Agata's POV
Mitch pomógł mi usiąść na sofie. Czułam się tak dziwnie. Taka otępiała. Nic do mnie nie dochodziło.
- Dziękuję ci z całego serca- zaczęłam. Próbowałam wstać i podejść do niego, ale nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Wydałam z siebie długi, jęczący pomruk.
- Myślałem, że już skończyliśmy ten temat- jego kąciki ust zadrżały a ja poczułam się niezręcznie.Mimowolnie zaczęłam rozmyślać nad tym jak źle wyglądam. Na początku naszej znajomości byłam jeszcze w stanie zrobić delikatny makijaż, ale teraz z pewnością przypominałam potwora. Mimi wszystko w ogóle się tym nie przejmowałam. Chciałam pokazać mu prawdziwą siebie, a nie kogoś, kogo przez ostatni czas ciągle udawałam. Ale przy nim czułam się inaczej. I lepiej.
- Teraz lepiej się prześpij, gdyż założę się, że jesteś wykończona- rzucił mi poduszkę. Włożyłam ją za głowę i zamknęłam oczy. Dałam radę wymamrotać ciche ,,dziękuję".Mimo zmęczenia nie mogłam usnąć. Przewracałam się z boku na bok.
Słyszałam kroki Mitcha na schodach, szmer przesuwanych rzeczy na górze, jego ciche podśpiewywanie.
Skupiłam się na tym i po chwili zasnęłam.Sen ten był niezwykle realistyczny. Moje sny zawsze były jakby za mgłą, toteż ten dzisiejszy bardzo mnie zaskoczył.
Ciągle biegłam. Gonił mnie ten facet z szopy. Wydawał się wściekły. Biegłam tak szybko jak mogłam, ale w pewnej chwili ciało przestało mnie słuchać. Upadłam. Mężczyzna pochylił się nade mną i złowrogo się zaśmiał. Dotknął mojej dłoni. Zamknęłam oczy, a kiedy je otworzyłam, faceta już nie było. Obok mnie stał Mitch. Na policzkach miał ogromne łzy. Podniosłam się z ziemi i usiadłam, a Mitch obok mnie. Nachylił się i pocałował mnie w policzek.
Po chwili wszystko zniknęło. Obudziłam się.
Czułam się już trochę lepiej, więc poszłam na górę znaleść go. Jednak nigdzie go nie było.
Wróciłam na dół i usiadłam znów na sofie. Spostrzegłam, że coś leży na ławie. Był to list. Był od Mitcha.
Przede wszystkim przepraszam. Przepraszam. Przepraszam, że odszedłem, nic Ci nie mówiąc. Zachowałem się jak dupek. Zraniłem Cię. Ale nie byłbym w stanie patrzeć na Ciebie kiedy płaczesz. Sprawiłem Ci wystarczająco dużo bólu.
Scott podjechał po mnie, kiedy spałaś. Dokładnie teraz jedziemy na lotnisko, bo jutro wracamy do LA. Nie potrafiłbym powiedzieć Ci tego prosto w twarz. Nie potrafiłbym powiedzieć tego patrząc w te niewinne oczy.
Przepraszam jeszcze raz.07.02.2016
Agata' POV
Od Bożego Narodzenia upłynęło sześć tygodni. Jakoś poradziłam sobie z tym wszystkim. Ogarnęłam cały ten chaos w mojej głowie. Ba, wciąż żyje, jak się domyślacie.
Moja rodzina, przyjaciele, oni nic nie wiedzą o tym co się wydarzyło. I nie zamierzam im powiedzieć. W sumie po co? Czy to coś zmieni?Nie, nic nie zmieni. Serce będzie boleć tak samo na myśl o tych wspomnieniach.
KONIEC...
tomu pierwszego...
