Rozdział 14

18.4K 457 151
                                    

Victoria

Nie mogłam dalej w to uwierzyć. Właśnie przd chwilą straciłam swoje dziewictwo i to z kim. Z moim pierdolonym nauczyciele.

Po mojej głowie chodziło milion myśli. Z jednej strony byłam szczęśliwa. Przeżyłam swój pierwszy raz z osobą, która na prawde była tego warta, bo wiem, że on mnie nie skrzywdzi.

Było nam tak dobrze. Robiliśmy to z pełnym uczuciem. Coraz bardziej się w nim zakochuję...

Jednak cały czas mam w głowie to, że jest on moim nauczycielem. Każdy go zna, a to co robimy jest nielegalne dla nas obojga. Jeżeli stało by się tak, że ktoś ze szkoły dowiedział by się o naszym chorym związku, miała bym skończone życie, jeżeli chodzi o szkołę, a już nawet nie mówię o mamie.

- Martwisz się czymś kochanie? - usłyszałam, głos Michaela, który gładził mnie po kolanie.

- Nie, skąd w ogóle taki pomysł - spojrzałam na niego i widziałam jak bardzo był skupiony na prowadzeniu samochodu.

Po tym jak kochaliśmy się w wodzie było mi bardzo zimno i poprosiłam, żeby Mike odwiózł mnie do domu. Tak właściwie do domu Maddie. Już widzę to jak dziewczyny zasypują mnie pytaniami o cały nasz wieczór.

- Jesteśmy na miejscu kochanie - powiedział Michael, a mi zrobiło się trochę smutno, bo chciałam, żeby ta noc trwała dalej. Z nim!

Zaparkował przed domem Maddie i zanim zdąrzyłam otworzyć drzwi on już przy nich stał, otworzył je i czekał aż wyjdę.

- Jaki gentelmen - zaśmiałam się, a mężczyzna splótł nasze dłonie, oparł mnie plecami o samochód i złożył ciepły pocałunek na moich ustach.

- Nawet nie wiesz jak ten gentelmen jest szczęśliwy.

Nie mów tak do mnie Parker, bo moje zakochanie względem ciebie coraz bardziej wzrasta!

- Dziękuję za wszystko. Za to, że się mną w ogóle interesujesz, że sprawiasz, że jestem szczęśliwa, że przez ciebie zapominam o całym swiecie i czuję się wyjątkowa, jak nikt inny. Dziekuję, że jesteś Parker.

Powiedziałam to wszystko na jednym dechu, ale to było to. Powiedziałam mu całą prawdę. I może on nie do końca odwzajemnia moje uczucia do niego, to powiedzenie tego powoliło mi poczuć się spojokniejszą.

Michael nic nie powiedział tylko najzwyczajniej w świecie mnie przytulił. Tak jak robią to wszystkie te zakochane pary, czy najlepsi przyjaciele. Wtuliłam się w niego z całą siłą jaką w sobie w tym momencie miałam.

- I co ty ze mną robisz Vicky - westchnął, w moje włosy - chyba się w tobie zakochałem.

Jego słowa wprawiły mne w totalne osłupienie, jednak nie mogłam w żaden sposób zareagować na jego wyznanie, bo oderwał się ode mnie i szybko wsiadł do samochodu nic nie mówiąc.

Okej. To było dziwne.

Wyjęłam komórke z mojej torebki, żeby zadzwonić do Maddie, aby mi otworzyła drzwi, bo nie chciałam dzwonić dzwonkiem w środku nocy. Tym bardziej, że na 100 a nawet 200 procen Hannah już spała, bo z niej jest taki słaby zawodnik. A ja jako, że jestem matka miłosierna, nie będę jej budzić.

Wybrałam numer Madd i czekałam, aż odbierze. Nagle poczułam mocne uderzenie w głowę i nie pamiętam nic co się potem stało.

Maddie

Było już dość późno, ale nie martwiłam się o Vicky, bo Parker obiecał, że odwiezie ją całą i zdrową do domu.

W pewnym momencie jednak usłyszalam, jak mój telefon wibruje i zobaczyłam na wyświetlaczu numer Vicky. Odebrałam jednak w słuchawce nikt nic nie mówił.

(Not) My TeacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz