Rozdział 22

10.9K 299 25
                                    


Piosenka obowiązkowo! raz, dwa trzy, już!

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 

To już dzisiaj ten wielki dzień. Moje 18 urodziny! od kiedy wstałam z łóżka, po prostu chodzę jak nienormalna to tu to tam. Szybko dzwonię do Hanny, że to już dzisiaj!  Masakra ona kazała mi się trochę uspokoić no bo w sumie ona już obchodziła swoje 18 urodziny i naprawdę ona jako osoba, która potrafi każdego pocieszyć powiedziała, że mam się tak bardzo nie jarać tym, że kończę 18 lat. 

W sumie dalej mieszkam z matką i ona będzie mi ględzić nad głową, że skoro mieszkam z nią pod jednym dachem muszę się jej dalej słuchać, a więc podniesiona na duchu przez moją przyjaciółkę ruszyłam do dalszej akcji. Mama powiedziała, że wychodzi dzisiaj wieczorem więc na spokojnie będę mogła urządzić imprezę u mnie w domu. Nie to żeby moja mama o tym nie wiedziała, bo o tym wie, ale nie wie o tym, że będzie połowa więcej osób więc idealnie że wyjeżdża. 

Jest dopiero 14:00 impreza zaczyna się o 20:00, a a ja naprawdę nie mam pomysłu w coś mam się dzisiaj ubrać. No oczywiście ostatnio wybrałam sobie sukienkę na moje 18 urodziny ale nie jestem do końca przekonana czy to dobry pomysł bo ona naprawdę jest krótka i wyzywająca.

Hannah która siedziała w moim pokoju zaczęła się śmiać na te słowa.

- Ty jesteś naprawdę niezrównoważona psychicznie kobieto. Czy ty myślisz naprawdę, że będziesz zbyt skąpo ubrana w wieku 18 lat?! R

Rzuciłam w nią poduszką bo naprawdę to nie było śmiesznie. Poza tym ona to juz przychodziła a ja jeszcze nie. O Boże denerwuję się jak nie wiadomo kto! 

- Najważniejsze jest to że będzie się podoba Parkerowi. Jeżeli będziesz się podobać Parkerowi w tej sukience, raczej bez tej sukienki,  to tym bardziej dobrze. -  popatrzyłam na nią i tylko pokręciłam głową z niedowierzaniem, bo o Boże o czym ta kobieta myśli. Zresztą i tak skończy się na twoim Birthday Sex!  

- O Boże jeszcze jedno słowo na temat seksu z Parkerem i naprawdę przywalę ci tak, że na moich dzisiejszych urodzinach się nie pokażesz. -  popatrzyłam na nią poważnie, bo naprawdę to że ona pieprzy się jak dzika ze swoim Luckiem, nie znaczy, że ja z Parkerem będę to robić na każdym kroku. Automatycznie pomyślałam o tym że może ja już mu się nie podobam. No bo nie robię z nim tego tak często. Jemu może tylko na tym zależy, ale w sumie powiedział mi że mnie kocha więc... Dlaczego to jest takie trudne!

 Westchnęłam i położyłam się na moim łóżku. 

- Nie martw się stara, będzie dobrze. Ja mówię tylko tak specjalnie zluzuj trochę, poza tym mam pomysł. Nie wiedziałam co do końca wymyśliła Hann, ale po chwili usłyszałam jak zbiega ze schodów, po czym znowu po nich wbiega 2 razy szybciej. Nie wiem jak ona to robi, ale dobra .

Patrzę, a ona ma w ręku butelka mojego ulubionego wina.

- Czas się wstawić siostro! - szczerze bardzo się cieszyłam, że wpadła na pomysł żeby się upić przed imprezą,  bo podejdę do sprawy trochę bardziej wyluzowana. Siedziałyśmy i rozmawiałyśmy pijąc wino, aż w końcu popatrzyłam na zegarek.  Była 19:00! Jasna cholera tylko godzina, a ja jestem nawet nie umyta, nie ubrana i uczesana, nie umalowana. 

- Dobra laska Spoko, ja zajmuje dolną łazienkę ty zajmujesz górną pół godziny jesteśmy gotowe. Usłyszałam jeszcze jak woła moja mama z dołu i mówi, że wychodzi i życzy mi miłej zabawy. Oczywiście nie obyło się bez niepotrzebnego kazania na temat picia alkoholu, chociaż  mamo sorry, ale jestem już najebana.

(Not) My TeacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz