Chciałam już iść w ich stronę gdy nagle zobaczyłam jak moja przyjaciółka się z nim całuje, więc postanowiłam że zostawię ich samych więc przeszłam obok przyjaciółki i zobaczyłam...Martinusa, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Że to był on.Coś we mnie w tej chwili pękło, nie wiem co to było może zazdrość.
Postanowiłam już wracać do domu. Gdy chciałam otworzyć drzwi od domu usłyszałam dźwięk SMSa. Wyjęłam z kapsy spodni telefon, a następnie go włączyłam.
Od Ally:
Gdzie ty jesteś.
Do Ally:
Przepraszam,ale nie mogłam przyjść przepraszam,że tak wyszło. Spotkamy się innym razem.
Od Ally:
Szkoda, to do zobaczenia.
Nie odpisałam na tą wiadomość tylko szybko weszłam do domu bo zaczęło tak padać,że byłam mokra. Musiałam się przebrać. Weszłam po schodach do mojego pokoju i poszłam w stronę mojej szafy wyciągłam z niej to:
Weszłam do łazienki i przebrałam się w częśniej wybrany zestaw. Wysuszyłam trochę włosy bo były mokre i związałam je w kucyka.
Wyszłam z łazienki a następnie położyłam się na łóżko,byłam wykończona dzisiejszym dniem.****
Byłam w salonie siedziałam na sofie i wsłuchiwałam się co ma mi do powiedzenia mama.-Kayle...-zrozumiałam w tedy że to nie będzie łatwa rozmowa.Nie wiem co chce powiedzieć ale boję się tego że to może odmienić moje życie na zawsze i już nic nie będzie takie samo jak dawniej. Postanowiłam posłuchać co ma mi takiego ważnego do powiedzenia.
-...nie wiem jak ci to mam powiedzieć,ale zrozum mnie to nie jest łatwe,jak ci się to może wydawać.-powiedział siadając na przeciwko mnie.
-Możesz w końcu przejść do żeczy.-powiedziałam denerwujące się.
-Dobrze...chodzi i to że...Gdy miała już to powiedzieć obudziłam się z krzykiem czyli to był tylko sen.
Muszę wstać bo trzeba iść dzisiaj do szkoły przecież jest poniedziałek a tak mi się nie chce. Wyczołgałam się z łóżka i poszłam w stronę szafy z której wyciągałam białe spodnie z wysokim stanem i czarny crop-top do tego czarny długi sweter. Poszłam z tym do łazienki, przebrałam się,pomalowałam lekko a włosy zostawiłam rozpuszczone.
Wyszłam z łazienki i podeszłam do biurka z którego wyciągałam książki na dziś,bo zapomniałam się wczoraj spakować. Dałam książki i zeszyty do plecaka a następnie wzięłam go ze sobą. Zeszłam po schodach na dół. Weszłam do kuchni zobaczyłam że na blacie znajduje się jakaś mała karteczka. Wzięłam ją do ręki a następnie przeczytałam.Kayle.
Musiałam wyjść wcześnie do pracy, ale jutro mam wolne. W półce jest nuttela.
Kocham Cię Mama.
Odłożyłam ją na blat,a następnie wyciągałam z półki nutelle i wzięłam bułkę, posmarowałam ją nuttelą a następnie zjadłam. Posprzątałam po sobie. Wyszłam z kuchni a następnie poszłam ubrać buty, bo jak teraz nie wyjdę z domu to się spóźnię do szkoły.
****
W szkole
Weszłam po woli do szkoły,a następnie skierowałam się do szatni przebrać buty. Przebrałam się a później poszłam w stronę tam gdzie mamy pierwszą lekcje. Pod klasą byli już nie,którzy uczniowie. Zobaczyłam,że w moją stronę idzie Rose, Zoe i Ally. Co on tu robi a, no tak parzcież teraz tu mieszka, ale dobra nie ważne. Były już blisko mnie gdy nagle ktoś na mnie wpadł,że aż wywróciłam się na podłogę razem z nim. Chciałam się podnieść z podłogi ale ten ktoś czyli Martinus leżał na mnie.
-Możesz ze mnie zejść, jesteś ciężki.-powiedziałam ledwo oddychając.
-Nie bardzo.-mówi.
-C-o.-jąkałam się.
-Nic.-powiedział a następie z szedł ze mnie, podał mi rękę ale ja ją odtrąciłam i sama wstałam z podłogi.
-Jak chcesz.-powiedział i poszedł do swojego brata.
A ja poszłam w stronę dziewczyn.
****
Weszliśmy do klasy teraz aktualnie mamy matmę. Siadłam przy oknie koło Rose.
-Powiesz mi co to było na korytarzu.-pyta się mnie Rose.
-No szłam sobie gdy nagle na mnie wpadł Martinus.-powiedziałam spokojnie.
-Okej.-odpowiada a następnie pisze temat z tablicy.
****
Po szkole
Wyszłam z klasy a później szłam w stronę szatni, gdzie przebrałam buty, a następnie wyszłam ze szkoły.Kierowałam się w stronę mojego domu gdy nale poczułam czyjąś rękę na na Obrzuciłam się i zobaczyłam Martinusa.
-Co znowu chcesz.-pytam.
-A muszę czegoś chcieć.-odpowiada.
-To po co mnie zatrzymujesz, chce iść do domu.-mówię.
-To pójdę z tobą.
-Musisz?-mówię sama do siebie cicho ale chyba to usłyszał bo na mnie spojrzał.
-Muszę skarbie.-odpowiada.
Idziemy w ciszy, żadne z nas się nie odzywa. Gdy byliśmy już przy moim domu i chciałam iść, zatrzymał mnie ręką na biodrze i przyciągając do siebie bliżej. Ja nie wiedziałam co mam robić więc spojrzałam w jego piękne oczy. BOŻE CO JA MÓWIĘ.
~~**~~~
Wszystkiego najlepszego w 2017 roku... :)
CZYTASZ
Ily "M&M"
FanfictionObydwoje kochają życie... Dwa inne światy, które w każdej chwili mogą się połączyć. On znany piosenkarz zespołu Marcus&Martinus Ona cicha, miła i wrażliwa. Co się stanie gdy się spotkają? Czy będą tylko przyjaciółmi?