@KakaSzczur jako Taehyung & Jimin :)
@Avangeee jako Yoongi i Jungkook :3
#bojutroniemamczasu
#chyba
~~~~~~~~
Jimin:
W końcu nadszedł dzień, na który tyle czekałem – kręcenie teledysku do „Night". Rano uciekłem z łóżka Jeongguka – tak jak on to miał w zwyczaju – chcąc przyszykować się do wyjścia na nagrania. Nawet Yoongi zauważył moje podekscytowanie, ale nic nie mówił, bo wiedział doskonale jak bardzo zależało mi na tym projekcie. Chciałem, by Jeon miał niespodziankę, dlatego wszyscy dostali zakaz informowania go o koncepcie teledysku. Wiedział jedynie jak ogólnie ma to wyglądać. Ale najlepsze zostawiłem na koniec.
Oczywiście przywitanie się ze wszystkimi statystami, trochę zajęło, ale szybko zaczęliśmy kręcić potrzebne sceny. Najpierw czekało mnie jeszcze przyozdabianie ciała. Zostałem w garderobie sam na sam z moimi stylistkami, które wzięły się do roboty. Siedziałem cierpliwie na krześle, pozwalając im na zdobienie mnie zgodnie z projektami. Potem jeszcze czas na wyschnięcie i w końcu pojawiłem się na planie, ubrany w czarne rurki i biały T-shirt. Moje ręce przyozdabiały kolorowe pióra, namalowane fluorescencyjną farbą. Jedno znalazło się także na policzku, dodając trochę ciekawszego makijażu do mojej twarzy. Z dumą patrzyłem na swoje odbicie, trochę przystojniejsze niż zwykle. Aż dziwne, że takie coś było jeszcze możliwe...
Zamysł MV był następujący – we wstępie ktoś podwozi mnie pod wejście do klubu, krótka wymiana zdań i idę się bawić. Zaczyna się muzyka, ja siedzę przy barze, w końcu zajmuję miejsce DJ-a i cała sala się bawi. Potem punkt kulminacyjny, a następnie wyjście z klubu. Tyle. Cała produkcja. Z tym że ten „punkt kulminacyjny" miał wszystkie fanki, a przede wszystkim Jeongguka, zwalić z nóg.
Nakręcenie potrzebnych scen trwało jak zawsze cały dzień, więc dopiero po późnej przerwie obiadowej przyszedł czas na ostatnie ujęcia, czyli moją niespodziankę. Plan nagraniowy został szybko dostosowany do potrzeb, a ja w tym czasie podszedłem do mojego fotografa.
- Radzę ci zrobić teraz bardzo ładne zdjęcia – powiedziałem cicho, a po szybkim upewnieniu czy nikt na nas nie patrzy, pocałowałem go delikatnie, uciekając już na swoje miejsce wśród innych osób występujących w nagraniu.
Ostatnie poprawki i wszystko było gotowe. Kamera poszła w ruch, muzyka wystartowała, a ja po prostu pozwoliłem działać sobie, nie Chim Chimowi. Wystarczyło pięć sekund piosenki, by mój T-shirt stał się tylko wspomnieniem. Specjalne światło doskonale pokazywało farbę, która świeciła się nie tylko na moim ciele, ale także włosach. Jednak centralny element stanowił wielki łapacz snów na plecach. A jakby tego było mało, to tak, by dobić fanki, choreograf stworzył naprawdę seksowne ruchy do tej części, które teraz bezbłędnie pokazywałem.
Ten prawie trzydziestosekundowy przerywnik w końcu pozwolił mi pokazać to, czego tak bardzo chciałem – prawdziwego Park Jimina. Nie słodziutkiej kulki, ale seksownego młodego mężczyzny, który chce śpiewać i być doceniany przez ludzi. Jimina, który potrafił walczyć o swoje i stawiał warunki. Jimina, który chce rządzić. Jimina, który uwielbiał drażnić swojego ukochanego, stojącego właśnie obok kamery, ale nie robił tego ze złymi intencjami, po prostu taki właśnie jest Park Jimin.
Godzinę zeszło na nagranie tego fragmentu, ale w końcu mogliśmy zakończyć pracę. Natychmiast po krótkim komentarzu reżysera, znalazłem się przy moim chłopaku, przy którym stał również Min.
CZYTASZ
"Flash" - Kookmin, Taegi
FanfictionJimin, jako jeden z najsławniejszych, solowych artystów w Korei, posiadający całkiem sporą rzeszę fanów, wśród których znajduje się Jeon Jeongguk - student, który popadł w fascynację cudownym Chim Chimem, podporządkowując całe swoje życie pod swojeg...