Dziękuję za wszystkie komentarze. Podniosły mnie na duchu😊.
Chciałabym jeszcze dodać, że rozdział z dedykacją dla Wiczik
Osoba powyżej od ponad miesiąca męczy mnie, abym napisała seksy.A oto i rozdział!
Przepraszam za wszystkie błędy. Piszę coś takiego pierwszy raz.
Występują sceny +18.
Czytacie na własną odpowiedzialność.
-Pragnę Cię-
Znaleźliśmy się w sypialni. Aiden zaniósł mnie tu po moich jakże odważnych słowach. Zostałam brutalnie rzucona na łóżko i odbiłam się od niego. Po chwili ciało Aidena opadło na moje, czułam jego podniecenie. Jęknęłam, kiedy poczułam go przy wejściu.
Pocałował mnie, jego język wdarł się do środka. Nie był delikatny. Toczyliśmy zmysłową walkę, chciał mnie zwalczyć, dominować. Poddałam się, a on zwolnił. Pocałował mnie w kąciki ust, muskał delikatnie moje wargi, pieścił językiem.
Brakowało mi oddechu. Ale co mi po oddychaniu, kiedy on tak bosko całuje?
Przesunął ustami od moich warg do policzka, były takie miękkie i ciepłe. Musnął nosem moje ucho, owiał je jego ciepły oddech.
-Tak bardzo Cię pragnę...-Wyszeptał i przygryzł płatek.
Zassałam powietrze, serce zabiło mi mocniej, a na usta wpłynął uśmiech zadowolenia. Pochlebiała mi jego aprobata.Poczułam lekkie pocałunki na szyi, a także kilka ugryzień, jestem cholernia pewna, że zrobił mi też malinki.
Jego dłonie dotknęły krawędzi bluzki. Przeglądałam się mu, jego mięśnie falowały przy każdym ruchu, klatkę zdobiły lekko zarysowane mięśnie. Jego czarne włosy, były potargane, chciałam za nie ciągnąć w ekstazie. Do tego te fioletowe oczy, wpatrujące się we mnie uważnie, śledzące każdy mój ruch, każde spojrzenie spod wpółprzymkniętych powiek.
-Mogę...?Tym pytaniem, zadanym z lekką chrypką, sprawił, że zapragnęłam go jeszcze bardziej.
Pokiwałam głową, nie ufając swojemu głosowi. Uśmiechnął się i ściągnął ze mnie koszulkę. Następnie powoli odpiął biustonosz; podniosłam się lekko, aby mu pomóc. Kiedy uwolnił mnie od stanika, odetchnęłam z ulgą. Z miseczek wręcz wyskoczyły moje piersi. Aiden powiódł wzrokiem po naprężonych sutkach. Jego dłonie złapały za moje maleństwa [xD no po prostu musiałam! ~od autorki]. Ciągnął, ugniatał, czułam, że powoli robię się mokra.
Nagle uśmiechnął się i pochylił. Objął ustami sterczący pączek, a ja jęknęłam, jego usta paliły mnie żywym ogniem. Podniosłam dłonie do jego karku i wsunęłam je w jego czarne włosy. Zajmował się mną nie tylko ustami. Jego dłonie, pieściły moje ciało- głównie to co znajdowało się na widoku.
Jęknęłam, kiedy przygryzł lekko pierś, a później odsunął się.
Straciwszy kontakt z jego ciałem, wstrząsnął mną dreszcz. Zimno...
-C-co robisz?
-Pokazuję ci co to przyjemność.
Z tymi słowami zaczął ściągać moje spodnie. Leżałam już tylko w majtkach, a on złapał mnie za kostki. Przesunął dłońmi do kolan i pociągnął. Moje ciało przesunęło się do niego, owinęłam się wokół jego pasa.
Pocałowałam go. A może pocałowaliśmy się wzajemnie? Nie wiem. Czułam tylko jak zderzają się nasze usta. Ugryzłam go w wargę. Warknął głęboko, odczułam ten rezonans aż w sobie. Przytuliłam go, obejmując dłońmi w pasie. Chwilę się całowaliśmy, pożerając wbrew nawzajem swoje wargi.
Po chwili Aiden warknął.
-Już dłużej nie wytrzymam...!
Opadłam na poduszki, a on wraz ze mną, bujaliśmy się chwilę. Nasze krocza ocierały się o siebie, byłam mokra.
Cholera jasna! Przerwij tę grę i przejdź do rzeczy!-Pomyślałam.
Chyba mnie usłyszał. Oderwał się ode mnie i zdjął spodnie.
Był pod spodem nagi.
Podążyłam wzrokiem po jego ciele. Od mięśni brzucha przez pachwinę do... Tego bydlęcia, zwanego penisem.
Uśmiechnął się, dobrze wiedział czemu się przyglądam. Spaliłam buraka. No bo hej... Pierwszy raz widzę nagiego mężczyznę. Wyciągnęłam dłoń i przesunęłam palcem po skórze. Aiden zassał powietrze. Nie wiem czy to możliwe, ale jego oczy stały się jeszcze bardziej fioletowe, aż zabarwiły mu się źrenice.
Zacisnęłam na nim dłoń, przez przypadek lekko wbiłam w niego paznokcie, alfa jęknął.
-Koniec zabawy-Jego głos to było jedno wielkie warknięcie.
Pchnął mnie na materac, szybko pozbył się moich majtek i wszedł we mnie.
Jęknęłam. Ból mieszał się z przyjemnością; Aiden widząc mój grymas, zwolnił. Schylił się i pocałował mnie mocno, zassał mój język. Co jak co, ale uwagę odwrócić potrafił. Kiedy ból zniknął, zaczęłam się bujać, chcąc przyspieszyć jego ruchy. Szybko zrozumiał do czego zmierzam.
Ocierał się o mnie, a tarcie powodowało oszałamiającą przyjemność. Jęczałam mu wprost w lekko rozchylone usta.
-Aiden... -Szepnęłam, czując, że dochodzę.
Zwiększył ruchy, mój oddech się urywał, poczułam skurcz wszystkich mięśni. Jego usta opadły na moje, dusząc mój krzyk. Alfa doszedł zaraz po mnie.
Po chwili oderwaliśmy się od siebie. Aiden spojrzał na mnie. Czułam się... Odprężona. Uśmiechnęłam się do niego. Sięgnąłem do jego karku, pochyliłam jego głowę i dałam głośnego całusa. Aiden wyszczerzył zęby, a po chwili ułożył się za mną, obejmując mnie w pasie i przyciągając do swojego ciepłego ciała.
Choć było mi niesamowicie gorąco, przykryłam nas kołdrą, wiem jak jest tu u nas zimno.
-Dobranoc, Camie- wyszeptał mi do ucha, a później poczułam lekki pocałunek we wgłębieniu szyi.
-Dobranoc, wilczku.
Zasnęłam z ogromnym uśmiechem na ustach.
__________________________________
Dekalog mówi-nie zabijaj, więc bądźcie łaskawi. Piszę coś takiego pierwszy raz więc krytykę wyrażajcie dość delikatnie, dobra?
CZYTASZ
Zniewolona przez fiolet
WerewolfKolor ich oczu tom 1 *fragment* -Ten szczeniak to Louis Sander, mój beta.- Bardziej stwierdził niż zapytał, ale i tak pokiwałam głową.-A ty? -Camille Sonest. -Więc Camille... Jako że Lou jest betą jego kara będzie szybka i kr...