-6-

16.3K 1.1K 44
                                    

*w mediach lisek w śniegu, choć nie ma z rozdziałem nic wspólnego*

-Tarcza-

Tata przesiedział u mnie jakiś czas. Powiedział mi czemu moje rzeczy były spakowane. Nie chodziło tu oto, że mnie nie chcą, a jedynie o moją wygodę. Kiedy przyjechałam mieszkać z Sandersami ich materac był ... niewygodny, twardy. Bolały mnie od niego plecy i zaczynałam się garbić.

Jeszcze nie spałam na nowym łóżku, ale rodzice nie chcieli, abym źle się czuła, wystarczająco już mam problemów.

Tata powiedział, że przyniesie materac jutro razem z Lou.

Kiedy zrobiło się już późno, było przed dziesiątą, pożegnaliśmy się.

Tata pocałował mnie w czoło i mocno uściskał. Próbowałam zrobić to równie mocno jak on.

Myślałam, że szybko nie zasnę, więc wzięłam książkę i szukałam linijki, którą ostatnio czytałam.

" ...Dla ludzi słyszenie głosów w głowie jest uznawane za chorobę a niektórych za czary czy opętanie. W rzeczywistości to wilk, który przemawia do człowieka.

Jednak najczęstszym przypadkiem jest..."

Nie doczytałam. Moja głowa zapadła się w miękką, mokrą od łez poduszkę. Zasnęłam.

¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤

Wstałam lekko po siódmej. Z racji tego, iż nie byłam głodna postanowiłam, że tym razem przeczytam ten przeklęty rozdział.

" Dla ludzi słyszenie głosów w głowie jest uznawane za chorobę a niektórych za czary czy opętanie. W rzeczywistości to wilk, który przemawia do człowieka.

Jednak najczęstszym przypadkiem jest, że człowiek zna kanał.

Telepatia działa na podobnej zasadzie, co radio. Mamy różne fale i kanały. Dla każdego stada jest określona fala, dzięki której wilki się porozumiewają.

Czasami zdarza się tak, że człowiek jest na terytorium lub w jego pobliżu. Wtedy z czasem mózg człowieka dostosowuje się do fali mózgowej stada. Wtedy zaczyna słyszeć głosy.

Zdarzają się przypadki, kiedy człowiek wie o wilczym istnieniu i z nimi przebywa. Chcąc zapobiec wycieku informacji z głowy człowieka i na odwrót, wystarczy robić pewne ćwiczenia i to raz dziennie.

Z czasem nasz mózg przestanie owych ćwiczeń potrzebować i sam będzie tworzył tarczę przed intruzami.

Tarcza

Chcąc stworzyć tarczę trzeba usiąść wygodnie i odciąć się całkowicie od świata. Umysł musi być czysty, jedyne wasze myśli to pustka. Trzeba ową pustkę scharakteryzować, nadać jej cechy. Później tę pustkę zamknąć w pokoju. Stworzyć otaczające ją cztery ściany. Ostatnim etapem są drzwi.

Trzeba je zbudować w ścianie i mocno zatrzasnąć. Uważaj. Nawet jak ci się to uda, nie trać koncentracji. Musisz utrzymać drzwi zamknięte przez jakieś pięć minut minimalne.

A to nie jest łatwe. "

¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤

Pustka.

Czarna, wszechobecna pustka.

Jej wyobrażenie nie było takie trudne. Przypominało mi to zasypianie, robię wtedy podobnie, gdyż kiedy chcę spać zbyt dużo myśli , atakuje moją głowę.

Pokój był trudniejszy.

Ciężko mi było zamknąć coś tak dużego w pokoju. Układałam powoli cegiełki, które tworzyły ściany. Udało się.

Ostatni etap.

Drzwi.

Książka miała rację, było to trudne. Czułam jakby wszystko miało zaraz pęknąć, a w czaszkę wbijały mi się igiełki bólu. Kiedy zaczęła tworzyć się futryna, zatkały mi się uszy. Czułam się jak pod wodą. Odetchnęłam kilka razy, chcąc pozbyć się tego uczucia oraz udowodnić sobie, że nie jestem pod wodą.
Nie zwracając uwagi na ból czy trudności z oddychaniem, kończyłam tworzyć drzwi.

Stanęły tam pięknie, czarne i drewniane.

Jednak ból i duszenie się nie ustąpiło. Przeraziłam się lekko.

Mocno pchałam już zamknięte drzwi, czując jak ktoś próbuje je otworzyć.

Po chwili ból ustał, uszy się odetkały, płuca zaczęły współpracować.

Otworzyłam oczy.

Udało się?

Nie słyszałam już w głowie Aidena, ale nie było to potwierdzeniem, że on nie słyszy mnie.

Chociaż miałam tę cichą nadzieję, że się udało.

Spojrzałam na zegarek w telefonie i odkryłam, że jest już prawie jedenasta.

Mój brzuch zabuczał.
Ostrożnie i powoli wstałam, czując ukłucie w dole pleców.

Cholerny materac.

Zerknęłam co mam na sobie.

Wczorajszy, pognieciony strój nie wyglądał zbyt ładnie. Więc wyjęłam z walizki dżinsy i koszulkę na 3/4.

Wychyliłam głowę za drzwi, szukając zagrożenia. Gdy go nie znalazłam, ruszyłam pędem do łazienki.

Szybko rozebrałam się i wskoczyłam pod prysznic.

Nie cackałam się zbytnio, umyłam się jakimś męskim żelem. Innego nie było.

Wysuszyłam się i ubrałam. Znów wychyliłam się, aby móc rozejrzeć się po korytarzu.

W dalszym ciągu pusto.

Więc poszłam coś zjeść.





*jak będzie 18 gwiazdek to rozdział jeszcze dzisiaj*

Zniewolona przez fioletOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz