#18

16 1 0
                                    

PERSPEKTYWA KAJI

Kolejny dzień bez jakich kolwiek wieści od Alexa. Siedzę przed lustrem od dobrych 20 minut i szykuję się na jedną z typowych szkolnych dyskotek.

Jak co roku nasz szkoła postanowiła urządzić "choinkę". Postanowiłam założyć na siebie mietową sukienkę na grubych ramiączkach. Jest ona lekko rozkloszowanya od tali,  góra jest zrobiona z koronki. Sięga mi ona do połowy ud.

Do tego założyłam białe buty na delikatnym obcasie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Do tego założyłam białe buty na delikatnym obcasie. Włosy spiełam w niechlujnego koka.

W końcu jestem gotowa więc zakładam kurtkę,  gdy chce wyjść z domu zatrzymuje mnie głos mojego brata.

- Jak chcesz to cie podrzucę i tak jadę w tamtą stronę.
- Dzięki Kajetan ale po drodze musimy zgarnąć jeszcze dziewczyny.
- Nie ma sprawy. Wiesz o tym,  że je lubię.
- Tak wiem. - Uśmiecham się bo wiem, że traktuje je jak swoje siostry.

Już bez niepotrzebnych słów wśedliśmy do samochodu i po 15 minutach wraz z Izą i Laurą byłyśmy pod budynkiem naszej szkoły. Gdzie odbywała się zabawa.

Weszłyśmy do środka i po odłożeniu kurtek na wieszaki w jednej z szatni skierowałyśmy się na salę gimnastyczną skąd dochodziła muzyka.

- No to co dziewczyny zaczynamy się bawić! - Jak zawsze głos Laury rozbrzmiał jako pierwszy.
- No pewnie - powiedziałyśmy razem z Izą na co wszystkie trzy zaczęliśmy się śmiać.

Jednak dla mnie to nie była tylko kolejna zabawa ze znajomymi. To również kolejna chwila bez niego bez faceta,  którego kocham. Tak w końcu to do mnie dotarło i strasznie za nim tęsknię.

Szybko otrząsnęłam się z myśli o Alexie i powruciłam do kontaktu z dziewczynami.

Czas mijał naprawdę szybko,  nauczyciele,  którzy co pół godziny się zmieniali pokazywał nam ile czasu mija.

- Kaj? -Słyszę stłumiony przez muzykę głos Izy.
-Tak.
- Chodź że mną do łazienki.
-Spoko.

Gdy dotarłyśmy do drzwi od sali moją uwagę przyciągnęła osoba stojąca w rogu sali. Był to pan Bartek. Zdziwiłam się gdyż nauczyciele wf nie mają obowiązku pilnowania nas w czasie takich imprez.
Rozmawia z kimś,  nie wiem kto to gdyż jest on odwrócony do mnie tyłem mogę powiedzieć tylko, że jest to mężczyzna.

Iza pociągnął mnie za rękę więc jestem zmuszona iść z nią.

- A teraz mów o co chodzi bo wiem, że nie chciałaś iść tutaj bez powodu. A twoja miną mówi, że coś się stało. - Mówię wyprzedzają ja. Wiem,  że jest uparta ale w tej sytuacji nic mnie nie powstrzyma. Nie dam się jej smucić.
- No bo.... Bo on tu jest.
- Kto.
-Dominik.
-Ale jak to miał być z rodzicami u swojej siostry w Gdańsku.
-Nie wiem jakim cudem ale jest i cały czas cię obserwuje. Musiałam ci to powiedzieć.
-Chyba powinnam już wrócić do domu.- Oznajmiłam smutnym głosem, naprawdę nie chcę go spotkać.
-Coo!  Nie.  Po prostu masz się mnie trzymać i nie pozwalać by ktoś cię od nas odciągał. Jasne.
- Jasne. - Uśmiecham się do niej.

Po powrocie na salę byłam lekko zdenerwowana ale starałam się nie pokazywać nic po sobie.

Tańcząc z dziewczynami nie czułam już lęku a bynajmniej tak dużego.
Każda z nas poruszała się płynnie w sumie Iza i Laura tańczą w zespole szkolnym i to ja zawsze byłam tą nieitalentowaną w tańcu.

W pewnym momencie poczułam jak ktoś łapie mnie za biodra, spiełam się. Lecz gdy poczułam te wspaniałe perfumy poczułam się jak w raju.

To Alex, mój Alex. Stop nie mogę tak myśleć!!

-Zatańczymy ze mną. - Jego głos rozbrzmiał w moich uszach.
-Dobrze. - Odpowiedziałam z lekkim uśmiechem na twarzy.

Puścił moje biodra i chwycił moją dłoń. Miałam w ten sposób idealny widok na całą jego osobę. Był ubrany w czarne obcisłe jeansy, białą koszule i do tego czarne nike.

Gdy stanęliśmy blisko siebie juz nic się nie liczyło, byłam tylko ja i on. W pewnym momencie zaczęła lecieć moja ulubiona piosenka. Skąd on wiedział.

Jest to piosenka Kendji Girack
Conmigo.

Zaczęliśmy tańczyć wiem, że wszyscy obecni tu ludzie na nas  patrzą,  ale jakoś bardzo mnie to nie obchodzi.

Patrzę w jego piękne oczy i widzę w nich coś...  coś czego nie widziałam wcześniej. To żar,  który zastąpił smutek i brak zaufania.

Każdy nasz krok,  każde spojrzenie było przepełnione tęsknotą. Jeszcze nigdy nie byliśmy tak zgrani. Nie byliśmy tak blisko siebie.

W pewnym momencie gdy piosenka dobigała końca Alex przechylił mnie do tyłu podtrzymując za plecy. Jego usta zbliżyła się do moich i po chwili już spoczywały na nich.

Gdy się od siebie odsuneliśmy Alex lekko musnął  jeszcze moje usta i odszedł a ja stałam tam  osłupiała.

Gdy się otrząsnęłam koło mnie były już moje przyjaciółki z niedowierzającymi minami.

- Kaj co to było? - Odezwała się jako pierwsza.
- Ja... Sama nie wiem. Ale nie zostawię tak tego.

Po tych słowach wybiegłm z sali i......

Zakochani W TańcuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz