Obudziłam się i spojrzałam na zegarek stojący na szafce koło mojego dwuosobowego łóżka, była 8:20 zerwała się z myślą czego nie zadzwonił mi budzik w telefonie.
Szybko zrozumiałam, że telefon się rozładował. Ubrała się i wybiegł z domu gdy już byłam pod szkołą zadzwonił dzwonek na 2-gą lekcje, którą była godzina wychowawcza.
Nauczycielka sprawdzała obecność.-Kaja Marej.
-Obecna.- Odpowiedziałam, poczym nauczycielka podniosła na mnie wzrok i zapytała.
-Dlaczego nie było cie na pierwszej lekcji?
-Zaspałam
-Dobrze usprawiedliwie ci tą godzinę.
-Dziękuję. -Uśmiechnęła się niepewnie do kobiety a ona odwzajemniła gest.Resztę lekcji wszyscy się nudziło ponieważ nauczycielka uzupełniała coś w dzienniku.
Następna lekcja wf lubiłam ją.
Ale miałam dziwne przeczucie.
Weszłam wraz z dziewczynami do szatni i przebrałam się w strój do ćwiczeń. Po chwili do drzwi zapukał Pan Bartek i zawołał nas na salę gimnastyczną.-Okej dziewczyny dzisiaj zagramy w siatkówkę.- Oznajmił nauczyciel
- Tak jest hahaha. -przytaknełyśmy.
-Dobra to składy wybierają Kaja i Samanta.Po tych słowach na sali pojawiła się nauczycielka z chłopakami z naszej klasy.
-Bartek mam do ciebie prośbę zajmij się nimi ja musze wyjść, pilna sprawa.-poprosiła nauczycielka.
-Okej Samo zajmę się nimi.Lekcja jak zawsze skończyła się dwoma wybranymi meczami mojej drużyny. Gdy zadzwonił dzwonek na przerwę chciałam wraz z innymi opuścić sale i iść się przebrać ale zatrzymał mnie głos Bartka. Tak mówię mu po imieniu bo ma dopiero 26 lat i nas o to poprosił.
-Kaja mógłbym z tobą porozmawiać?. - Zapytał.
-Tak oczywiście.- aodpowiedziałam uśmiechając się.
-Ostatnio gdy pilnowala was na jednej z dyskotek....- Jego wypowiedź została przerwana przez otwierające się tylnie drzwi.
- Bartek kawałek mi przyjechać, po co? - Powiedział przystojny brunet około 180 cm wzrostu włosy postawione do góry.
-To ja lepiej pójdę. - Oznajmiła i chciałam odejść lecz nauczyciel złapał mnie za rękę i powiedział.
-Stój to z twojego powodu Alex tu przyjechał.PERSPEKTYWA ALEXA
-Co?-spojżałem na dziewczynę, była bardzo ładna, długie brązowe włosy, szczupła, około 167 może 168 cm wzrostu. Była tak samo zdezorientowany co ja.
-Ale dlaczego akurat z mojego powodu?- W końcu się odezwała, ma naprawdę ładny głos.
-A więc.. - Zaczoł mój przyjaciel- Tak jak mówiłem Kaju - Czyli tak się nazywa- obserwowałem cie na ostatniej dyskotece szkolnej i widziałem że poruszasz się bardzo delikatnie i naturalne.
-Ale co z tego lubię się powygłupiać.- powiedziała cicho dziewczyna.
- Ja też nie rozumiem? - Powiedziałem i na niego spojżałem.
- Jejku ty potrzebujesz partnerki a ona szybko się nauczy teraz rozumiecie? -Na jego słowa zacząłem się śmiać.
-Haha i ja niby mam z nią tańczyć? Zapytałem rozbawiony. -A skąd wiecie, że bym się wogule na to zgodziła nie lubię spędzać czas z takimi idiotka jak ty, poza tym nie umiem tańczyć!-krzyknęła w moją stronę z łzami w oczach zdziwiło mnie to. Jak zauważyła, że się jej przyglądam spuściła wzrok i chciała odejść.
-Zaczęłam nie chciałem cię urazić. - Powiedziałem w jej stronę a ona się odwróciła i żucia mi tylko zlowrogie spojrzenie.Po chwili weszło za jakieś drzwi
Spojrzałem na Bartka był zszokowany ale czym?
- Udało Ci się ją wkurwić jakim cudem? To najspokojniejsza i najbardziej cicha dziewczyna z tej szkoły. Przez te 3 lata co uczę ja włefu zauważyłem że jest inna.- Powiedział a ja nie rozumiałem o co chodzi.
Wyglądała na pewną się bie laske a tu? Nie spodziewałem się.
Gdy wyszła z szatni z jakimiś dwoma innymi dziewczynami nic nie mówiła po prostu szła.
Ale nagle złapała jedną znicz za rękę i wszystkie się zatrzymały. Ich wzrok był skierowany na chłopaka, który szedł w ich stronę. Gdy podszedł zaczoł na nią krzyczeć nie zrozumiałem o co chodzi ale widziałem, że się boi. Postanowiłem wkroczyć.PERSPEKTYWA KAJI
Znów on, Zaczoł na mnie krzyczeć.
-Co ty sobie wyobrażasz mała zdziro! - Nie rozumiałam o co chodzi, lecz on kontynuował. - Nie będziesz nawet kierować piłki w moją stronę a co dopiero uderzać nią we mnie!
- Nie zrobiłam tego specjalnie! -Krzyknęłam ale on nawet nie zwrócił na mnie uwagi.
Pożałujesz tego szmato.- Zaczynałam się coraz bardziej bać a dziewczyny niewiedząc co zrobić stały z boku i patrzyły.
Nagle on podniósł rękę chcąc mnie uderzyć. Zamknęła oczy i czekałam na ból.
-Co ty gnoju robisz ponosisz rękę na dziewczynę! - Usłyszałam głos Alexa?
- Kim jesteś i czego się wtrącasz!- Warknoł w kierunku Alexa
- Nie twoja sprawa kim jestem ale nie będziesz więcej jej obrażał zrozumiałeś!- Krzyknoł i odetchnoł Dominika z taką siłą, że się zachciał.
- Kaja wszystko ok?
-Tak?- Odparła niepewnie.Dziewczyny patrzyły na nas nie rozumiejąc co się dzieje.
- Chce cie przeprosić nie powinienem się tak zachować.-Powiedział a ja tylko na niego patrzyłam. - Proszę powiedz coś? - Przyjmuje przeprosiny. - Uśmiechnęłam się do niego.
- To może zaczniemy od nowa?
- Możemy, ale nie odrazu będzie okej. - Oznajmiłam
-Rozumiem i jeszcze raz przepraszam.Pirozmawialiśmy chwilę aż zadzwonił dzwonek i musiałam iść na lekcje.
Do końca dnia w szkole miałam jeszcze 2 lekcje.Gdy zadzwonił ostatni dzwonek wyszłam że szkoły i mnie wryło w ziemię. W moją stronę szedł Alex. Byłam sama i trochę się go bałam.
-Hej - Powiedział z uśmiechem na twarzy. -Możemy porozmawiać?
-Ymmmm tak?- Na mój niepewny ton zaśmiał się. -Ale o czym?*************
Jest to moje pierwsze opowiadanie miło by było usłyszeć opinie.
Więc komentujci mówcie co wam się podoba a co nie.
Każde słowo mile widziane 😉😉☺☺

CZYTASZ
Zakochani W Tańcu
RomanceNastoletnia, skryta w sobie dziewczyna, zazwyczaj unikając kłopotów pewnego dnia poznaje młodego, przystojnego, i szalonego chłopaka. Prosi on ją o pewną przysługę. Nastolatka nie wie jednak, że w chwili gdy zgodzi się mu pomóc jej życie bardzo szyb...