Już lubię jak rumienisz się przeze mnie.
Cały czas te słowa chodziły mi po głowie. Ten człowiek jest jakiś nienormalny. Przecież ja go widziałam pierwszy raz na oczy. Poza tym on jest moim nauczycielem! Z rozmyślań wyrwał mnie krzyk mojego chłopaka.
- Victoria, zaczekaj! - Ivan podbiegł do mnie szybko, i objął mnie w pasie. - Kochanie, może wybierzemy się dzisiaj do kina? Bo w końcu nie widzieliśmy całe wakacje. - Zapytał, a ja przystałam na jego propozycję. Faktycznie przez całe dwa miesiące gadaliśmy ze sobą może 3 razy i to jeszcze tak przelotnie, bo Ivo cały czas był zajęty. Rozumiem, że był na obozie z drużyną, ale HALO ja nadal jestem jego dziewczyną i należy mi się choć minuta czasu. Zrobiło mi się nawet trochę smutno, że miał dla mnie tak mało czasu. Chłopak splótł nasze ręce i ruszyliśmy do reszty naszej paczki, która stała przy bramie szkoły.
- Za pół godziny wszyscy spotykamy się na plaży. Musimy wykorzystać ten ostatni dzień wolności! - zaśmiał się Shawn. Wszyscy się z nim zgodzili i po krótkim pożegnaniu, każdy poszedł do domu.
Na plaży spędziliśmy chyba dobre osiem godzin. Później postanowiliśmy, że wybierzemy się do pizzerii. Zdecydowaliśmy z Ivo, że do kina pójdziemy innym razem. W składzie ja, Maddie, Hannah, Ivan, Shawn i Dereck, czyli chłopak zarywający do każdej laski w naszej okolicy, weszliśmy do lokalu. Po zamówieniu i zjedzeniu pizzy postanowiliśmy się rozejść do domów.
Ivo zdecydował, że mnie odprowadzi, więc wspólnie udaliśmy się do mojego domu. Przed wejściem do domu chwilę jeszcze rozmawiałem z chłopakiem, po czym ucałowałam go i weszłam do środka. Zmęczona po całym dniu postanowiłam, że wezmę szybki prysznic i od razu położę się do łóżka. Tak też zrobiłam.
Następnego dnia znów szybko zerwałam się z łóżka. Bo cholera znowu zaspałam.
GDZIE MEDAL ZA NAJBARDZIEJ NIEOGARNIĘTĄ OSOBĘ NA TEJ PLANECIE?
W mgnieniu oka ubrałam na siebie krótkie spodenki i luźną bluzkę na ramiączkach. Na nogi założyłam białe Conversy. Zabrałam torbę oraz klucze i wybiegłam z domu. Sprawdziłam jakie miałam dzisiaj lekcje i oczywiście nie mogło być inaczej. Pierwszą lekcję miałam z panem Parkerem. Po wejściu do szkoły od razu udałam się do szatni. Weszłam tam tak cicho, że spokojnie mogłam usłyszeć o czym gada Bella, czytaj największy plastik East High School Miami.
-Boże on był taki idealny! Taki delikatny. A jak cholernie zajebiście całuje. - zachwycała się przed swoimi koleżankami - Dziwię się, że taki koleś jak Ivan jest z kimś takim jak ta Victoria. Przecież ona z nim nawet nie spała. - zaczęła śmiać się Bella, a ja w tym momencie nie wiedziałam co robić.
Nogi się pode mną ugięły, a serce złamało się na milion drobnych kawałków. Szybko wybiegłam z szatni i bez zastanowienia udałam się do szatni chłopców. Wiedziałem, że znajdę tam Ivana, bo jego klasa miała mieć lekcje razem z nami. Bez pukania otworzyłam drzwi i nie zważając na przebierających się wokół chłopaków, podbiegłam do niego i po prostu uderzyłam go w tą jego piękna twarzyczkę.
- Jak mogłeś mi to zrobić?! Myślałeś, że się nie dowiem? Co, Bella była lepsza, bo wskoczyła ci do łóżka, a ja nie?! - krzyczałam na niego, czym zwróciłam uwagę wszystkich dookoła.
- Ale to nie tak jak myślisz Vicky - zaczął się tłumaczyć.
- Ty chyba sobie żartujesz! Przed chwilą słyszałam jak to się świetnie bawiłeś z tym plastikiem, a Ty mi mówisz, że to nie tak jak myślę! - teraz to już na prawdę byłam wkurwiona.
- Victoria, ja przepraszam. Chciałem ci powiedzieć, ale no... - tego już było za wiele.
- Posłuchaj Ivo, teraz to ja ci coś powiem. Kochałam Cię. Zaufałam ci. A ty mnie tak najzwyczajniej w świecie zdradziłeś i to z kim? Z kurwa Bellą dziwką White. I wiesz co w dupe sobie wsadź te swoje przepraszam. Z nami koniec Ivo! - ze łzami w oczach wybiegłam z tej cholernej szatni.
Nawet nie zauważyłam nauczyciela, na którego później wpadłam. - Przepraszam. - wydukałam cicho i poszłam po swoje rzeczy. Nie mogłam dłużej zostać w tej szkole, dlatego postanowiłam zrobić sobie wagary i wrócić do domu.
Zaraz po tym jak uciekłam ze szkoły, postanowiłam wyrzucić z domu wszystkie rzeczy związane jakkolwiek z tym kretynem Ivanem. Wzięłam wszystkie nasze zdjęcia, naszyjniki, które od niego dostałam i nawet misia, którego wygrał dla mnie na naszej pierwszej randce. WSZYSTKO podarłam i pocięłam, a następnie wrzuciłam do worka. Szybko wybiegłam przed dom i wyrzuciłam to do wielkiego kosza.
- Koniec z Ivanem Martinezem! - powiedziałem i udałam się środka.
Później zadzwoniłam do Maddie i Hany, które najprawdopodobnie wiedziały już o całej sprawie i próbowały się ze mną skontaktować, przez co stan nieodebranych połączeń na moim telefonie był dość spory.
- Co za kutas z niego! - krzyczała przez telefon Hannah, a ja się tylko śmiałam.
- Ja na prawdę myślałam, że Ivan taki nie jest, ale proszę Cię zrobił to z tą blacharą? To aż się z niczym nie godzi! - dodała Maddie, a ja tylko bardziej zaczęłam się zastanawiać, czemu nie wystarczyłam Ivanowi?
- Mówi się trudno racja? - dodałam, co spotkało się od razu ze sprzeciwem ze strony dziewczyn.
- Dziewczyno, czy Ty siebie słyszysz? - Chłopak Cię zdradził, a Ty mówisz trudno? - dodały dziewczyny.
- No ale co mam zrobić, jak nic już na to nie poradzę tak. Najlepiej będzie zapomnieć. - powiedziałam.
- Może masz rację? - no co Ty Hannah, na prawdę? Pomyślałam.
- Może wpadniemy do Ciebie? - spytała.
- Nie, nie trzeba. Poradzę sobie.
Nagle rozległ się dźwięk dzwonka.
- Muszę kończyć, ktoś dobija się do drzwi. Narazie! Nie czekając na odpowiedź, pobiegłem otworzyć drzwi. To co tam zobaczyłam, a raczej kogo, kompletnie mnie zdziwiło...
- - - - - - - - - - - - - - - -
Hej wszystkim! Mamy drugi rozdział. Zapraszam wszystkich do przeczytania. Gwiazdkujcie i komentujcie, bo to bardzo motywuje. ⭐
Następny rozdział już wkrótce.
Pozdrawiam, Paulina ❤

CZYTASZ
(Not) My Teacher
Teen FictionONA ➡17-letnia uczennica. ON ➡ 23-letni nauczyciel wychowania fizycznego. Co się stanie gdy się spotkają? Czy ich światy się połączą? Tego wszystkiego dowiesz się czytając (Not) My Teacher! ♡