Henryk

618 52 18
                                    

Jeremi
Mam plan jak te moje dwa nieszczęścia pogodzić... A tak na serio.. To nie mam żadnego pomysłu.. Zrobiłem to na spątanie, żeby Artur ruszył swoje 4 litery.
Ola
Iza przefarbowała mi włosy na brąz.. Wow... Wyglądam niesamowicie! Tylko czy Artur nie kochał czasem.. Tej nieśmiałej, uroczej blondynki? Czy pokocha przestraszoną, smutną, chorą psychicznie brunetke? Czekaj, czekaj.. Co ja gadam?! On ma dziewczyne! Ja chcee wyjść po za budynek spotkać się z fanami!!!
- Iza? Henryk? Mam prośbe.. - Zaczęłam nieśmiało..
- Któreś z was poszło by ze mną koło Pałacu Kultury? Chciałabym się spotkać z fanami..
- Hmmm... Dobrze.. Nie masz już takich ataków jak kiedyś, ale jak będziesz go miała Henryk od razu wstrzykuje ci lek na uspokojenie - Powiedziała z uśmiechem.
- Dziękuje! - Krzyknęłam i pobiegłam do pokoju po torbe.
Spakowałam notes i marker, telefon, powerbanka, Henry weźmie głośnik i mikrofon.. Tak! Zamierzam dać ,,mały" koncert w Wawie!.
Artur
Jeremi kazał mi się ubrać więc wziąłem czarne rurki, białą koszulke i skórzaną kórtke.. Ciekawe co ma za pomysł..
Ola
Ubrałam czarne rurki, bluzke z napisem #YOLO, a na to szarą bluze z kapturem i skórzanym tułowiem. Poszłam do łazienki. Na twarz nałorzyłam puder, a oczy podkreśliłam kredką i tuszem do rzęs. Moje blon...czej.. Brązowe włosy tylko rozczesałam. Na głowe nałożyłam kaptur, torbe zawiesiłam na ramie. Henryk już czekał koło auta z głośniekiem i mikrofonem. Od paru miesięcy pierwszy raz się uśmiechnęłam.
- Masz lek? - Zapytałam się poważnie.
- Tak, tak.. Jedziemy?.
- Oczywiście! - Powiedziałam wsiadając do auta.
*przed Pałacem Kultury*
- Heeeeeeenryyyyyyyyy!! Pomóż mi to podłączyyyyć! - Poprosiłam go.
Kiedy wszystko było gotowe paru ludzi zatrzymało się i patrzyło.
- Przepraszam?! Mogę prosić o uwage?! - Powiedziałam do mikrofonu, nagle wszystkie rozmowy ucichły.
- Dziękuje.. CZY SĄ TU JAKIEŚ MOJE KOCURKI!? - Powiedziałam uśmiechając się.
No, no, no.. Dość sporo ludzi się zebrało.. Nie które dziewczyny płakały, uśmiechnęłam się. W tłumie zobaczyłam Jeremiego, Artura i...Monike która cały czas coś mu gadała, ale on jakby jej nie słuchał, miał spuszczoną głowe...
- Dziękuje za przybycie.. Wiem, że wiele, wiele, WIELE osób zawiodłam.. Nistety nie będzie tak zawsze... Dobra zaczynamy!!!! - Uśmiechnęłam się.
- Tą piosenke dedykuje wszystkim moim kocurkom.
Zaczęłam śpiewać Sorry
*pod czas śpiewania*
Artur podniósł głowe. Zobaczyłam te jego śliczne niebieskie oczy w których się zakochałam kiedy, przyjechałam do Warszawy. Miał łzy w oczach ja z resztą tak samo.. Uśmiechnęłam się do niego.. On przedzierał się przez tłum, nie urywając kontaktu zwrokowego.. Kiedy był na przodzie.. ........ Monika przytuliła się mu do ręki.. Pare łez spłynęło po mojej bladej twarzy, ale szybko je wytarłam. Odwróciłam się nie patrząc na tą pare..
- I'm sorryyy.. - Ostatnie słowa piosenki...
Postanowiłam, że zaśpiewam piosenke o Arturze..
- A teraz kolejna piosenka z dedykacją dla chłopaka... Który zostawił mnie kiedy najbardziej go potrzebowałam... Który złamał mi serce.. - Popatrzyłam się na Artura.. Płakał... A Monika nie zwracając uwagi na łzy chłopaka dalej przytulała jego ręke...
*końcówka piosenki*
- Can you save me now?
 When the ground drops out I get lost in the clouds
 Can you save me now?
 You were my gravity
 Can you save me now?
 When the ground drops out I get lost in the clouds
 Save me now?
 You were my gravity
 Now my world is shattering
 Now my world is shattering
 You were my gravity... - Wszyscy zaczęli klaskać..
Popatrzyłam sie w strone chłopaka, zrobił krok do przodu. Ja tak samo. Pare sekund później płakałam w jego ramie.. On głaskał mnie po głowie. Przytulalibyśmy się dalej gdyby nie..... Telewizja..ehh.
- Artur? Zdradzasz Monike? - Zapytał się dziennikarz.
Arti wziął ode mnie mikrofon i zaczął mówić:
- Słuchajcie mnie uwarznie! Ja i Monika... Nie jesteśmy parą.. Musiałem udawać przez to zdjęcie jak ją przytulam.. Jedyna dziewczyna jaką kocham.. To jest mój mały aniołek.. Który stoi tu koło mnie - wskazał na mnie - to jest jedyna dziewczyna, za którą moje serce oszalało.. Ola.. Przejdziemy przez to wszystko razem... Kocham cię miśka...
- J-ja też cię kocham - Powiedziałam po czym rzuciłam mu się na szyje.
On złapał mnie w tali i obkręcił wokół siebie. Kiedy mnie postawił ukląkł przede mną mówiąc do mikrofonu:
- Ola jesteś moim całym światem, moim życiem, bez ciebie wszystko traci sens, przyrzekam, że już nigdy ciebie nie opuszcze, zawsze będe przy tobie, kocham cię! Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz ponownie moją dziewczyną? - Uśmiechnął się promiennie. W jego oczach można było zauwarzyć szczęście i troske.
- Tak! Kocham cię Arturku! - Powiedziałam.
On wstał położył dłonie na moich biodrach, ja natomiast zawiesiłam swoje na jego szyi. Popatrzył mi w oczy.. Są tak samo śliczne kiedy go poznałam.. Następnie mnie pocałował... To nie był taki zwyczajny pocałunek, był przepełniony, tęsknotą, miłością i szczęściem.. Wszyscy nam klaskali. Monika patrzyła na mnie jakbym jej kota zabiła.
- Artur.. Pojedź ze mną do szpitala.. Zostań ze mną na jeden dzień.. Proszee. - Wymruczałam.
- Dla ciebie wszystko mój aniołku. - Uśmiechnął się.
*szpital*
Idziemy właśbie do Izy poinformować ją, że Arczi ze mną zostaje. Cały czas przytula mnie w tali. Jestem taka szczęśliwa, że go odzyskałam ^^. Kiedy powiedzieliśmy wszystko Izie, ona pozwoliła nam już iść do mojego pokoju. Kiedy weszliśmy Artur od razu żucił się na moje łóżko. Na co się zaśmiałam.
- Uwielbiam jak się śmiejesz. - Powiedział podchodząc bliżej mnie.
- Skarbie wiesz, że tu są kamery? - Znowu się zaśmiałam. On nie zwracając uwagi na moje słowa wpił się w moje usta. Nie oddawałam pocałunków. Chciałam zobaczyć co się stanie. Artur mruknął nie zadowolony w moje usta.
- No misiuu... - Powiedział robiąc mine zbitego pieska..
- No co?.. - Zamruczałam przygryzając warge.
- N-nie rób t-tak. - Zająkał się na co zachichotałam i go pocałowałam. Arti najwidoczniej już rozweselony zaczął pogłębiać pocałunki.
- Kocham cię.. - Wyszeptałam
- Kocham cię - Powiedział i mnie przytulił.....
*środek nocy*
Artur już dawno śpi.. Leże po jednej stronie łóżka a on na drugiej. Nie moge zasnąć. Tyle wrażeń na jeden dzień.
- Aniołku dlaczego nie śpisz? - Wymruczał Artur.
- Nie moge zasną a ty śpij.. - Wyszeptałam.
- A więc chodź przytul mnie... - Zaśpiewał. Zachichotałam cicho.
- Już ide mój księciu na longboardzie. - Powiedziałam z uśmiechem i wtuliłam się w jego tors. On zmienił pozycje i położył głowe na moim brzuchu.. Kiedy go głaskałam po głowie mruczał jak kotek 😻😻😻. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Jeremi
Jestem taki dumny z brata, że w końcu zerwał z tą Moniką i wrócił do Oli.. Oni na serio do siebie pasują..
- Hej mamo - Uśmiechnąłem się.
- Cześć Jeremiś gdzie Artur? - Zapytała.
- Nocuje dziś u.. - Nie dokończyłem.
- Tylko nie mów, że u Moniki! - Powiedziała.
- Nie, nie u Oli.. Widze, że nie oglądałaś dzisiaj wiadomości - Zaśmiałem się.
Artur
Kiedy się obudziłem na początku myślałem, że to sen, ale kiedy zauważyłem biały pokój i Ole która śpi i mnie przytula od razu wszystko sobie przypomniałem. Jestem taki szczęśliwy! <3<3<3

🐼❤🐼

Heloł Elo Loff Pandyy!

Zmiany... || A.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz