Co prawda Lily nie było w szkole... ale postanowiłam, że mimo to nie będę odkładać rozmowy z nią na później. Muszę działać stanowczo. Pójdę do niej i wyjaśnię wszystko jeszcze dzisiaj. To mój cel.
Shawn zaproponował, że pójdzie ze mną i bardzo mnie to ucieszyło. Wie jak ważna jest dla mnie Lily. Chce mnie wspierać. To cudowne z jego strony, ale mimo wszystko wolę załatwić to sama. Bo jeśli w tym wszystkim chodzi o Shawna, to jego obecność może tylko pogorszyć sprawę. Ustaliliśmy więc, że pojedzie ze mną, ale zostanie w samochodzie.
Trochę się denerwuję... no dobra, nie oszukujmy się. CHOLERNIE SIĘ DENERWUJĘ. Nie widziałam jej już sporo czasu, a nie rozmawiałyśmy jeszcze dłużej. Kto wie co zastanę? Czy w ogóle będzie chciała ze mną rozmawiać? A może nie ma jej w domu... może wyjechała i dlatego nie chodzi do szkoły...
Ech, dosyć przemyśleń. Dokończę odrabianie pracy domowej, dzwonię do Shawna i jedziemy.
A gdy wrócę, muszę jakoś wyjaśnić mamie dlaczego na kolację zamiast lasagne zjem sałatkę... to będzie z pewnością trudna rozmowa. Czeka mnie wykład na temat zbawiennego wpływu mięsa na moje zdrowie. Bujdy...
No, Lily! Szykuj się! Twoja przyjaciółka nadchodzi!
CZYTASZ
To tylko zeszyt | Shawn Mendes
FanfictionNa półce znalazłam niezapełniony zeszyt. Postanowiłam uczynić z niego osobistego psychologa. Może kiedyś zaśmieję się z tych zapisków. Może zaśmieję się z tego, że kochałam tak bardzo kogoś, kogo nie powinnam kochać. Czas pokaże.