Rozdział 13*Sen*

1.3K 54 2
                                    

Chciałam już iść w ich stronę gdy nagle zobaczyłam jak moja przyjaciółka się z nim całuje, więc postanowiłam że zostawię ich samych więc przeszłam obok przyjaciółki i zobaczyłam...Martinusa, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Że to był on.Coś we mnie w tej chwili pękło, nie wiem co to było może zazdrość.

Postanowiłam już wracać do domu. Gdy chciałam otworzyć drzwi od domu usłyszałam dźwięk SMSa. Wyjęłam z kapsy spodni telefon, a następnie go włączyłam.

Od Ally:

Gdzie ty jesteś.

Do Ally:

Przepraszam,ale nie mogłam przyjść  przepraszam,że tak wyszło. Spotkamy się innym razem.

Od Ally:

Szkoda, to do zobaczenia.

Nie odpisałam na tą wiadomość tylko szybko weszłam do domu bo zaczęło tak padać,że byłam mokra. Musiałam się przebrać. Weszłam po schodach do mojego pokoju i poszłam w stronę mojej szafy wyciągłam z niej to:

 Weszłam po schodach do mojego pokoju i poszłam w stronę mojej szafy wyciągłam z niej to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Weszłam do łazienki i przebrałam się w częśniej wybrany zestaw. Wysuszyłam trochę włosy bo były mokre i związałam je w kucyka.
Wyszłam z łazienki a następnie położyłam się na łóżko,byłam wykończona dzisiejszym dniem.

****
Byłam w salonie siedziałam na sofie i wsłuchiwałam się co ma mi do powiedzenia mama.

-Kayle...-zrozumiałam w tedy że to nie będzie łatwa rozmowa.Nie wiem co chce powiedzieć ale boję się tego że to może odmienić moje życie na zawsze i już nic nie będzie takie samo jak dawniej. Postanowiłam posłuchać co ma mi takiego ważnego do powiedzenia.
-...nie wiem jak ci to mam powiedzieć,ale zrozum mnie to nie jest łatwe,jak ci się to może wydawać.-powiedział siadając na przeciwko mnie.
-Możesz w końcu przejść do żeczy.-powiedziałam denerwujące się.
-Dobrze...chodzi i to że...

Gdy miała już to powiedzieć obudziłam się z krzykiem czyli to był tylko sen.
Muszę wstać bo trzeba iść dzisiaj do szkoły przecież jest poniedziałek a tak mi się nie chce. Wyczołgałam się z łóżka i poszłam w stronę szafy z której wyciągałam białe spodnie z wysokim stanem i czarny crop-top do tego czarny długi sweter. Poszłam z tym do łazienki, przebrałam się,pomalowałam lekko a włosy zostawiłam rozpuszczone.
Wyszłam z łazienki i podeszłam do biurka z którego wyciągałam książki na dziś,bo zapomniałam się wczoraj spakować. Dałam książki i zeszyty do plecaka a następnie wzięłam go ze sobą. Zeszłam po schodach na dół. Weszłam do kuchni zobaczyłam że na blacie znajduje się jakaś mała karteczka. Wzięłam ją do ręki a następnie przeczytałam.

Kayle.

Musiałam wyjść wcześnie do pracy, ale jutro mam wolne.                                                                              W półce jest nuttela.

Kocham Cię Mama.

Odłożyłam ją na blat,a następnie wyciągałam z półki nutelle i wzięłam bułkę, posmarowałam ją nuttelą a następnie zjadłam. Posprzątałam po  sobie. Wyszłam z kuchni a następnie poszłam ubrać buty, bo jak teraz nie wyjdę z domu to się spóźnię do szkoły.

****

W szkole

Weszłam po woli do szkoły,a następnie skierowałam się do szatni przebrać buty. Przebrałam się a później poszłam w stronę tam gdzie mamy pierwszą lekcje. Pod klasą byli już nie,którzy uczniowie. Zobaczyłam,że w moją stronę idzie Rose, Zoe i Ally. Co on tu robi a, no tak parzcież teraz tu mieszka, ale dobra nie ważne. Były już blisko mnie gdy nagle ktoś na mnie wpadł,że aż wywróciłam się na podłogę razem z nim. Chciałam się podnieść z podłogi ale ten ktoś czyli Martinus leżał na mnie.

-Możesz ze mnie zejść, jesteś ciężki.-powiedziałam ledwo oddychając.

-Nie bardzo.-mówi.

-C-o.-jąkałam się.

-Nic.-powiedział a następie z szedł ze mnie, podał mi rękę ale ja ją odtrąciłam i sama wstałam z podłogi. 

-Jak chcesz.-powiedział i poszedł do swojego brata.

A ja poszłam w stronę dziewczyn.

****

Weszliśmy do klasy teraz aktualnie mamy matmę. Siadłam przy oknie koło Rose.

-Powiesz mi co to było na korytarzu.-pyta się mnie Rose.

-No szłam sobie gdy nagle na mnie wpadł Martinus.-powiedziałam spokojnie.

-Okej.-odpowiada a następnie pisze temat z tablicy.

****

Po szkole

Wyszłam z klasy a później szłam w stronę szatni, gdzie przebrałam buty, a następnie wyszłam ze szkoły.Kierowałam się w stronę mojego domu gdy nale poczułam czyjąś rękę na na Obrzuciłam się i zobaczyłam Martinusa.

-Co znowu chcesz.-pytam.

-A muszę czegoś chcieć.-odpowiada.

-To po co mnie zatrzymujesz, chce iść do domu.-mówię.

-To pójdę z tobą.

-Musisz?-mówię sama do siebie cicho ale chyba to usłyszał bo na mnie spojrzał.

-Muszę skarbie.-odpowiada.

Idziemy w ciszy, żadne z nas się nie odzywa. Gdy byliśmy już przy moim domu i chciałam iść, zatrzymał mnie ręką na biodrze i przyciągając do siebie bliżej. Ja nie wiedziałam co mam robić więc spojrzałam w jego piękne oczy. BOŻE CO JA MÓWIĘ.


~~**~~~

Wszystkiego najlepszego w 2017 roku... :)

Ily "M&M"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz