-21-

14.1K 834 59
                                    

-Potrzeba-

Aiden POV

-Nie marnuj czasu na człowieka, którego nie pokochasz.

Marnować czas? Na nią?

Przecież to niemożliwe.  Moje zmysły działały tylko na nią, moje serce biło tylko dla niej, moje życie było w jej rękach, mój czas także.

Zdezorientowany rozluźniłem mięśnie, a ona się odsunęła. Uśmiechnęła się i odwróciła.

Odchodzi ode mnie.

Ta myśl była jak strzał srebrną kulą, prosto w serce.
Wracaj.

Nie zostawiaj mnie.

Nie odchodź.

Wyobraziłem ją sobie.

Jej blond włosy, praktycznie w platynie. Srebrne oczy, które patrzyły na mnie z pożądaniem, lekko przymróżone, we mgle. Jej twarz. Jej cudowna owalna twarz i lekko puciate policzki. Czerwone opuchnięte od całowania usta. Kształtne ciało, figura klepsydry, niezły tyłek i cycki.

Wyobraziłem ją sobie jak leży w sypialni na moim łóżku, poprawka. Na naszym łóżku. Jej ciało jest w gorączce, a satynowa pościel przyjemnie ją chłodzi. Dotykam jej skóry, zbliżam głowę do szyi, oznaczam ją...

Nawet widzę jak kilka lat później siedzi na fotelu w naszym salonie, a na jej kolanach buja się maleństwo.

Nasze maleństwo.

Spojrzałem na jej odchodzącą sylwetkę. Jeżeli odejdzie teraz- nigdy już jej pewnie nie zobaczę.

Moje serce umrze.

~Łap ją! Należy do nas! Zamkniemy ją, pokocha nas! -Mój wilk krzyczał w rozpaczy.

Nie. Nie mogłem jej tego zrobić. Wiem jak wilki radzą sobie z niechętnymi partnerkami, ale nie zamierzałem tak działać. Miałem pewne zasady.

Nie zabiorę jej pod klucz, ale nie mogę pozwolić jej odejść.
" Nie marnuj czasu na człowieka, którego nie pokochasz. "

Było więc tylko jedno wyjście. Musiałem jej udowodnić jak bardzo się myli.

Jeden krok. Jakbym poruszał się w budyniu. Drugi krok. Poczułem jak przyśpiesza mi serce. Trzeci krok.

-Kocham Cię! -Krzyknąłem.

Zatrzymała się.

Tak jak moje serce na te ułamki sekund.

¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤

Camille POV

Zatrzymałam się.

"Kocham cię".

Kocha mnie?

To było jednym z najpiękniejszych słów jakie w życiu usłyszałam. Aiden, wielki alfa, który rządzi jedną z największych watah. Do tego jeden z najprzystojniejszych mężczyzn jakich widziałam. Jaka dziewczyna nie zakochałaby się w brunecie, którego oczy mienią się błękitem i fioletem?

Jednak co z tego, że mnie kocha? Potrzebuje wilka, który da mu potomków inaczej będzie musiał odejść ze stanowiska. Nie chcę, żeby jego miłość przerodziła się w nienawiść.

-Nie możesz mnie kochać. Musisz mieć samicę a-alfa-Mówiąc to zająkałam się przy jednym słowie, które nie chciało przejść mi przez gardło.

Warknął.

-Co mnie to obchodzi. Mogę robić co chcę.

Zrobił krok w moją stronę. Słyszałam uderzenie buta o podłogę. Zadrżałam.

-Nie... Nie możesz... Ja...

Byłam zdezorientowana. Walczyły we mnie dwa pragnienia. Jedno, które chciało szczęścia Aidena, a drugie bardziej pierwotne-chodziło o moje szczęście.

~Walcz o niego, może być nasz jeśli tylko zechcesz.-Głos w mojej głowie sprawił, że zrozumiałam.

Pragnęłam go i miałam gdzieś to co powiedzą inni. A może nawet to co myślał on sam.

Pragnęłam go.

Teraz.

Zaraz.

Już!!!

Odwróciłam się.

Stał za mną, dzieliły nas centymetry, spojrzałam w jego oczy i sięgnęłam do jego paska. Dotknęłam guzika od jego spodni.

-Potrzebuję Cię.

___________________________________

Uła... Robi się gorąco! To co widzimy się za tydzień?

W ogóle to dziękuję za tyle komentarzy! Uwielbiam je czytać. WSZYSTKIE!!! Może nie odpowiadam na wszystkie, choć próbuje! Jeszcze raz dziękuję za komentarze i pozytywne słowa oraz myśli.

Bye!









Zniewolona przez fioletOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz