-14-

15.1K 881 114
                                    

-Umowa-

Aiden POV

Odetchnąłem głęboko i oparłem się o drzwi mojej sypialni, tej w której właśnie przebywała Camille. Jak mogłem być tak głupi i ją tam zostawić, skoro jedyne czego chciałem to zamknąć się z nią w tym pokoju i pieprzyć ją godzinami na tym łóżku.

Pokręciłem głową i telepatycznie zawołałem Louisa do siebie.

~U mnie w gabinecie. Teraz.

Wolno zszedłem na dół, a kiedy znalazłem się u siebie, Lou stał przy drzwiach, jego pierś unosiła się szybko.

Powitałem go skinieniem głowy i otworzyłem drzwi, poszedł za mną.

-Więc? -zapytał.

Usiadłem na czarnym, skórzanym fotelu i poczekałem, aż on usiądzie. Gdy to zrobił przeszedłem do rzeczy.

-Znajdź numer do stada Britney i podaj mi go, sprowadź także mojego ojca oraz Mike'a. Oczekuję waszej trójki za dziesięć minut.

Louis zniknął tak szybko jak się pojawił, bez żadnych pytań, choć wiem, że chciał je zadać.

Zerknąłem na stos papierów, który miał już z dziesięć centymetrów, a wiem, że będzie jeszcze większy.

Teraz najgorsza część dnia.

~Britney, proszę do mnie.

Przesłałem wiadomość, a po chwili obok znalazła się Britney w czerwonym, cienkim szlafroczku.

-Czyżby już zmęczyła Cię praca? -Uśmiechnęła się i zbliżyła do biurka, pochylając się w moją stronę.- Zaraz ci pomogę się rozluźnić.

-Zrywam umowę.

Czas zastygł w miejscu. Moje mięśnie były napięte do granic. Właśnie niszczyłem życie Britney. Nie chciałem tego, Brit może i była wredna, ale to tylko maska, która ukrywała zranione wnętrze.

-Kpisz sobie ze mnie?- warknęła, uderzając dłońmi o blat i podpierając się na nich. -Mieliśmy umowę.

Westchnąłem i oparłem głowę o siedzenie, wpatrując się w sufit.

-Jednak był tam drobny druczek-spojrzałem na nią, mrużąc oczy, a moim głosie dało się usłyszeć twardą nutę. Głos alfy.- Jeżeli w stadzie jest moja przeznaczona, to z umowy nici, a ona tu jest.

Britney zaciśnęła pięści, aż pobielały jej knykcie, a z jej oczu wypłynęły łzy. Kiedy całe ciało było napięte, kiedy jej dusza była wściekła, to jej wilczyca była smutna z powodu odrzucenia.

Tym gorzej.

Nie chciałem jej ranić. Ta umowa miała nam obojgu pomóc. Skąd miałem wiedzieć, że będzie tu moja przeznaczona? Przecież tak ciężko znaleźć teraz partnerkę, a ja zacząłem już tracić nadzieję.

Jednak wtedy pojawiła się ona-moja srebrnooka bogini o platynowych włosach. Sprawiła, że poczułem coś czego nie spodziewałem się poczuć.

Brit zatrząsła się z gniewu, ale nie powiedziała ani słowa. Czasem nawet beta zacznie warczeć na Alfę, zwłaszcza kiedy żądzą nami emocje.

Rodzice stanowczo jej nie doceniali. Britney umiała postawić na swoim, a do tego wielu już miało u niej długi. Britney miała potężnych sprzymierzeńców oraz silnych wrogów.

Brit westchnęła.

-No... cóż. Taka była umowa nie? -Uśmiechnęła się lekko i otarła oczy. Wyciągnęła dłoń w moją stronę- uścisk na zgodę?

Britney była wyjątkową kobietą.

-Mogę mieć jeszcze do ciebie prośbę? Nie dzwoń do mojego stada- jej szczęka zadrżała- chciałabym... Zostać tu... Trochę...

Westchnąłem, ale pokiwałem głową. Jednak miałem zamiar omówić to z Camille. Choć chciałem, żeby Brit było lepiej, to najważniejsza była moja partnerka i jej samopoczucie. Jeżeli Cam będzie się z nią czuła źle, będę zmuszony wydać Britney.

Dziewczyna ruszyła do drzwi, ale kiedy sięgnęła do klamki one otworzyły się same.

Uderzając ją w twarz.

Britney jęknęła, łapiąc się za zapewnie połamany nos. Wstałem i zobaczyłem dziwną scenę.

Louis stał w progu, a klamka w jego dłoni została zmiażdżona. Niebieskie oczy Lou stały się nagle złote, ale była to tylko chwila.

Brit odsunęła się do tyłu i podniosła głowę w górę.

-Ty dupku, masz pojęcie co...

Nie dokończyła. Gdy tylko jej wzrok spoczął na becie, zarumieniła się i odetchnęła głęboko.

-No cóż... Chyba znalazłem dobry powód, żebyś została-mruknąłem cicho, podziwiając zaistniałą sytuację.

Pomimo niezbyt szybkiego mózgu mojego gatunku, byłem pewien, że Britney i Louis są sobie przeznaczeni.

___________________________________

Czytacie, moje notki pod spodem?

To pytanie mnie strasznie nurtuje.







Zniewolona przez fioletOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz