PERSPEKTYWA LAURY
Martwię się od wczoraj nie możemy się dodzwonić do Kai. Próbowałam już ze 100 razy tak samo Iza. Nigdy się tak nie zachowywała. Nawet po kłótni z dominikiem najdłużej nie odbierał 1godzine a teraz już minęło jakoś z 24 godziny od ostatniej wiadomości.
- Laura i co?
-Nadal nic. Ja pierdół a jak coś jej się stało? Nie zniósł tego.
-Przestań. Nawet tak głupio nie myśl. Musimy trochę pomyśleć. Powiedz co napisała ci w ostatniej wiadomości.?
-Że jedzie z bratem do tego mechanika a potem wpadnie do ciebie.
-Nie było jej wczoraj u mnie.
-Jak to?
-No porostu. Nie przyszła, czekałam al się nie zjawiła.
-Chodź w nasze miejsce może tam będzie.
-Idziemy.Po 10 minutach byłyśmy już na moście gdzie zawsze stoimy. Jeździ tu mało samochodów więc zawsze jest spokój. Krzeminna jest małą miejscowością więc nie ma wielu miejsc. Takich jak to.
Niestety tu też jej nie było.
Kolejny telefon, kolejna olać wiadomość. To cholernie nie w jej stylu. Naprawdę się martwię.
Z resztą tak samo jak Iza.-Dziewczyny co wy tu robicie?-Zapytał się nas głos, którego ja nie znałam. Wadą chodzenia do szkoły w innej miejscowości.
-Kim jesteś?
-Iza chyba mnie kojarzysz?
-Tak.
-Gdzie zgubiłaś Kaje?
-I ty jest problem.-warknełam.
-Co Iza co się dzieje, myślałem, że jest z wami i dlatego nie odbiera.
-Niestety od nas też nie odbiera.
-Martwimy się.a tak wgl jestem Laura a ty?
-Igor skóry nie pomyślałem ja was znam z opowiadań Kai. Przepraszam że się nie przedstawiłem odrazu.
-Spoko ale teraz znikam jej szukać.
-Ok. Dajcie znać co z nią. Iza masz mój numer?
-Tak.Pożegnałysmy się z Igorem i pobiegłysmy do domu Kaj. Drzwi otworzył na Kajetan.
-Coś się stało?
-Kajetan powiedz czy Kaja jest w domu?
-Tak siedzi w swoim pokoju.
-Możemy do niej iść?
-Tak wbijajcie i plis rozweselcie ją bo ma chumor jakby ktoś umarł czy coś.
-Oki sprubujemy. A tak ps to się że mną nie przywitała?-spytałam, bo ani cześć ani nic.
-Pewnie, że się przywitam haha.Przytulił mnie a następnie poszłam wraz z Izą do pokoju przyjaciółki. Drzwi były lekko uchylone co było dziwne bo zawsze je zamyka.
Zapukał i po usłyszeniu cichego proszę weszłyśmy.-kochanie co się stało? -Powiedziałam siadając na skraju jej łóżka.
-Nic. Nie chce o tym rozmawiać.
-Martwimy się. Nie odbierałem od wczoraj telefonów.- wzięła komórkę do ręki i spojrzała.
- Mam wyłączone dźwięki.-wyruszyła ramionami jak gdyby miała wszystko w dupie.
- Nie powiesz co?
-Nie i nie nalegajcie proszę.
-Dobrze ale włącz już te dźwięki.Włączyła i spojrzała na wyświetlacz ze ściągniętymi brwiami.
-Bardzo dużo razy dzwoniłyście.
-No nie tylko my.-znów spojrzała na wyświetlacz.
-kto jeszcze dzwonił?-dodała Iza.
- Igor i.....-jej oczy zaświeciły się jak płomień świecy.
-Kaja kto?
-Nie..... Nie ważne. To moja sprawa.
-Kaja prozę nie odzywaj się od nas.
-Nie robię tego tak jak wy mnie!
-Co? -Iza się odezwała.
-Nie oszukujmy się. Zawsze miałam przed wami sekrety o wy przedemną również!
-Odbija ci. Tylko z nami jesteś sobą. A my przy tobie również.
-Nie! Ja tylko odgrywałam kolejną rolę, wykońcu to zrozumiałam.!
-Zawsze mogłaś nam zaufać.
-Zawsze czekałam, że zauważcie.
-I widziałysmu, że jest coś nie tak, wiele razy pytałyśmy ale pozostawiając to bez odpowiedzi. Zrozum zawsze cie zaakceptuje nie ważne jaka jesteś i co byś nie zrobiła jesteśmy twoimi przyjaciółkami. Kochamy cie taką jaką jesteś tylko daj nam się poznać. -słowa Izy dotarły do mnie z opóźnieniem, nie byłem pewna czy dam radę się przyjaźnic z Kaj jak będzie inna niż teraz.PERSPEKTYWA KAJI
Nie wiem czy to co się wydarzyło wczoraj miało na mnie aż tak duży wpływ czy coś ale nabrałam ochoty wyznać im prawdę. To jaka jestem i jak chce żyć.
- Dobrze. Powiem wam ale nie tu, nie teraz. -Głosi zabrżał.
-Oki to idziemy?
-Nie dzisiaj jutro, po szkole, na naszym moście.
-Oki.Po niecałe godzinie dziewczyny wyszły. Moi bracia zaglądają co jakiś czas do mojego pokoju sprawdzić czy wszystko dobrze. Jednakże nic nie jest dobrze myślę o Alexie jego siostrze i jego problemach, o jego pasji do tańca i chęci bycia lekarzem.
Moje marzenia nie są tak duże, tak wymagające. Chęć bycia fryzjerką według wielu osób jest zwykłym zmarnowaniem tych wszystkich lat nauki ale nie dla mnie. To moje marzenie i będę do niego dążyć nie pozwolę by ktoś lub coś stanęło mi na drodze do szczęścia. Już nic nie będzie tak jak wcześniej nie dam się stracić ani zniszczyć tego kim naprawdę jestem.
Nigdy więcej.
![](https://img.wattpad.com/cover/83059913-288-k208941.jpg)
CZYTASZ
Zakochani W Tańcu
Storie d'amoreNastoletnia, skryta w sobie dziewczyna, zazwyczaj unikając kłopotów pewnego dnia poznaje młodego, przystojnego, i szalonego chłopaka. Prosi on ją o pewną przysługę. Nastolatka nie wie jednak, że w chwili gdy zgodzi się mu pomóc jej życie bardzo szyb...