Po kolacji Hermiona udała się do swojego pokoju, aby zacząć się pakować. Za niedługo przerwa świąteczna. Cieszyła się z tego powodu, spędzi je z rodzicami. Gdyby ktoś pół roku temu powiedział jej, że jest córką Toma Riddla i dobrowolnie spędzi z nim święta, wyśmiałaby go, ale teraz jest inaczej. Przez cały ten czas spędzony na wyspie Hermiona zrozumiała para ważnych rzeczy.
- Proszę Cię, powiedz mi- błagała dziewczyna.
- No no, kto by pomyślał. Wielka Hermiona Granger...
- Riddle.
- ....Riddle chce coś od nędznego ślizgona.- dziewczyna uśmiechnęła się przebiegle.
- Właśnie przyznałeś, że jesteś nędzny.- Mina Dracon'a wyrażała wszystko, na co brunetka się zaśmiała.
- Chcesz się dowiedzieć, co podsłuchałem czy nie?
- Tak!
- Tylko nie krzycz, proszę. A więc, nie przerywaj- powiedział, gdy Hermiona chciała mu zwrócić uwagę na temat zaczynania zdania od "A więc"- Podsłuchałem jak, moi rodzice o tym rozmawiali, gdy się ponownie "odrodził." Podobno wcześniej, przed morderstwem rodziców Pottera, był "normalny", miał uczucia, które wyzwoliła twoja matka, ale po jego "odrodzeniu" miłość znikła i znów był pozbawionym emocji draniem. Potem jego śmierć zniszczyła klątwę, którą był obciążony od narodzin. Nie wiem jak, ale twoja matka go wskrzesiła. "Odrodził" się taki jaki był kiedyś I zdecydował, że koniec z podbojami świata czarodziei.- Gdy dziewczyna nic nie odpowiedziała, kontynuował.- Na prawdę Cię kocha, jesteś jego jedynym dzieckiem. Nawet jeśli nie okarze Ci tego tak jak tamci mugole to Cię kocha. Tak jak mój tata kocha mnie, choć tego nie okazuje. Pewnie będzie dla Ciebie bardzo surowy, ale to tylko dlatego, że chce dla Ciebie jak najlepiej.
- Próbujesz przekonać mnie czy siebie?- Draco spojrzał na Hermione i jego maska opadła. Hermiona po raz pierwszy była świadkiem tak wielkich emocji ze strony chłopaka. Gdy nie odpowiedział, przytuliła go. Ten gest był znacznie lepszy niż jakiekolwiek słowa.
Jej wspominki przerwał ktoś, wchodząc do pokoju. Z początku sądziła, że to Ginny wróciła, ale szybko przekonała się, że jest w błędzie. Stał przed nią Draco w samych spodenkach z ręcznikiem w ręku. Jego włosy były mokre, prawdopodobnie po kąpieli. Kropelki spadały na jego tors i spływały w dół po mięśniach brzucha. Chłopak zaśmiał się, co spowodowało, że wzrok dziewczyny wrócił na jego twarz.
- Napatrzyłaś się już?- Usta chłopaka złożyły się w cwaniacki uśmieszek.
- Co Ty tu robisz?- Hermiona zignorowała pytanie i spojrzała mu w oczy. Były takie zimne i bez emocji. Jak widać, dziś był jego dobry dzień, bo maska wróciła na swoje miejsce. Dziewczyna nie mogła wyczytać nic z jego miny ani z oczu.
- Blaise ma "gościa"- palcami zrobił cudzysłów w powietrzu, sugerując, że u wspomnianego chłopaka jest dziewczyna.- Więc będę spał u Ciebie.
- Ciekawe gdzie.- Draco spojrzał na nią jak na idiotkę.
- Na łóżku wiewióry oczywiście.
- Nie, bo Ginny tam śpi- Hermiona jeszcze nigdy nie czuła się tak dziwnie. Chłopak patrzył na nią, jakby była najgłupszą osobą na ziemi.
- Ginny jest z Zabinim.- Mina brunetki opisywała wszystkie emocje, które czuła w tamtej chwili. Draco zaśmiał się z jej reakcji i usiadł na łóżku.- No to, co robimy?
- Ja się pakuje na wyjazd do domu- odpowiedziała bez żadnych ceregieli.
- Jejku, ale Ty nudna jesteś- Draco zaśmiał się i położył, patrząc w sufit. Wtedy dziewczyna sobie coś przypomniała.
- Draco?
- Hmm?
- Co byś najbardziej chciał dostać?- Draco spojrzał na dziewczynę. Odpowiedź była jasna, ale jakby to wyglądało, gdyby jej powiedział.
- Wszystko, co jest mi potrzebne już mam, a to, co chce, jest nieosiągalne- mówił, wstając z łóżka.- Na gwiazdkę możesz mi kupić skarpetkę- powiedział i wyszedł.- Może wtedy uwolnisz mnie od tego uczucia- dodał, gdy był pewien, że dziewczyna już go nie usłyszy.
CZYTASZ
Riddle?
Fanfiction- Draco? - Hmm? - Co byś najbardziej chciał dostać na gwiazdkę?- Draco spojrzał na dziewczynę. Odpowiedź była jasna, ale jakby to wyglądało, gdyby jej powiedział. - Wszystko, co jest mi potrzebne już mam, a to, co chce, jest nieosiągalne- mówił wsta...