo Loff Pandy!!
⬆ W tym przywitaniu/porzegnaniu jest ukryte słowo.. Kto je znalazł na początku? Po za tb
@smutna_kiki
Baaay moje pandyy kochaaanee!! 🐼🐼🐼🐼❤❤❤😍😍😘😘🔫🔫🔫
CZYTASZ
Zmiany... || A.S
Fanfiction- A może lepiej gdybyśmy nie byli razem?! - Krzyknęłam. - A może było by lepiej! - Cześć! - Cześć! * Nowa część Zmian!!!! <333 ~ PP