Obudziłam się wcześnie rano i za nic nie mogłam spać dalej. Wstałam więc z łóżka i odkryłam, że jest strasznie zimno w pokoju. Wygrzebałam więc z szafy najgrubszy szlafrok i nałożyłam go na siebie. Później zrobiłam sobie śniadanie i już myłam zęby, gdy usłyszałam wołanie z salonu.
- Karina! Chodź tu szybko! - zawołał mój brat.
Zignorowałam okrzyk, ale gdy go powtórzył, stwierdziłam, że to jakaś poważna sprawa. Wybiegłam więc z łazienki ze szczoteczką w zębach i wbiegłam do salonu. Przeskoczyłam poręcz sofy i wylądowałam na poduszkach, po czym wbiłam wzrok w telewizor. Pokazywał on jakąś kobietę z mikrofonem.
- Venom chcę cię przeprosić publicznie. - poinformował mnie braciszek. - I dlaczego nie powiedziałaś mi o zdarzeniu w sklepie i o tym wczorajszym wywiadzie?
Przegryzłam wargi. To oczywiste, że mój brat musiał się o tym wszystkim dowiedzieć. Skoro rozpoznała mnie nawet telewizja..
- A jest się czym chwalić? - spytałam.
Zamilkł na chwilę.
- Nie powiem rodzicom, ale licz na to, że ktoś może im powiedzieć.
Podziękowałam mu, po czym spojrzałam niepewnie w ekran. Prezenterka ciągle coś mówiła, ale ja jedynie oczekiwałam przeprosin Venoma.
Nagle usłyszałam, że mój telefon dzwoni w innym pokoju. Zeskoczyłam z kanapy i pognałam do pokoju po komórkę. Wracając do salonu odebrałam telefon.
- Karina? - spytała Nikola w słuchawce.
- Tak - odpowiedziałam i usiadłam na sofie.
- Ale szybko biegasz. - powiedział brat patrząc na mnie z podziwem. Sarknęłam mu niechętne "dzięki".
- Posłuchaj, za chwilę Venom będzie w telewizji i cię przeprosi. - rzekła blondwłosa.
- Wiem, właśnie czekam. Oo jest!- powiedziałam i zamarłam. Venom właśnie wziął mikrofon od prezenterki i spojrzał w kamerę. Przeszły mnie ciarki.
- Wiem na co wszyscy czekacie. - obejrzał się dookoła. - Ale na początku pragnę ogłosić, że jesteście najlepszymi fanami jakich miałem.
Za nim rozległy się wszelkie "ochy", "achy" oraz oklaski. Superbohater skłonił się szarmancko do publiczności, która otaczała go dookoła.
- I.. pragnę przeprosić tę dziewczynę, której tak naubliżałem. Odpowiadając na wasze pytania nie nie znam tej dziewczyny. Tego dnia miałem.. zły dzień. - powiedział suchym głosem. - I jeszcze jedno.. są różne święta, naprawdę różnorakie. A co wy na to, żeby stworzyć nowe, na czyjąś cześć? A co wy o tym myślicie? Dziękuje wam wszystkim! - zawołał, po czym posłał pocałunek do kamery i w akompaniamencie wołań ludzi wskoczył na sieć i odleciał.
- Karina? Widzimy się o 9 w kinie Watra i pójdziemy na seans "Doktora Strange"? Proszę mam straszną ochotę na ten film. - poprosiła Nikola ze słuchawki.
- Pewnie - powiedziałam nieprzytomnie.
- Seans jest 9:30, więc się nie spóźnij. Cześć! - rozłączyła się.
Wciąż nie wierzyłam, że Venom mnie przeprosił. Chociaż zrobił to na pokaz i po to, żeby nie zaniżyć sobie reputacji to i tak mnie przeprosił. Może przestanie też się na mnie wyżywać w szkole? Byłoby pięknie...
Brat wyłączył telewizor.
- Podobały ci się te przeprosiny?
- Wolałabym kwiaty, publiczne błaganie mnie o przebaczenie, płacz w telewizji i powiedzenie, że już nigdy w życiu nikogo nie skrzywdzi, bo może krzywdzić naprawdę bliską sobie osobę.
CZYTASZ
Czemu za sekrety się płaci? {spider-man}
Fanfic15 letnia Karina dostała od losu niesamowitą moc spider-mana. Czy uda się jej zachować ją w tajemnicy? Czy będzie jej ciężko?