PERSPEKTYWA KAJI
Obudził mnie cichy trzask drzwi, lecz nie odwracając się, nie chciało mi się. Nadal odczuwam lekki ból całego ciała. A zwłaszcza gardła.
Słyszałam jak ta osoba zbliża się do mojego cholernie nie wygodnego łóżka. Poczułam jak ta osoba łapie moją dłoń i składa na niej delikatny pocałunek, poczółam również męskie perfumy.
Zaraz! Zaraz! Ja znam te perfumy, ten zapach. On należy do niego. On należy do Alexa.
Na mojej twarzy momentalnie pojawił się delikatny uśmiech.
Ale byłam zaskoczona tym, że jest tutaj. Że przyjechał mnie odwiedzić.Chciałam się odwrócić ale uniemożliwił mi to ból. Przez który skinełam.
-Hej. Myślałem, że śpisz?
- Spałam.
- Przepraszam Noe chciałem cię obudzić.
-Nic się nie stało. Ale co ty tutaj robisz? I skąd wiesz, że tu trafiłam?
-Zapominasz o Bartku. Fal mi znać a ja już resztę wycisnołem z tej twojej koleżanki Laury.
-Aha.
-Czemu do mnie nie zadzwoniłaś?
-Nie wiem.
-Ahhh. Jak się czujesz?
-Kiepsko ale daje rade. Cały czas bym spała.
-Dalej jesteś zmęczona?
-Ymm tak. Czego pytasz?
- Bo zawsze jak przychodzę to spisz.- To znaczy, że już wcześniej tu był. Ale po co?
-Ile razy tu byłeś?
-Co dziennie chociaż chwilę siedziałem na tym krzesełku.
-Ale po co?
-Tak po prostu bo cię polubiłem.
-To miłe. Dziękuję Ci za te odwiedziny.
-Nie ma za co to dla mnie przyjemność. -Uśmiechnęłam się do mnie co odwzajemniłam- A teraz śpij. Szybciej wyzdeowiejesz.
-A będziesz tu jeszcze chwilę że mną?
-A chcesz abym był?
-Tak. -Odparłam lekko zawstydzona.
-A więc zostanę. Ale jak się obudziła zapewne mnie już nie będzie. - Zamówiłam się mimo iż wiem, że on ma swoje życie i ja do niego nie należę.
-Ymm okej?- moje pytanie zabrzmiało bardziej jak odpowiedź.Nie czekałam długo by mrurzyć oczy, przy nim czułam się bezpiecznie mimo iż nie znamy się długo. To jest dziwne ale mile uczucie.
Nie wiem ile czasu mineło gdy usłyszałam jego jedwabisty głos.
Był lekko przycisków i czułam jak się nademną nachyla.- Proszę nie zostawiaj nas. Mimo, że nie znamy się długo a o mojej obecności tutaj nikt nie wie zależyi na tobie.
Po tych słowach poczułam jego miękkie usta na moim czole. Ucałowł mnie bardzo delikatnie
i czule. Jego dłoń głaskała moje włosy a ja zastanawiałam się co miały znaczyć jego słowa. Mimo tego nie pokazałam mu, że nieśpie.Słyszałam to wszystko i wiem, że moje myśli przez najbliższy czas nie dadzą mi zasnąć.
Co miały znaczyć jego słowa? Jestem dla niego ważna tylko jako tancerką czy może przyjaciółka? A może tak tylko powiedział bo mnie trochę polubił?
Yhhh co to ma znaczyć?!
Nagle poczułam swego rodzaju pustkę gdy jego dłoń puściła moją. Słyszałam jak odchodzi i miałam wrażenie, że nie opuszcza tylko tej sali ale również i moje życie.
Dlaczego czuje jakby to był ostatni raz gdy go widzę?
Dlaczego chce mi się płakać?Sama już siebie nie rozumiem.
Ludzie mówią, że czas potrafizaleczyc wszystkie rany nawet te najgłębsze, sięgające aż do samego serca. Może moje serce też przestanie wykońcu palić się żywcem, przestanie tak bardzo boleć. Zastanawiam się całuski czas czy gdybym się nie zakochała w tym dupku Dominiku była bym szczęśliwa?Ale nie ja mam szczęście. Mam kochających przyjaciół, wspaniałych rodziców i marzenia do których spełnienia będę dążyć i nie pozwolę moim ponurym myślą zawładnąć nad moim ciałem i moim życiem.
Myślę i myślę. Aż nagle na myśl masowają mi się słowa Alexa.
Proszę nie zostawiaj nas. Co to do cholery ma znaczyć, czy ze mną jest tak źle, że boją się mnie stracić.Nieeee! Przecież dobrze się już czuję. A to jest najważniejsze. I nie dam sobie nic wmówić.
Nagle poczułam się bardzo senna więc obroniła się na mój ulubiony do snu prawy bok i układając dłonie pod głowę postanowiłam się zdrzemnąc. Ale jak to ja nie mogłam zasnąć od razu. Poczułam chęć na coś słodkiego do zjedzenia i na coś do picia. Zajrzałam do szafki i znalazłam moje ulubione śliwki w czekoladzie, wyciągnęłam kilka sztuk i po chwili już ich nie było. Z szafki wzięłam małą butelkę Tymbarka cytruna-mięta i się na piłam.
Po zaspokojeniu swoich potrzeb znów nie położyłam na łóżku rozglądając się za moją komórką niestety nadal nigdzie jej nie było. Ani w szafce ani nigdzie indziej.
Kurna a jak ktoś zna kod i będzie mi przeglądałem moją prywatną korespondencję?
Ale nie nikt tego nie zrobi. Nie są tacy. Ale itak wolała bym mieć go blisko siebie.
Koniec tego muszę spać by być zdrowa. Nie wiem z czego mam zdrowieć ale ok. Niech się cieszą z tego, że ich jeszcze trochę słucham.
Po chwili już śniłam w krainie Morfeusza. Sny piękne, delikatne, mile, wywołujące zachwyt u mojej osoby.
I myśl by następne dni były lepsze od poprzednich.Yhhh to będzie chyba moje nowe motto życiowe.
![](https://img.wattpad.com/cover/83059913-288-k208941.jpg)
CZYTASZ
Zakochani W Tańcu
RomansaNastoletnia, skryta w sobie dziewczyna, zazwyczaj unikając kłopotów pewnego dnia poznaje młodego, przystojnego, i szalonego chłopaka. Prosi on ją o pewną przysługę. Nastolatka nie wie jednak, że w chwili gdy zgodzi się mu pomóc jej życie bardzo szyb...