Rozdział 2 *Forever*

2K 94 7
                                    

Usiadłam na ławce i czekałam na moją przyjaciółkę, która przyszła po 5 minutach. Siadła koło mnie na ławce.

-O co chodzi Kayle- zapytała mnie przyjaciółka.

-Chodzi o to że.....-zawiesiłam się na chwilę.-Przeprowadzamy się do Norwegii.-odparłam po chwili.

-Co dlaczego?-zapytała mnie Ally nie mogąc uwierzyć to co przed chwilą powiedziałam.

-Nie wiem, nie powiedziała mi.-powiedziałam a w oczach miałam łzy.

-Forever?-powiedziała Ally

-Forever.-odpowiedziałam jej.

-Together?

-Together.

-Kilometry?

-Nie istnieją.

Gdy powiedziałam ostatnie słowo poleciały mi łzy z oka, Później przytuliłam Ally.
Nagle zaczął mi wibrować telefon w kieszeni postanowiłam,że go odbiorę.

-Zaraz wracam tylko odbiorę telefon.-powiedziałam do przyjaciółki,po czym odeszłam kawałek od ławki na której siedziałyśmy.

-Tak słucham?-powiedziałam do telefonu.

-Kayle wracaj do domu bo jutro rano wyjeżdżamy i musisz się wyspać.-powiedziała do telefonu.

-Okej,zaraz będę.-odparłam,po czym się rozłączyła. 

Podeszłam do ławki na której siedziała moja przyjaciółka.

-Ally ja muszę już iść,bo rano wyjeżdżamy.-powiedziałam.

-Okej to pa.

Przytuliłyśmy się na pożegnanie i każda z nas poszła w inną stronę.
Szłam w stronę domu gdy nagle ktoś na mnie wpadł a ja upadłam na ziemię.

-Ała moja kostka.-powiedziałam chwytając się za bolące miejsce.

-O cześć znowu się spotykamy.-powiedział spokojnie patrząc na mnie i gdy zauważył,że chwyciłam się za kostkę kucnął przy mnie.

-O nie, nic ci nie jest.-zapytał

-No wiesz nie tak po prostu mnie boli kostka.-powiedziałam z sarkazmem. 

Chciał coś powiedzieć,ale zaczął mi dzwonić telefon. Wyciągnęłam telefon z kieszeni spodni, po czym go odebrałam.

-Tak słucham?-powiedziałam cicho do telefonu.

-Kayle gdzie ty jesteś?-zapytała mnie mama.

-Jestem już prawie przy domu.

-Okej.-powiedziała i się rozłączyła. 

A zapomniałam że koło mnie stoi chłopak którego imienia nie znam.

-Przepraszam ale muszę już iść do domu.-powiedziałam do  nieznajomego chłopaka.

-Nie tak szybko.-powiedział chłopak.

Nie rozumiałam o co mu chodzi.

-O co chodzi?-zapytałam idąc w stronę mojego domu. 

-O to.-powiedział i wziął mi telefon z ręki.

-Ej!-krzyknęłam. -oddaj to moje.

-Spokojnie, tylko zapisywałem swój numer.
Po wpisaniu swojego numeru oddał mi telefon i weszłam do domu.

-Już jestem.-krzyknęłam na cały dom.

-To dobrze.-odpowiedziała mi mama.

-Idę do siebie.-powiedziałam.

Poszłam do łazienki wziąść prysznic, po wykompaniu się położyłam się na łużko i zasnęłam.

Następny dzień

Obudziły mnie promienie słońca wpadające przez moje okno, bo zapomniałam zasłonić rolet w pokoju.
Wzięłam telefon do ręki i sprawdziłam godzinę była dopiero 6:00,więc postanowiłam,że wstanę już i się spakuję,bo nie zrobiłam tego wczoraj.
Spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy do walizki. Postanowiłam,że dzisiaj ubiorę się w białą sukienkę w kwiaty i czarne buty na koturnie. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Zrobiłam lekki makijaż. 

Zeszłam na dół do kuchni zrobić sobie śniadanie. Postawiłam na płatki z mlekiem.
Gdy zjadłam posprzątam po sobie, wzięłam do ręki telefon i sprawdziłam social - media

Nagle do kuchni weszła mama i powiedziała:

-Cześć córciu, właśnie miałam cię budzić.-powiedziała z uśmiechem na twarzy.

-Cześć mamo,wstałam wcześnie.-odpowiedziałam posyłając jej uśmiech.

****

W samolocie

-Mamo wiesz gdzie są moje słuchawki.-zapytałam myśląc że zna odpowiedź.

-Nie wiem. -odparła po chwil.

Ily "M&M"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz