#17

15 0 0
                                    

PERSPEKTYWA KAJI

Minęły już trzy dni od kiedy widziałam się z Alexem, nie daje znaku życia. A ja nie wiem co zrobić.

Siedzę w pokoju i trzymam telefon w dłoni zastanawiam się czy zadzwonić.

Tak zrobię to i dowiem się o co w tym wszystkim chodzi.

Wybieram numer i czekam.
Jeden sygnał,  drugi, trzeci i......

- Tak? -Słyszę jego jedwabisty głos.
- Alex co się dzieje? Wyszedłeś bez pożegnania, mówiłeś, że dasz mi znać o próbie, że się odezwiesz i co?
- Kaja ja po prostu musiałem coś przemyśleć.
- Co takiego?
- Ja... to trudne do wyjaśnienia.
Spotkajmy się na próbie wtedy porozmawiamy.
- Kiedy?
- Po nowym roku, we wtorek o 16 tam gdzie zawsze.
- Okay.
- Do zobaczenia.
- Ale......

No nie wierzę rozłączył się. Nic nie rozumiem. Chciałam odpowiedzi a pojawiły się kolejne pytania. W sumie czego ja oczekiwałam.

PERSPEKTYWA ALEXA

Od wyjścia z domu Kaj 3 dni temu cały czas myślałem o tym co do niej czuje. I czy wogule coś czuję.

Jej telefon za razem mnie ucieszył i zdenerwował. Chciałem przemyśleć kilka rzeczy, zająć się swoimi sprawami. Ale gdy usłyszałem jej głos zateskniłem za nią jej uśmiechem i czułością jaką wobec mnie ukazuje mimo iż jestem dla niej nikim.

Chciałbym, żeby było inaczej. Chcę być dla niej ważny.

Ale niestety ona jest nieuchwytna, nie dla mnie. Jesteśmy różni i nic tego nie zmieni.

Muszę w końcu ogarnąć swoje życie i przestać błądzić. Ale teraz muszę się zająć wyprowadzeniem mojej siostry sponsorem na właściwą drogę.

-Andżelika!!
-Czego ty do cholere odemnie chcesz!
-A jak myślisz? Masz wrócić do szkoły i iść dalej. Nie pomogę Ci wyjść z tego całego szajsu jak mi na to nie pozwolisz. Zrobię to. Tylko musisz chcieć.
-Ale mi jest z tym dobrze!
-Nie zależy Ci na Patryku?
-Oczywiście, że zależy.
-To się kurde ogarnij  dziewczyno bo on na pewno nie będzie z ćpunką!

Nie doczekałem się odpowiedzi po prostu wyszła trzaskając drzwiami.

Sam wziąłem głęboki wdech i wyszedłem z domu. Czeka mnie jeszcze jedna sprawa chce ją mieć z głowy. Więc biorę telefon i dzwonie do Kristofera.

- Słucham paniczu?
- Ile razy mam ci powtarzać Kris,  że nie jestem paniczem tylko Alexem, zwykłym chłopakiem poza tym jesteś nie wiele starszy odemnie więc traktuj mnie jak kumpla nie jak syna swojego szefa. Okay?
-Ok ok. A teraz Słucham co potrzebujesz?
-Sprawy ojca jak zawsze gdy cie wzywam.
-Za ile mam być pod twoim domem?
-A za ile dasz radę,  jakoś szczególnie nie śpieszy mi się na to durne spotkanie.
-Za 20 min. A co tym razem masz za niego zrobić.
-Kupić kolejny budynek. Ale opowiem Ci po drodze bo jakoś nie chce żeby ktoś słyszał kim tak na prawdę jestem. A dokładniej powinienem być.
Dobra koniec tej gadki, czekam na ciebie cześć. -Ostatnie zdanie wypowiadam śmiejąc Się.
-Cześć. -Rozłączam się.

Tak jak mówił. 20 min i już wodze samochód ojca.
Śmieszne mówię ojca a tak na prawdę mam to gdzieś nie bardzo mam ochotę na niego patrzeć. Co się dziwić śmieć nas zostawił.

Wsiadam do samochodu i podaje odpowiedni adres.

-Będziemy jechać jakąś godzinę.
-Ok.
-A teraz Słucham.
-No wie mam kupić kol....- przerywa mi.
-Nie o to mi chodzi.
- A o co?
-Co cię tak martwi? Widzę że jesteś zamyslony i nie chcesz żeby ktoś się dowiedział kim jesteś?
-Ja... Po prostu kogoś podałem i chce, żeby Ona poznała mnie takiego jaki jestem a nie syna jakiegoś bogacz.
-Czyli chodzi o dziewczynę.
-Taaaa. Jest moją partnerką w tańcu.
-Czekaj, czekaj to ta mała co się tak o nią boisz. A ja myślałem, że po prostu nie chcesz znowu szukać partnerki. -Zaczyna się śmiać.
-Z czego rżysz? - Odpowiadam śmiejąc Się z niego.
-Bo się w niej zakochaleś. - Hola hola co on gada!!
-Wcale nie!
-Nie wypierają się. Wiem co mówię. Twoje oczy jak o niej mówisz. -Czyli jednak ktoś zauważył.

Ja naprawdę nie Wiem jak on to robi. To właśnie chciałem sobie przemyśleć.

-Nie wypieraj się już i ja to wiem i ty. Ona jest dla ciebie ważna.
-Jest ale ja dla niej chyba nie.
-Zdobądź ja, oczaruj i rozkochaj w sobie.
-Nie ona jest wyjątkowa. Nie potrafię jej skrzywdzić. A to właśnie by się stało gdybym chciał ją w sobie rozkochać.
-To po prostu sprawdź czy zależy jej na tobie.
-Ale jak.
-To zrozumiesz w odpowiednim momencie, nie mogę Ci nic więcej w tej sprawie powiedzieć.

Już naprawdę nie wiem co zrobić. Nie mogę uwierzyć, że ktoś wie co czuje i, że ta osobą nie jest ona.....

Zakochani W TańcuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz