Rozdział 15*Szpital*

1.4K 58 4
                                    

Gdy szłam przez korytarz zapatrzona w telefon nagle na kogoś wpadłam że przewróciliśmy się obydwoje na ziem robiąc huk. Gdy zobaczyłam że to...jest Martinus, chciałam wstać jak najszybciej ale zatrzymała mnie czyjaś ręka na nadgarstku.

-Możesz mnie puścić.-powiedziałam ale on się tylko głupio uśmiechną.

-A może by tak, jakieś przepraszam?-powiedział wstając z podłogi.

- Przepraszam.-mówię wymijając go i idę na lekcje.

****

Weszłam do klasy i usiadłam na wolnym miejscu. Wyjęłam zeszyt i książki z torby a następnie siadłam wygodnie na krześle.Przyszła nauczycielka i zaczęła się lekcja.

****
Po szkole

Szłam w stronę szatni gdy nagle zobaczyłam że przy mojej szafce stoi Zoe.

-Zoe?-powiedziałam,otwierając szafkę.

-Kayle..możemy porozmawiać?-zapyta.

-Yy..tak.-powiedziałam jąkając się.-A o co chodzi?-zapytałam znów.

-Może wyjdziemy ze szkoły.-powiedziała,ja tylko szybko ubrałam buty i wyszłyśmy ze szkoły.

-No to powiesz mi w końcu o co chodzi.-powiedziałam  nie po kojąc się.

-Dobra..chodzi o to że..-chciała powiedzieć ale ktoś jej przerwał.

-Kayle!-Krzykną ktoś za mną, ja się tylko obróciłam i zobaczyłam Marcusa i Martinusa biegnący w moją stronę.

-Nie widzisz że rozmawiam.-mówię w jego stronę.

-Nie nie widzę.-mówi spoglądając na mnie.

-Martinus, ona ma rację chodź już.-mówi do nie go brat.

-Okej.-mówi spuszczając głowę.

-No to powiesz mi w końcu o co chodzi.-mówię do Zoe,która teraz ma spuszczoną głowę.

-Już nie ważne.-mówi Zoe i odchodzi zostawiając mnie samą.

-Zoe!-Krzyczę.

****
Wchodzę do domu,zdejmuje buty i idę w stronę kuchni żeby zrobić sobie coś do jedzenia.Gdy zjadłam obiad. Poszłam w stronę mojego pokoju, gdy chciałam otworzyć drzwi niespodziewanie zadzwonił dzwonek do drzwi, więc musiałam się wrócić na dół.

Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam w nich Martinusa.

-Co ty tu robisz?-pytam się go wpuszczając go do mojego domu.

-Chciałem ci tylko powiedzieć że..-chciał powiedzieć ale przerwał mu mój dzwonek telefonu.

-Przepraszam.-mówię i biorę telefon do ręki i odbieram nie patrząc kto dzwoni.

ROZMOWA TELEFONICZNA:

-Hallo.-mówię do telefonu.

-Kayle.-powiedziała szybko Zoe.

-Zoe?-pytam.

-Muszę ci coś powiedzieć.-mówi szybko.

-No to o co chodzi.-mówię do telefonu.

-Chodzi o to że...-nagle coś przerwało.

-Zoe, Zoe!-krzyczę do telefonu, ale nikt się nie odzywa po drugiej stronię.Trochę się przestraszyłam bo mogło coś się stać Zoe.

KONIEC ROZMOWY TELEFONICZNEJ

Gdy wyłączyłam telefon spojrzałam na niego nie rozumie co się takiego stało.Co mi takiego chciała powiedzieć. Boję się że może jej się coś stało.

Ily "M&M"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz