#16

22 0 0
                                    

PERSPEKTYWA KAJI

Dni mijały bardzo szybko. Próby wielu układów z Alexem, rozmowy z rodziną i przyjaciółmi. I jeszcze święta.

Dzisiaj jest 24 grudnia i siedzimy wszyscy przy stole wigilijnym. Cudowna atmosfera i smaczne jedzenie. Każdy czeka na swoje ulubione danie.

A ja... czekam by znów go zobaczyć. Jet dla mnie ważny i nigdy wcześniej nie czułam tego czegoś. To dziwne uczucie w moim brzuchu jak gdyby latały w nim motyle. Tylko przy Alexie to czuję.

Wiele razy wracał do tematu okaleczania się więc dałam mu słowo, że nie zrobię tego więcej i mam zamiar dotrzymać obietnicy.

Wstaje od stołu tak jak cała nasza rodzinka. Chcąc nie chcąc dzisiejszy wieczór spędzę z nimi,  chyba, że pojadą do dziadków.

-Kaja jedziesz z nami do dziadków?- tata jak zawsze zadaje to pytanie.
-Nie. Nie nalegaj no i tak nie pojadę.
-Znowu będziesz sama bo twoi bracia jadą do swoich dziewczyn.
-To nic pooglądam jakiś film i pójdę spać.

Powiedziałam to z lekkim uśmiechem co odrazu zauważyli.
-Nie śmiej się.
-Okej okej.

Gdy wszyscy wyszli i zostałam sama w domu zasiadał w salonie z laptopem na kolanach. Zaczęłam szukać jakiegoś filmu. Jak już znalazłam to czego szukałam uruchomiłem film.

Jejku już chce go zobaczyć. Wyciągam telefon i gdy już mam wybrać jego numer smartfon zaczyna dzwonić. I... Alex chyba czyta mi w myślach.

- Słucham. -Odbieram od razu.
-Hej młodziutka. Dzwonię żeby złożyć Ci rządzenia. Więc wesołych świąt.
-Dziękuję i na wzajem.
-Opowiadaj jak tam?
-Nudno jestem sama w domu.
- Kurde nie chciałaś gdzieś  jechać?
-Nie. Alex mam do ciebie pytanie?
-Słucham?
-Może masz ochotę wpaść do mnie?
-Tak.  Tylko chwile mi to zajmie.
-Okej to czekam.

Po rozłączrniu się z chłopakiem stwierdziłam, że przygotuję wszystko na jego przyjazd.

Do pokoju przyniosłam potrzebne rzeczy oraz coś do zjedzenia i picia.
Na siebie założyłam czarną  sukienkę do połowy ud z odkrytą częścią pleców i rozkloszowanym dołem. Góra natomiast była z czarnej delikatnej koronki.  Do tego  beżowe szpilki.

I w tym momencie zauważyłam zajeżdzający na podjazd  samochód, którym tak jak ostatnio był bordowy jaguar.

Zeszłam a parter by otworzyć drzwi  dla swojego gościa.

Gdy drzwi się otworzyły zabrakło mi powietrza, stałam jak słup soli i patrzyłam w te piękne tęczówki. Szybko się otrząsnęłam i zaprosiłam Alexa by wszedł do środka.

Poszliśmy do pokoju nic nie mówiąc. Szybko jednak powrucilismy do normalności i rozmowy.

KILKA GODZIN PÓŹNIEJ

Kilka godzin spędzonych z Alexem i znów czuję się wspaniale. Jak zawsze rozmowa i taniec z nim sprawiają, że mam ochotę skakać z radości.

Jest już późno a ja mam wrażenie, że czas uciekł nam przez palce. Chyba wiem co się ze mną dzieje ale nie mogę pozwolić sobie na to.

Nie mogę być zakochana w Alexie. Nie, nie i koniec. On jest tylko......

- Kaja ty mnie nie słuchasz. Co się dzieje? Widzę, że jesteś smutna. - Z nienacka przerywa mi głos chłopakai i jego  ręka  spoczywająca na moim udzie.
- Przepraszam cie Alex. Ale jakoś odleciałam w myślach.
- Powiedz co się dzieje? Boję się o ciebie maleńka.
- Wszystko jest dobrze. Naprawdę. - Uśmiecham się i widzę, że chłopak również jest spokojniejszy.
-Chodź.
-Alex co ty kombinujesz?
-Nie pytaj tylko chodź ze mną zatańczyć. Ale tym razem trochę inaczej.
-Powiesz mi co chodzi ci po głowie?
-Nie. To musisz zobaczyć i poczuć słonko dopiero wtedy zrozumiesz.

Nic już nie mówiąc kroczyłam za nim obserwując jego piękną twarz.

Schodzimy na parter i Alex włącza muzykę że swojej komórki jest to piękna melodia w rytmie latynoskim.

Zaczynamy się delikatnie i płynnie poruszać po salonie. Jeszcze nigdy tak się nie czułam. Nasze ciała współpraują jak gdyby były jakoś połączone.

Wpatrując się w jego piękne oczy i widzę w nich radość,  radość dzięki, której ja również pałam szczęściem.

Gdy piosenka się kończy, kończy się również ta cudowna dla mnie chwila a Alex momentalnie odsówa się odemnie.

- Muszę iść. - mówi chłopak.
- Coś się stało, jesteś jakiś niespokojny.
- Nic po prostu muszę Wracać jest już późno. Ty też musisz odpocząć.
- Dobrze. Kiedy umawiamy się na próbę?
- Nie wiem dam ci znać.

Nie dał mi szansy na odpowiedź, bez pożegnania opuścił mój dom.
Usłyszałam tylko odjeżdżający samochód.




Zakochani W TańcuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz