20.X.2015 10:50

4.1K 283 31
                                    

Nie poszłam dziś do szkoły. Chyba bierze mnie grypa lub inne cholerstwo bo brzmię jak kaczka i głowa rozsadza mnie od środka. Jak zwykle zaczyna się od zatok. Lily ma wpaść wieczorem z zeszytami, więc pomyślałam, że to doskonała okazja żeby trochę wypytać ją o sprawę z Shawnem. Otóż wczoraj, gdy wracałam ze szkoły podszedł do mnie wysoki brunet i zaczął znacząco się do mnie uśmiechać. Nie miałam pojęcia o co mu chodzi, więc przyspieszyłam kroku. Ten jednak nie dał za wygraną i przyspieszył razem ze mną. Kiedy w końcu spytałam o co chodzi, powiedział że nazywa się Shawn. Mówił też, że Lily dużo mu o mnie opowiadała, chciała nawet żebyśmy się bliżej poznali ale nagle uznała, że to zły pomysł. On jednak był zbyt ciekawy, żeby zrezygnować i dlatego postanowił zaczepić mnie przy najbliższej okazji.
Wydawał się bardzo miły, odprowadził mnie pod sam dom. Po drodze dużo żartował i oboje wybuchaliśmy głośnym śmiechem. Naprawdę bardzo dobrze nam się rozmawiało. Czułam, jakbym znała go od zawsze.
Teraz tym bardziej zastanawia mnie postawa Lily.
Chociaż... Może po prostu nie chciała dłużej na mnie naciskać. Porozmawiam z nią jak przyjdzie. To na pewno nic takiego...

To tylko zeszyt | Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz