XXXIX

834 77 5
                                    

   Dorcas patrzyła na przyjaciółkę. Jak to? Chwila... Co? Nie rozumie. Nie rozumie... Co to ma znaczyć? Dlaczego wszystko jest takie dziwne?
  Wszyscy niezrozumiale patrzą na Lily. Zmieszana pielęgniarka wyprasza wszystkich z sali. Lądują za drzwiami. Zastanawiają się nad tym co się wydarzyło. Postanawiają wrócić do Pokoju Wspólnego Gryffindoru. Nie śpieszyło im się wcale. Co powiedzieć innym? Wszystko nabiera nowego sensu, albo go traci... Czego to mogło dotyczyc? Wróciła do pokoju i rzuciła się na swoje łóżko. Jej mózg pracował na pewnych obrotach. W końcu dała sobie spokój, twierdząc, że Lily kiedyś sama to wyjaśni i zasnęła. Śniła koszmary do samego  rana. Obudziła się zlana potem. Było jeszcze wczesnie rano. Powolnym krokiem doczłapała się do łazienki. Zmypa z siebie wszystko i wzięł długą, orzeźwiającą kąpiel. Jej współlokatorki zdążyły się już obudzić. Ubrała sie i wyszła z lazienki najciszej jak mogła, a potem bezszelestnie wymknęła się z pokoju. Wyruszyła do Wielkiej Sali. Staranne wybieranie śniadania zajęło jej w przybliżeniu godzinę. Kiedy już wszyscy uczniowie się zebrali ona dopiero zdecydowała się na kromkę chleba z dżemem. Kiedy spałaszowała swoje niewielkie śniadanie i ruszyła w całkowicie randomową stronę. Było jej wszystko jedno gdzie idzie. Musiala tylko trochę się poruszać i zastanowić nad różnymi sprawami. Wspinając się po najróżiejszych stronach los przywiał ją do Łazienki Jęczącej Marty. Trwajaca ciągle w woich zamyśleniach dziewczyna wylądowala wkrótce w jednej z kabin. Kiedy ostrząsnęła się już z zadumy i zdała sobie sprawę z tego gdzie sie znajduje, pogratulowała sobie rozsądku i kiedy miała już wychodzić zatrzymała się z ręka na klamce.
   -Jestes pewna - dobiegł ją czyjś głos.
   -Tak. Czarny Pan chce mieć w szeregach Pottera.
   -A co z nami? - usłyszała dziwnie znajomy głos. Głos Mary...
   -Was też oczekuje w swojej armii.
   -A co z tą szlamą Evans?
   -Och. O nią się nie ma co martwić. Zginie rownie szybko jak sie narodzila -pstryknięcie palcami - I już jej nie ma.
   -Czemu zakladacie, że będzie się dało tak szybko ją rozdeptać?
  -Och. To oczywiscie proste. Meadowsonowie oddali już swoja córkę Czarnemu Panu. No wiesz... Obiecali, że doączy i poczuli sięzaszczyceni, że również sami mogą dołączyć  -serce Dorcas podskoczyło jej do gardła - A my znamy słabość Evans. Kiedy tylko wszyscy jej przyjaciele ją opuszcza i nie zostanie jej nikt, pogrąży się w tak wielkeij rozpaczy, że szybko ją zniszczymy. Nie to, że jest kimś znaczącym, ale wolimy pozbyć się najpierw uczniów Hogwartu, by pokazać starszym czarodziejom, że jesteśmy potężni i zdolni do wszystkiego. Wszyscy muszą się nas bać. Dobra. Eliksir Miłości skończony. Nareszcie Potter będzie mój.
   -To przez to aż tak ci zależy na Evans?
  -Co? A nie... przecież oni już nie sa razem. Janes wreszcie zdał sobie sprawę z tego, że ona jest szlamą.
  -A co ci tak zależy na Jamesie... Nie uważasz, że lepszy byłby Syriusz Black? Jest przystojny... -Meadowes miała ochotę ekslodować -...mądry i pochodzi z dobrej rodziny.
  -Tylko, że Black ma już zaaranżowane małżeństwo. Blackowie już od urodzenia mają dopasowanych partnerów.
   -A Syriusz ma kogo?
   -On? Ma tę głupia gąske Dorcas. No tyle, że im się coś nie układa. Nawet przed zerwaniem Black flirtował z innymi.
  -A Regulus? Jak z jego statusem.
  -Jemu właściwie nikt nie został przypasowany. Powiadają, że jest adoptowany, ale to nie możliwe. On i Syriusz są za bardzo podobni do siebie. Oczywiście wyglądowo. Powiadają również, że Blackowie podczas narodzin ich drugiego syna wiedzieli już o tum jak wielką władzę Czarny Pan osiągnie. Dlatego zostanie on oddany na Służbę Czarnemu Panu. Jako członek reprezentacyjny rodziny Blacków. Dobra przelałam eliksir. Możemy iść.
  -Zostało cos jeszcze.
  -Tak. Pare kropel. Ale nie są one już potrzebne.
   -Słuchaj mogę wziąść parę kropli dla Remusa.
  -Ale ty wiesz, że one jest półkrwi?
  -Tak. Ale nie mogęu się oprzeć.
  -No dobrze. Może to cię czegoś nauczy.
   Kiedy grupka dziewcząt wyszła z łazienki, Dorcas wytoczyła się z kabiny. James i Syriusz są w niebezpieczenśtwie. A najgorsze. W tym wszystkim bierze udzial Mary. I Lunatyk jej sie nadal podoba. Jest źle...

######
Hej.
Nie zabijać.
Dawno nie pisałam
Od wakacji nie dodałam, ani jednego rozdziału.
Wiem, jestem zła.
Musiałam podomykac pare spraw.
Od dzisiaj regularnie rozdział w każdy czwartek.
Przyrzekam.
Wreszcie dostalam nowy telefon o Wattpad jest ze mna cay czas.
Jka i powiadomienia.
Przepraszam jesli pominęłam wasze niektóre rozdziały.
Średnio było u mnie z dostępem do Wtt.
Jak wam sie podobało Przeklete Dziecko?
Czytaliscie wgl?
Jak wam mijało życie.
Co sadzicie o rozdziale?
To do czwartku ;)
*w zalączniku mój własny filmik. Troche kiepski bo robiony troche dawno, ale no...

I dziękuje za 20k. Jestescie kochani. Chcecie cos z tej okazji? A może wolicie bez SPAMU? 😍😍😍😍❤❤❤❤❤❤ Pisać... Wszelkie propozycje na priv.

Mecz o wszystko - James & Lily    [zamknięte]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz