Rozdział 23: Beztroskie dni

933 76 8
                                    

Słowa: 423

Gdy wróciliśmy do domu, zapanowała
niezręczna atmosfera. No cóż,  niedawno wyznaliśmy sobie miłość. Jeszcze do niedawna myślałam, że tylko ja darzę go uczuciem, a tu proszę. Taka niespodzianka, bardzo miła.
~ Lucy chcesz herbatę?
~ Oczywiście.

Natsu podszedł do mnie z gorącym kubkiem herbaty. Już miałam od niego wziąć napój, jednak ten zabrał mi go.
~ Może buziaka, za zrobienie picia. Zrobiłem to z własnej, nieprzymuszonej woli.- jak zawsze, musiał pokazać te swoje białe zęby.
~ Przyznaj się, że chciałeś mnie szantażować.
~ No dobra, przyznaję.

Uśmiechnęłam się i pocałowałam go. Jego usta są takie miękkie, moje ręce powędrowały na jego włosy. Także były one przyjemne w dotyku. Takie chwile mogłyby trwać wiecznie, ale... Chcę mi się pić! Oderwałam się od niego i zabrałam mu herbatę. Był lekko zaskoczony, ale w końcu to Natsu. On sam jest nieobliczalny.

Rano obudził nas Happy, który coś mruczał, oraz gadał ,,Oni się lubią''. A był taki spokój, jak go nie było. Gdy otworzyłam oczy, zdałam sobie sprawę, dlaczego tak mówił. Była w samej bieliźnie, a chłopak w bokserkach. Jakby było mało, byłam wtulona w jego tors, a on mnie obejmował w tali. 
~ Zostawić was samych, a już proszę co się dzieje.
~ No właśnie Happy jesteśmy razem.- Jak Natsu mógł to powiedzieć prosto z mostu?!
~ Wiedziałem to! Od samego początku, gdy Lucy z nami zamieszkała, było widać, że się lubicie.- głupi kot...
~ A jak twoja randka Happy?- spytałam, aby szybko zmienić temat.
~ Dobrze, tylko jestem głodny... Lucy kiedy śniadanie?
~ Dopiero co się obudziłam. Może ty byś coś zrobił?- zawsze ja muszę robić jedzenie?
~ Dopiero co wróciłem.
~ Może ja coś zrobię?- powiedział Natsu.
~NIE!- krzyknęłam razem z niebieskim kotem.
~No to idę zrobić to śniadanie.- wstałam, nakładając na siebie niebieski szlafrok.
~ No to ja ci pomogę.- oznajmił niebieski kot.
~ Ja to umiem zmotywować ludzi.
~ Nie Natsu, my z Lucy chcemy, jeszcze żyć.

4 godziny później

Do rąk wzięłam mapę, która znaleźliśmy na jakiejś wyspie razem z Natsu. Jeszcze jeden przedmiot i wyspa skarbów. Tylko, że to dopiero po turnieju.
~ Lucy, chodź ze mną poćwiczyć do turnieju.
~ Masz ćwiczyć z Leo, a nie ze mną.
~ Ale ja go nie lubię, wolę ciebie.
~ Ja też wolę ciebie, jednak masz ćwiczyć z Leo.
~ Ojejku, no dobrze. Może coś na zachętę.

Podeszłam do niego i dałam mu całus w policzek. Happy miał lekki grymas na twarzy, przez co zaczęliśmy się śmiać. Nagle drewniane drzwi otworzyły się niespodziewanie. Takich gości się nie spodziewałam.

*****
Witam moi drodzy :3 Moje gardło umiera, akurat wtedy kiedy mam wolne =.= Tsja... Jak myślicie kto zawitał w domu Natsu, Lucy i Happiego?

Klucz do Serca Pirata (NaLu)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz